Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar PIStozwis
+6 / 8

Nie, nie zamyka. Istnieje jeszcze prawo stanowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheAvatar322
+2 / 10

Zawsze bawiło i jednocześnie irytowało mnie to hasło "moje ciało, moja sprawa". Ta, a jak zdecyduje się na poród to już nie "jej" dziecko, tylko "ich" i każe płacić alimenty mimo, że ojciec tego dziecka nie chciał i nikomu w przestrzeni publicznej to nie przeszkadza.

Abstrahuje tu całkowicie od tematu czy aborcja powinna być legalna czy nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 5

To jest najśmieszniejsze. Decyzja należy tylko do mnie, ale już konsekwencje mamy ponosić wspólnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 1

@TheAvatar322 W Szwecji czy Norwegii ojciec może się zrzec i nie boli alimentów. Nie żeby coś, ale to jest w sumie zabawne, że jeżeli kobieta chce zostawić dziecko, to ojciec ma się dokładać, ale jak oddadzą do domu dziecka, to wszystko jest git i buli państwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2022 o 14:38

G GieniaK
-1 / 1

@ZONTAR
Tobie tylko i wyłącznie o chęć kontroli nad kobietami chodzi. Nie umiesz dyskutować na temat praw i obowiązków ojca, w tym prawie do odmowy świadczeń alimentacyjnych, w kontekście innym jak: "seks rekreacyjny" oraz "wyłącznej decyzyjności mężczyzny o potencjalnych urodzeniach oraz napiętnowaniu dzieci niechcianych przez ojców i ich matek na poziomie całego społeczeństwa".

Chciałoby się napisać, że to jedynie egoistyczne podejście ale to jest więcej: jest to próba narzucania chorej idealogi, w której kobieta jej "podrzędna" w stosunku do mężczyzny i to własnie najbardziej w kwestiach seksualności.

Wklejam dla zainteresowanych część mojego dialogu z Tobą, aby pokazać jakie są Twoje rzeczywiste poglądy odnoście kobiet i dzieci, oraz aborcji:

"
"Rozmawiasz z jakimś swoim wyimaginowanym wizerunkiem faceta, który to chce uciemiężyć kobiety" - to nie jest wyimaginowany wizerunek a fakty. Twoje wypowiedzi:

"mężczyzna może zadeklarować chęć bycia ojcem przed lub na początku trwania ciąży, co daje kobiecie gwarancję i podstawę do podjęcia decyzji" -

Ani Tobie ani "pro life" nie chodzi i nigdy nie chodziło o "ochronę płodów" ani o dobro dzieci, a jedynym celem jest chęć kontroli układu rozrodczego kobiety. W Twoim wydaniu chciałbyś jeszcze aby to wyłącznie mężczyźni decydowali, które dzieko ma się urodzić, a które nie. Kobiety sprzeciwiające się woli mężczyzny w tym temacie, dodatkowo karałbyś i piętnował za pomocą już całego społeczeństwa, pozbawiając kobietę i dziecko niechciane przez ojca, wszelkich świadczeń należnych kobiecie i dziecku, które urodziło się za zgodą mężczyzny, Twoja wypowiedź -

" Nawet jak facet złoży deklarację, to jeśli jest gołodupcem bez dochodu, gwarancja alimentacyjna wyniesie 0. To nie sprawa państwa aby płacić kobiecie alimenty. Fundusz alimentacyjny powinien wspierać kobiety tylko w sytuacji, gdy facet deklarował wsparcie,"

Ty nie tylko chcesz kontroli nad kobietami, Ty chciałbyś (pośrednio, ale bardzo wyraźnie) zmuszać kobiety do aborcji, jeśli facetowi nie jest to na rękę.

Trudno znaleść bardziej bezczelne podejście do tematu - konserwatyzm w porównaniu z Tobą jest dla kobiet bardzo "łakawy".
"

Kobiety i dzieci nie mają dla Ciebie żadnej wartości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@GieniaK O wilku mowa. Jestem za pełnym dostępem dostępem do aborcji i wyłącznością prawa kobiety do decydowania o utrzymaniu/przerwaniu ciąży, a skoro tylko kobieta może podjąć taką decyzję (i jednocześnie ma pełne prawo do przerwania/utrzymania ciąży niezależnie od sytuacji), to mężczyzna może jedynie określić czy obliguje się do opieki/utrzymania dziecka, czy nie. Czyli facet składa oświadczenie (przed lub zaraz po wykryciu ciąży) czy daje kobiecie gwarancję opieki/utrzymania, a kobieta podejmuje decyzję co chce z tym zrobić. I to logiczne dla mnie, że jak facet nigdy nie chciał dzieci i nie deklarował opieki, to kobieta w razie wpadki może przerwać ciążę lub zachować dziecko, ale skoro to jest jej decyzja i jej wybór, wiedziała o braku wsparcia ze strony faceta, to ona będzie ponosić tego konsekwencje. I powody ku temu też ci opisałem.
1. Patologia robi sobie dzieci bez dochodu faceta, żyją oficjalnie w separacji i ciągną alimenty z funduszu alimentacyjnego. Koniec z tym - facet bez dochodu nie może złożyć kobiecie gwarancji utrzymania dziecka. Jak zdecydowałą się zrobić dziecko z Sebiksem bez dochodu i zrezygnowała z prawa do aborcji, to dlaczego społeczeństwo ma teraz utrzymywać jej dziecko? Miała wybór, dokonała go, niech żyje z jego konsekwencjami.
2. Łapanie facetów na wpadkę - znajdujesz faceta o dobrym statusie społecznym, sabotujesz antykoncepcję wiedząc, że nigdy się na dzieci nie zgodzi. I teraz co? Pomimo prawa do aborcji decydujesz się zachować dziecko, a facet nie ma już nic do gadania i musi płacić mimo, że od początku wiedziałaś, że nie chce dzieci?
Jak facet nie deklaruje odpowiedzialności za opiekę nad dzieckiem, to masz trzy opcje do wyboru. Nie idziesz z nim do łóżka, w razie wpadki usuwasz ciążę lub w razie wpadki rodzisz, ale liczysz się z brakiem ojca i jego kasy. Jedyna opcja jakiej nie masz to zaciągnąć do łóżka faceta, który nie chce mieć dzieci, sabotować antykoncepcję, zajść w ciążę, zrezygnować z prawa do aborcji i urodzić aby ciągnąć od niego alimenty. Takie to proste.

Skoro na podstawie tego wyciągnęłaś te wszystkie wnioski, to o czym my tu mamy prowadzić dyskusję?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2022 o 20:56

G GieniaK
-2 / 2

@ZONTAR
"O wilku mowa. Jestem za pełnym dostępem dostępem do aborcji i wyłącznością prawa kobiety do decydowania o utrzymaniu/przerwaniu ciąży, a skoro tylko kobieta może podjąć taką decyzję (i jednocześnie ma pełne prawo do przerwania/utrzymania ciąży niezależnie od sytuacji), to mężczyzna może jedynie określić czy obliguje się do opieki/utrzymania dziecka, czy nie."

Nie jesteś za prawem kobiety do aborcji, nie udawaj i nie wysilaj się w tłumaczeniu, stawiasz warunki. Mam Ci to tłumaczyć czy przemyślisz to sam?

"I to logiczne dla mnie, że jak facet nigdy nie chciał dzieci i nie deklarował opieki, to kobieta w razie wpadki może przerwać ciążę lub zachować dziecko, ale skoro to jest jej decyzja i jej wybór, wiedziała o braku wsparcia ze strony faceta, to ona będzie ponosić tego konsekwencje. I powody ku temu też ci opisałem."

Wynikiem stosunku może być ciąża i wiedzą o tym i kobieta, i męzczyzna. Każde z nich podejmuje decyzję i może wycofać się w każdej chwili. Stwierdzeniem kluczowym jest tutaj "kobieta w razie wpadki może przerwać ciążę ", męczyzna decyzję podejmuje przed podjęciem współżycia. Wynika to z uwarunkowań biologicznych, a z tym nie ma dyskusji.

"Patologia robi sobie dzieci bez dochodu" to nie jest argumet aby zakazać lub narzucić aborcję kobietom. Patologia nie może być wyznacznikiem dla stanowionego prawa, zgodzisz się z tym?

"Łapanie facetów na wpadkę " jedyny facet, który został "złapany" na wpadkę to Roger Federer. Kobieta po stosunku oralnym wykorzystała jego nasienie. Jeśli mężczyzna podejmuje decyzję o stosunku dopochwowym, decyduje się na potencjalne ojcostwo i nie chodzi tu jedynie o decyzjność kobiety, a interes dziecka, które przyjdzie na świat - a o tym już, decyduje kobieta, gdyż to ona ponosi trud sprowadzenia dziecka do społeczeństwa. Gdybyś to Ty zachodził w ciążę, też chciałbyśo tym decydować.

"Jak facet nie deklaruje odpowiedzialności za opiekę nad dzieckiem, to masz trzy opcje do wyboru. Nie idziesz z nim do łóżka, w razie wpadki usuwasz ciążę lub w razie wpadki rodzisz, ale liczysz się z brakiem ojca i jego kasy." - jeśli nie chcesz być ojcem nie uprawiasz seksu waginalnego, korzystasz z usług domów publicznych lub "reni rączkowskiej", nic bardziej oczwistego.

"Jedyna opcja jakiej nie masz to zaciągnąć do łóżka faceta, który nie chce mieć dzieci, sabotować antykoncepcję, zajść w ciążę, zrezygnować z prawa do aborcji i urodzić aby ciągnąć od niego alimenty. Takie to proste." - no patrz, nic prostrzego jak odmówić seksu jeśli nie chcesz być ojcem. Takie to proste!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Polszczyzna
0 / 2

@TheAvatar322 Może dlatego, że tak samo podjąłeś decyzję pt. "moje ciało, moja sprawa", gdy zdejmowałeś gacie? Trzeba było myśleć, to byś nie musiał płacić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@GieniaK
"Nie jesteś za prawem kobiety do aborcji, nie udawaj i nie wysilaj się w tłumaczeniu, stawiasz warunki."
W jakim miejscu postawiłem jakikolwiek warunek? Jedyna warunkowość jaka tu zachodzi jest dokładnie odwrotna. Aby mężczyzna mógł wyzbyć się konsekwencji zapłodnienia kobieta musi mieć jakąś furtkę awaryjną gdyby nie chciała tego dziecka wychowywać i utrzymywać sama. Czyli aby zlikwidować alimenty najpierw musimy zezwolić na aborcję, nie na odwrót. Zezwolenie na aborcję otwiera nam tu furtkę - pewne kobiety mogą nie chcieć dzieci i zawsze podjąć się aborcji w razie wpadki, a więc mogą pójść do łóżka z facetem gwarantując mu, że nie będzie musiał na nic płacić alimentów. I do tego sprowadza się kwestia deklaracji, tylko zamiast wymagać od kogokolwiek składania kolejnych deklaracji pod tytułem "nie chcę mieć dzieci" lepiej złożyć deklarację raz dla partnera, z którym uwzględniamy wspólną przyszłość. Tak samo nie idziesz do urzędu stanu cywilnego oświadczyć, że X nie jest mężem czy żoną i uprawiacie tylko rekreacyjny seks. Do urzędu idziesz wziąć ślub z kimś, z kim chcesz spędzić resztę życia i w takim sam sposób deklarację składasz wobec osoby, której chcesz dać gwarancję wychowania ewentualnego potomka. Tylko tyle i aż tyle.
Chcę, aby facet mógł pójść do łóżka z kobietą wiedząc, że oboje nie chcą mieć dzieci i nagle jej się to nie odwidzi gdy wpadną. Nie ważne, czy bierzesz przydrożną prostytutkę, idziesz do łóżka z nowo poznaną osobą na imprezie czy jesteś od miesiąca w związku. Nie chcesz mieć z tą osobą dzieci albo relacja jest zbyt krótka aby się na nie decydować i chcesz uprawiać seks bez zobowiązań i bez ryzyka, że drugiej stronie nagle się coś odwidzi. Inaczej mówiąc, idąc do łóżka z kobietą, z którą nie zdecydowałem się spędzić reszty życia, chcę mieć gwarancję, że w razie wpadki albo usunie ciążę, albo przynajmniej nie będzie ciągnąć ode mnie alimentów jak zdecyduje się urodzić. W innym przypadku chcę wiedzieć, że nie jest na to gotowa i po prostu nie pójdę z nią do łóżka, ale muszę o tym wiedzieć przed, a nie po stosunku.

"Stwierdzeniem kluczowym jest tutaj "kobieta w razie wpadki może przerwać ciążę ", męczyzna decyzję podejmuje przed podjęciem współżycia."
Nie, oboje mogą podjąć decyzję przed podjęciem współżycia - oboje mogą wcale nie uprawiać seksu gdy nie chcą dzieci. W tym właśnie rzecz, aby ludzie jednak mogli uprawiać seks nawet, jeśli nie chcą mieć dzieci (a więc mogli uprawiać seks rekreacyjny). I właśnie tu jest różnica, bo kobieta może uprawiać seks rekreacyjnie i zawsze może przeprowadzić aborcję w razie wpadki. Kobieta idąc do łóżka może mieć 100% gwarancję braku konsekwencji nawet gdy ktoś sabotuje antykoncepcję lub ta zawiedzie. Chcę aby mężczyźni też mogli uprawiać seks ze 100% gwarancją przynajmniej z kobietami, którym to pasuje. Zostaje tylko kwestia, jak taką gwarancję dać. Albo kobieta składa facetowi wiążące oświadczenie, że nie pociągnie go do odpowiedzialności i mężczyźni szukający rekreacyjnego seksu wybierają tylko kobiety składające takie oświadczenie, albo mężczyźni składają oświadczenie wzięcia na siebie odpowiedzialności w razie wpadki i kobiety chcące urodzić w razie wpadki i oczekujące wsparcia/alimentów wybierają tylko facetów, którzy takie oświadczenie składają. Dwie opcje, które są wykonalne. Skoro jednak seks rekreacyjny uprawia się z wieloma partnerami, a związki tworzy się z jednym, to dużo łatwiej złożyć jedną deklarację temu partnerowi, z którym uwzględniasz posiadanie dzieci, niż składać je za każdym razem jak chcesz uprawiać niezobowiązujący seks.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@GieniaK
""Patologia robi sobie dzieci bez dochodu" to nie jest argumet aby zakazać lub narzucić aborcję kobietom. Patologia nie może być wyznacznikiem dla stanowionego prawa, zgodzisz się z tym?"
Nie zgodzę się z tym. Po pierwsze, nigdzie nie pisałem o żadnym zakazie czy narzucaniu aborcji, które sobie wymyśliłaś i na okrągło powtarzasz. Po drugie, prawo powinno być tak skonstruowane, aby nie ograniczało wolności, ale uniemożliwiało nadużycia systemu. Każda normalna osoba nie będzie miała z tym problemu, praktycznie każdy facet by to podpisał w dniu ślubu lub nawet przed nim, zasadnicza większość facetów złoży taką deklarację jak wpadniecie. Wystarczy ruszyć głową zanim ściągniesz gacie i nie iść do łóżka z tymi, którzy tego nie deklarują. Części kobiet będzie to obojętne, chcą rekreacji, w razie wpadki ciążę usuną i chętnie będą się zabawiać bez żadnych deklaracji. Deklaracji będą oczekiwać wyłącznie kobiety, które chcą urodzić ewentualne dziecko i o to w tym chodzi. Jeśli chcesz urodzić ewentualne dziecko, znajdź faceta który się na to zgodzi. Takie prawo nikomu nie zaszkodzi poza przypadkami patologicznymi. Uniemożliwienie złożenia takiej deklaracji facetom bez dochodu to kwestia rozsądku. Dlaczego państwo by miało gwarantować kobiecie, że w razie wpadki z facetem bez jakiegokolwiek dochodu dostanie ona alimenty? Po co? Facet nie ma legalnego dochodu i wiesz, że w razie czego nie będzie można z niego ściągnąć alimentów. Wiesz o tym zanim pójdziesz z nim do łóżka. Dlaczego nie chcesz wziąć na siebie odpowiedzialności za to, jakiego faceta sobie wybrałaś? Dlaczego chcesz, aby państwo fundowało ci dzieciaka, którego zrobiłaś z facetem bez żadnego dochodu? Chcesz mieć dziecko z facetem, który nie ma żadnego dochodu - to jest twoja sprawa i nie domagaj się od nikogo, aby wam je fundował.

"jedyny facet, który został "złapany" na wpadkę to Roger Federer"
No tak, jak facet nie jest milionerem i nie jest znany w mediach, to się nie liczy.

"Jeśli mężczyzna podejmuje decyzję o stosunku dopochwowym, decyduje się na potencjalne ojcostwo"
Dlaczego chcesz zabronić mężczyznom uprawiać seks rekreacyjnie, a jednocześnie chcesz, aby kobiety mogły go uprawiać i pozbyć się konsekwencji?

"jeśli nie chcesz być ojcem nie uprawiasz seksu waginalnego, korzystasz z usług domów publicznych"
Ekhm. Dom publiczny też nie daje żadnej gwarancji i jak prostytutce się odwidzi, to i tak może mnie pociągnąć na alimenty. I właśnie po to ma być ta deklaracja. Wolisz składać deklarację za każdym razem jak uprawiasz z kim seks aby państwo miało pełny wgląd w twoją historię aktywności seksualnej, czy jednak złożyć ją tylko raz w stosunku do partnera, z którym uwzględniasz posiadanie dzieci i prawdopodobnie wzięcie ślubu?

"Gdybyś to Ty zachodził w ciążę, też chciałbyśo tym decydować."
I też nie. Jakbym ja miał ryzyko zajścia w ciążę i wiedział, że i tak ją usunę w razie wpadki, to chętnie bym dał partnerce gwarancję, że może ze mną uprawiać seks bez ryzyka odpowiedzialności. A jakbym zmienił zdanie po wpadce, to tej gwarancji mam dotrzymać. Nawet jak urodzę, to nie mogę drogą prawną domagać się pieniędzy, skoro od początku gwarantowałem, że tego nie zrobię. I jak wcześniej pisałem - zamiast składać to na papierze przy każdym stosunku z każdą partnerką wolałbym odwrotny mechanizm - niczego nie trzeba deklarować, a jak już faktycznie chcę z kimś dziecka (czy to celowo, czy będę chciał mieć dziecko jak nam się wpadnie), wtedy złożę. Wolę aby na papierze był jeden partner z którym chciałbym się związać niż lista wszystkich partnerów, z którymi uprawiałem okazjonalny seks.

"no patrz, nic prostrzego jak odmówić seksu jeśli nie chcesz być ojcem. Takie to proste!"
Ja chyba jakiś głupi jestem albo czegoś nie rozumiem. Kobiety nie mogą odmówić seksu? Po co ci aborcja? Nie chcesz dzieci, nie uprawiaj seksu, to takie proste! Sama stosujesz zagrania stosowane przez pro-life i jeszcze mi zarzucasz, że to ja komuś chcę ograniczać możliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-1 / 1

@Polszczyzna
Tak prosto i tak w punkt.
Szkoda, że większość tego nie rozumie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheAvatar322
-1 / 1

@Polszczyzna Odkręcanie kota ogonem. Jeśli mówią "moje ciało moja sprawa" i wykonują aborcję mimo, że niedoszły ojciec bardzo pragnął mieć własne dziecko to wszystko jest w porządku, kobiety nie można do niczego zmuszać, co to za bydle ma czelność kazać kobiecie rodzić. Ale gdy sytuacja jest odwrotna i ojciec namawia ją do aborcji a ta decyduje się rodzić, to wszystko jest w porządku, sukinsyn ma teraz płacić kilka stów miesięcznie bo jak nie to do więzienia go.

Co to za łajdacka logika?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amarthar
+1 / 5

Nic nie zamyka. Po prostu pozwala żeby stany same decydowały czy chcą by aborcja była legalna zamiast narzucać odgórnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-2 / 4

Wyrok trybunału W ŻADEN SPOSÓB NIE ZAMYKA DROGI DO LEGALNEJ ABORCJI.

Komuś się pomyliła Polska z USA. Tam trybunał orzekł że decyzja o tym czy aborcja powinna być legalna czy nie powinna należeć DO OBYWATELI.

I jak obywatele poprzez wybrane przez nich władze orzekną, że ma być legalna to będzie. A to że komuś się nie podoba, że obywatele mogą o czymś decydować to niech wini demokracje a nie trybunał konstytucyjny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-2 / 2

To są ostatnie podrygi dogorywającego patriarchatu.

Konserwatyści z góry są skazani na porażkę, ale dopóki "walka" trwa będziemy świadkami desperackich prób ograniczania praw kobiet czy praw mniejszości jak środowiska LGBT. Czasami się to uda, na chwilę, gdyż jak wiadomo postęp technologiczny, postęp w nauce i ogólnie w świadomości społeczeństw, ostatecznie doprowadzi do pełnej równości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

@GieniaK Większej głupoty nie słyszałem od dawna , , a nie przepraszam , co raz słychać takie dyrdymały od kobiet i wykolejeńców społecznych , patriarchat ? , chyba bardziej matriarchat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2022 o 16:27

G GieniaK
-1 / 1

@kamilxx2
Skąd takie negatywne emocje?
Czyżby z powodu upadającego patriarchatu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

@GieniaK

Tak żebyś wiedziała , każdego dnia ja i wiele tysięcy innych białych ludzi , korzystamy że swoich przywilejów, kobieto nie warto , nie jesteś tego warta , pa pa , nie różnisz się niczym od twojego domniemanego "patriarchatu' .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-2 / 2

@kamilxx2
Dziecko, lepiej poczytaj jakąś fajną książkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem