Najbardziej mnie zastanawia, dlaczego do tego protestu nie przyłącza się rolnicy z innych państw; w Niderlandach szykuje się wielka reforma rolnictwa, Holendrzy przy ustalaniu wszelkich dopłat z UE, zawsze byli najważniejszymi lobbystami, co zrobi polski rolnik, gdy Holandii już nie będzie się opłacało ustawienie dopłat. Bo za pięć lat jak polityka rolnictwa w UE, się zmieni, to będzie już trochę za późno.
Jaka solidarność? Z tym skur**synem somsiadem, który ma więcej niż ja, bo pewnie ukradł? Czy z tą suką Wiolką, bo jest ładniejsza ode mnie? Szukać u polaków solidarności, to tak jak szukać gadającego psa, albo szesnastoletniej dziewicy.
Z nami Polakami to jest tak: pozwalamy na wszystko, często gęsto jest tak że niektórzy z nas biorą czynny udział w rozkradaniu Polski tłumacząc się - inni też kradną co jest żałosne i kary godne!, każdy psioczy pod nosem że hooynia i w ogóle jest źle, para pod pokrywką się zbiera i zbiera, trzeba nas naprawdę porządnie wkrowić, docisnąć kolanem do gleby żebyśmy pękli, zebrali się w JEDNOŚĆ i wyebali z KARATA! Nam potrzebne są trzy czynniki, zagorzenie nas samych i naszych bliskich, ciśnienie i wróg musi stać się oczywisty, namacalny dla nas WSZYSTKICH. Jak na razie mamy całkiem niezłe ciśnienie, zagorzenie serwują nam nasi mniej rozgarnięci Rodacy i "nasz" rząd. A wróg zapytacie? Przecież to oczywiste kim jest nasz wróg. Od ponad 30 lat nas rozgrywają w politycznym ping-pongu. Jedna i ta sama banda rozgrywa nas na dwa obozy. Sztucznie kreują nam podziały, tworzą dla nas zajęcie a sami za kulisami poklepują się po ramienicach pijąc wódkę. Polaryzują, antagonizują, szczują nas na siebie. Od przeszło 30 lat!
W 89 r. Polacy mieli wszystkie TRZY CZINNIKI na LVL MAX! Tylko nasi rodzice nie zrobili czystek, rozliczeń, Polska nie została wyczyszczona ze zdrajców, kolaborantów i sprzedwczyków. Naszych rodziców rozegrali i owinęli w koło palca TW Bolkiem, Magdalenką i Okrągłym Stołem. Jeśli tym razem uda im się spuścić parę... to już po Polsce.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 lipca 2022 o 19:30
Problem w tym, że Holendrzy w swoich gospodarstwach zużywają mnóstwo pestycydów, średnio 8kg substancji czynnej na ha, najwięcej w UE, w dodatku ilość zwierząt hodowlanych i stosowanych nawozów sztucznych powoduje, że z wodami gruntowymi i powierzchniowymi płynie tam mnóstwo azotanów. Także Holandia jest najbardziej jaskrawym przykładem przemysłowego podejścia do rolnictwa, które niszczy środowisko. Nowe przepisy UE mają na względzie to zwalczać, bo jest to rolnicza patologia, żeby tak mały kraj produkował podobne ilości żywności co Niemcy, Francja czy Polska, które mają kilkukrotnie większą powierzchnię pod uprawę. Dlatego właśnie holenderscy rolnicy tak ostro protestują, po prostu mają wywalone na to, że niszczą własny krajobraz. Jeśli im się powiedzie i nowe przepisy "zielonego ładu" nie dotkną w głównej mierze krajów, które stosują najwięcej pestycydów i nawozów, to rykoszetem oberwą kraje, które pod tym względem są poniżej średniej unijnej, m.in. Polska, bo Unia i tak wymusi redukcję, tyle że wtedy na wszystkich, byleby uśrednione tabelki się zgadzały
Najbardziej mnie zastanawia, dlaczego do tego protestu nie przyłącza się rolnicy z innych państw; w Niderlandach szykuje się wielka reforma rolnictwa, Holendrzy przy ustalaniu wszelkich dopłat z UE, zawsze byli najważniejszymi lobbystami, co zrobi polski rolnik, gdy Holandii już nie będzie się opłacało ustawienie dopłat. Bo za pięć lat jak polityka rolnictwa w UE, się zmieni, to będzie już trochę za późno.
Masz odpowiedź w pytaniu. Mniej rolników tam. Więcej rolników gdzie indziej. I łatwiej towar sprzedać. Do nich. @MarcelinaMarcelina
@jaskierrro doceniam ten optymizm :D
A u nasz rolnicy głosują na PiS i mają co sami chcą...
a u nas za to robi się demoty pt. "z czego rolnicy żyją skoro tylko narzekają na suszę, powódź, deszcz, śnieg, nieurodzaj"
Jaka solidarność? Z tym skur**synem somsiadem, który ma więcej niż ja, bo pewnie ukradł? Czy z tą suką Wiolką, bo jest ładniejsza ode mnie? Szukać u polaków solidarności, to tak jak szukać gadającego psa, albo szesnastoletniej dziewicy.
Polacy sami siebie nienawidzą, a co dopiero sąsiada co ma więcej :)
Zapomnieli? Żeby zapomnieć, to trzeba mieć o czym ;)
Z nami Polakami to jest tak: pozwalamy na wszystko, często gęsto jest tak że niektórzy z nas biorą czynny udział w rozkradaniu Polski tłumacząc się - inni też kradną co jest żałosne i kary godne!, każdy psioczy pod nosem że hooynia i w ogóle jest źle, para pod pokrywką się zbiera i zbiera, trzeba nas naprawdę porządnie wkrowić, docisnąć kolanem do gleby żebyśmy pękli, zebrali się w JEDNOŚĆ i wyebali z KARATA! Nam potrzebne są trzy czynniki, zagorzenie nas samych i naszych bliskich, ciśnienie i wróg musi stać się oczywisty, namacalny dla nas WSZYSTKICH. Jak na razie mamy całkiem niezłe ciśnienie, zagorzenie serwują nam nasi mniej rozgarnięci Rodacy i "nasz" rząd. A wróg zapytacie? Przecież to oczywiste kim jest nasz wróg. Od ponad 30 lat nas rozgrywają w politycznym ping-pongu. Jedna i ta sama banda rozgrywa nas na dwa obozy. Sztucznie kreują nam podziały, tworzą dla nas zajęcie a sami za kulisami poklepują się po ramienicach pijąc wódkę. Polaryzują, antagonizują, szczują nas na siebie. Od przeszło 30 lat!
W 89 r. Polacy mieli wszystkie TRZY CZINNIKI na LVL MAX! Tylko nasi rodzice nie zrobili czystek, rozliczeń, Polska nie została wyczyszczona ze zdrajców, kolaborantów i sprzedwczyków. Naszych rodziców rozegrali i owinęli w koło palca TW Bolkiem, Magdalenką i Okrągłym Stołem. Jeśli tym razem uda im się spuścić parę... to już po Polsce.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2022 o 19:30
Problem w tym, że Holendrzy w swoich gospodarstwach zużywają mnóstwo pestycydów, średnio 8kg substancji czynnej na ha, najwięcej w UE, w dodatku ilość zwierząt hodowlanych i stosowanych nawozów sztucznych powoduje, że z wodami gruntowymi i powierzchniowymi płynie tam mnóstwo azotanów. Także Holandia jest najbardziej jaskrawym przykładem przemysłowego podejścia do rolnictwa, które niszczy środowisko. Nowe przepisy UE mają na względzie to zwalczać, bo jest to rolnicza patologia, żeby tak mały kraj produkował podobne ilości żywności co Niemcy, Francja czy Polska, które mają kilkukrotnie większą powierzchnię pod uprawę. Dlatego właśnie holenderscy rolnicy tak ostro protestują, po prostu mają wywalone na to, że niszczą własny krajobraz. Jeśli im się powiedzie i nowe przepisy "zielonego ładu" nie dotkną w głównej mierze krajów, które stosują najwięcej pestycydów i nawozów, to rykoszetem oberwą kraje, które pod tym względem są poniżej średniej unijnej, m.in. Polska, bo Unia i tak wymusi redukcję, tyle że wtedy na wszystkich, byleby uśrednione tabelki się zgadzały
Duda (Piotr, nie Ążej) się właśnie zapowietrza.