Niestety "jak cię widzą tak cię piszą". Ludzie oceniają po pozorach oraz robią presupozycje. Bardzo łatwo błędnie sądzić innego człowieka. Z resztą pomysł jest stary. Przecież dokładnie na tym samym opierał się początek filmu "Więzień Brubaker".
@Rydzykant wydaje mi się, że @sliko sugeruje, że historia zmyślona. Tak więc Twoja o skrzypku nic nie wnosi.
BTW Piękna historia ale nie widzę linka @Arnau.
Nie wiem czy historia jest zmyślona czy nie. Historia ta obrazuje pewną tendencję w społeczeństwie. Historia skrzypka jest prawdziwa, historia "więźnia" Brubakera jest jedynie fabuła filmową. Spytam - jakie głębsze znaczenie ma ich prawdziwość bądź fikcyjność? Przecież przeprowadzenie akcji opisanej w democie (zwłaszcza wśród protestantów, którzy maja nieco luźniejszy stosunek do pastorów, niż katolicy do księży) nie jest trudne.
Istotne nie jest wydarzenie, którego prawdopodobieństwo wykazałem. Istotna jest refleksja nad naszym zachowaniem w konkretnej sytuacji, wobec osób które widzimy, ale ich nie dostrzegamy.
Zauważyłem ciekawa tendencję. Gdy pojawia się jakaś historyjka z pozytywnym morałem, wszyscy (a zwłaszcza sliko) krytykują ją i ośmieszają. Nawet jeśli kompletnie nie jest związana z religią. Natomiast gdy sliko przytacza jakąś kolejną antyreligijną anegdotkę autorstwa amerykańskiego komika, doxycyckliny, albo niejakiej Zaz, wszyscy klaszczą. Może to właśnie sliko jest tym legendarnym kierowcą autobusu?
Jak prosił o drobne na jedzenie to nie dziwne że nikt nie dał, sam jak mnie prosi ktoś o pieniądze to go olewam, za to jak ktoś prosi o jedzenie to zwykle nie mam problemu aby kupić a nawet nie jestem katolikiem, którego wiara zobowiązuje do takich rzeczy.
To, że kościół (ogół wiernych) jest stowarzyszeniem hipokrytów, a przyjście do kościoła jest lansowaniem się w lokalnej społeczności, wiadomo od dawna.
Ludzie dobrzy i życzliwi są wśród wierzących i niewierzących, wiara nie ma z tym nic wspólnego, choć mam czasem wrażenie, że dewocyjna wiara na pokaz, zdecydowanie przeszkadza być dobrym.
Brak słów. Ktoś za to płaci by takie "historyje" ktoś próbował?
I nagle księża pedofile sami na policję się zgłaszają, biskupi oddawaja dwoje majątki dla biednych ..... Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię i staje się tu raj.
Bardzo dobry sposób na ocenę działalności własnych służb. Taki "szef jak szpieg".
Nie pojmujcie tego tekstu po przez emocje i narzuconą narracje, samu wyciągnijmy wnioski.
Ten duchowny ocenił efekty pracy innych duchownych, czyli to jak nauczają swoje owieczki, albo może jaki przykład swoim życiem dają...
taaaaa....frajer, który nigdy nie przepracował ani jednego ciężkiego dnia pracy, który dostaje pieniążki za chodzenie w sukience uczy ludzi moralności bo tym razem wystąpił w roli Żuław. nic tylko pogratulować inteligencji tym, którzy dali się nabrać na tą bzdurę.
I wtedy kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać...
@sliko
@Arnau
https://cytaty.pl/zycie/72038,skrzypek-w-metrze-dlaczego-patrzymy-i-nie-widzimy.html
Ciekawe czy motorniczy w metrze też wstał i zaczął klaskać.
Niestety "jak cię widzą tak cię piszą". Ludzie oceniają po pozorach oraz robią presupozycje. Bardzo łatwo błędnie sądzić innego człowieka. Z resztą pomysł jest stary. Przecież dokładnie na tym samym opierał się początek filmu "Więzień Brubaker".
@Rydzykant wydaje mi się, że @sliko sugeruje, że historia zmyślona. Tak więc Twoja o skrzypku nic nie wnosi.
BTW Piękna historia ale nie widzę linka @Arnau.
"Historia ta obrazuje pewną tendencję w społeczeństwie..."
Oczywiście @Rydzykant. Dlatego napisałem "Piękna historia". To nie było ironiczne.
BTW "Zauważyłem ciekawa tendencję..." - Ja także. Choćby w democie https://demotywatory.pl/5144029/Oto-kwintesencja-katolicyzmu
Nie wiem czy historia jest zmyślona czy nie. Historia ta obrazuje pewną tendencję w społeczeństwie. Historia skrzypka jest prawdziwa, historia "więźnia" Brubakera jest jedynie fabuła filmową. Spytam - jakie głębsze znaczenie ma ich prawdziwość bądź fikcyjność? Przecież przeprowadzenie akcji opisanej w democie (zwłaszcza wśród protestantów, którzy maja nieco luźniejszy stosunek do pastorów, niż katolicy do księży) nie jest trudne.
Istotne nie jest wydarzenie, którego prawdopodobieństwo wykazałem. Istotna jest refleksja nad naszym zachowaniem w konkretnej sytuacji, wobec osób które widzimy, ale ich nie dostrzegamy.
Zauważyłem ciekawa tendencję. Gdy pojawia się jakaś historyjka z pozytywnym morałem, wszyscy (a zwłaszcza sliko) krytykują ją i ośmieszają. Nawet jeśli kompletnie nie jest związana z religią. Natomiast gdy sliko przytacza jakąś kolejną antyreligijną anegdotkę autorstwa amerykańskiego komika, doxycyckliny, albo niejakiej Zaz, wszyscy klaszczą. Może to właśnie sliko jest tym legendarnym kierowcą autobusu?
Jak prosił o drobne na jedzenie to nie dziwne że nikt nie dał, sam jak mnie prosi ktoś o pieniądze to go olewam, za to jak ktoś prosi o jedzenie to zwykle nie mam problemu aby kupić a nawet nie jestem katolikiem, którego wiara zobowiązuje do takich rzeczy.
byłam tam, byłam. aż mnie dłoni na koniec bolaly- tak mocno klaskałam. I ludzie z autobusu też
tam z tyłu kościoła siedział też świstak i zawijał je w te sreberka
Jpr... następna ckliwa historyjka wymyślona przez 14 łatkę.
To, że kościół (ogół wiernych) jest stowarzyszeniem hipokrytów, a przyjście do kościoła jest lansowaniem się w lokalnej społeczności, wiadomo od dawna.
Ludzie dobrzy i życzliwi są wśród wierzących i niewierzących, wiara nie ma z tym nic wspólnego, choć mam czasem wrażenie, że dewocyjna wiara na pokaz, zdecydowanie przeszkadza być dobrym.
Brak słów. Ktoś za to płaci by takie "historyje" ktoś próbował?
I nagle księża pedofile sami na policję się zgłaszają, biskupi oddawaja dwoje majątki dla biednych ..... Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię i staje się tu raj.
Skąd wytrzasnąłeś tą historyjkę? Z dupy jednorożca?
Według mnie kościół to i tak zło na każdej płaszczyźnie.
Bardzo dobry sposób na ocenę działalności własnych służb. Taki "szef jak szpieg".
Nie pojmujcie tego tekstu po przez emocje i narzuconą narracje, samu wyciągnijmy wnioski.
Ten duchowny ocenił efekty pracy innych duchownych, czyli to jak nauczają swoje owieczki, albo może jaki przykład swoim życiem dają...
Zaprawdę powiadam wam bezdenna jest głupota tych co takie głodne kawałki tu wrzucają.Moherowe berety o garniają internetów więc dla kogo ten pic???
taaaaa....frajer, który nigdy nie przepracował ani jednego ciężkiego dnia pracy, który dostaje pieniążki za chodzenie w sukience uczy ludzi moralności bo tym razem wystąpił w roli Żuław. nic tylko pogratulować inteligencji tym, którzy dali się nabrać na tą bzdurę.
Idąc Twoją logiką @swierzakh, to "frajerem" nie powinieneś jego nazywać.
yuppi! na wstępie wzbudził u swoich parafian takie poczucie winy, że dadzą mu wszystko, co zechce!