Dziś trudno kogoś zaskoczyć telefonem. Jednak w latach 40-tych XX wieku ludzie uważali to urządzenie za prawdziwy cud technologiczny. Istniały nawet specjalne zasady komunikowania się przy użyciu tego niezwykłego sprzętu. Na przykład mimo tego, że osoba po drugiej stronie linii nie mogła zobaczyć swojego rozmówcy, wciąż kulturalnie było się uśmiechać i mówić wyraźnie podczas rozmowy telefonicznej
Brytyjskiemu pisarzowi Robertowi Louisowi Stevensonowi tak bardzo leżała na sercu etykieta w kwestii używania parasoli, że w 1894 roku napisał na ten temat esej zatytułowany The Philosophy of Umbrellas (Filozofia parasoli). W swoim dziele podkreślił, że zapewniający ochronę przed deszczem przedmiot zdradza status społeczny jego właściciela, a sama tkanina może wiele powiedzieć o charakterze posiadacza. I tak, według pisarza dodatki zrobione z jedwabiu przeznaczone były dla hipokrytów, podczas gdy parasole z kraciastej bawełny pasowały do osób „porządnych i szanowanych”
Jak odnieślibyście się do sytuacji, w której wybór współmałżonka dokonywany byłby według społecznie akceptowanych kanonów zamiast wzajemnych uczuć partnerów? W epoce wiktoriańskiej ludzie mieli dość osobliwe podejście do kwestii wyboru partnerów życiowych. W związku z tym zalecano, aby osoby o jasnych rudych włosach i rumianej cerze poślubiały te o kruczoczarnych włosach. Bardzo otyli mieli łączyć się węzłem małżeńskim ze szczupłymi, a zimnokrwistym osobom o żylastej budowie ciała zalecano wybieranie na współmałżonka kogoś serdecznego i emocjonalnego o pełniejszych kształtach
W epoce wiktoriańskiej długość rozmowy, podobnie jak każde inne wydarzenie z życia społecznego, była ograniczona surowymi zasadami. Przyjaciele, którzy spotkali się na ulicy, mogli zamienić ze sobą kilka słów na powitanie tak, aby zatrzymując się na dłużej na środku drogi nie przeszkadzać sobie wzajemnie w załatwieniu zaplanowanych spraw. Istniały specjalne miejsca przeznaczone na dłuższe rozmowy. Dłużej można było na przykład porozmawiać w parku, który często był miejscem zalotów
W tej samej epoce zawieranie związku małżeńskiego po południu było niezgodne z prawem. Fakt ten wspomniany jest w książce zatytułowanej The Habits of Good Society: A Handbook for Ladies and Gentlemen (Zwyczaje dobrego społeczeństwa: podręcznik dla dam i gentlemanów) opublikowanej w 1863 roku. Choć ma ona ponad 400 stron, nie ma tam żadnego wyjaśnienia na ten temat
Współcześnie wiele osób stara się wspierać swoje naturalne piękno i wyglądać młodo niezależnie od wieku. Wykorzystują do tego celu całą gamę produktów kosmetycznych, które ledwo udaje im się zmieścić na domowych półkach. W czasach wiktoriańskich uniwersalnym kosmetykiem był kawałek surowego mięsa. Ludzie sądzili, że świeżość surowego mięsa pozostawionego na noc na twarzy przeniknie przez skórę do ich ciała. Ponadto korzystnego wpływu dopatrywano się też w nacieraniu skóry zwierzęcym tłuszczem
Pod koniec XIX wieku i na początku XX wieku relacje między matkami i dziećmi znacznie odbiegały od tych, które znamy dziś. Kobietom radzono, żeby nie okazywały swoim dzieciom zbyt wiele uczucia. Poza tym mówiono rodzicom, żeby nie bawili się z niemowlętami, dopóki nie będą mieć 4 do 6 miesięcy
Wyznaczone dni, w których można był się pobrać to zapewne okresy, w których nie obowiązywał post. Na ślub w czasie postu trzeba było mieć specjalną dyspensę.
@Ruda_Maruda , tam nie ma nic o dniach. Skąd twoja uwaga?
"W epoce wiktoriańskiej podróżującym, którzy mają problemy ze wzrokiem, radzono zrezygnować z czytania książek, a osobom z chorymi płucami zalecano unikać rozmów"
To akurat dość logiczne - trzęsący się pociąg (pewnie trzęsły się bardziej niż teraz) powodował zmęczenie oczu podczas czytania a "choroba płuc" często przenosi się drogą kropelkową, co w zamkniętym pociągu mogło zwiększać ryzyko zakażenia. Nie, żeby te zasady były idealne (np. nie rozróżniały różnych chorób), ale ogólnie miały sens.
Ja osobiście zalecił bym osobom przeziębieniem etc. noszenie maseczki na czas podróży pociągiem czy autobusem. Nie dla nich samych, ale dla innych.
@mudia być może w kwestii osób z chorymi płucami bardziej chodziło o kwestię napędu pociągu, a przez to gorszej jakości powietrza w czasie jazdy.
Uśmiechanie się do telefonu wbrew pozorom ma wiele sensu. Nasz głos wtedy lepiej brzmi, bardziej przyjaźnie. To jest fakt.
@sarron Należy dodać, że telefony analogowe miały to do siebie, że jakość dźwięku była bardzo różna i z reguły kiepska. Jeszcze w latach 90-tych przy łączeniu z niektórymi numerami ledwo było słychać osobę po drugiej stronie, a co dopiero w latach 40-tych.
@sarron Z czasów słusznie minionych pamiętam milicjanta, co stawał na baczność, gdy z przełożonym przez telefon rozmawiał.
"Małżonków dobierano według fenotypu"
...ponieważ wierzono w eugenikę. Czyli starano się redukować niepożądane cechy i wzmacniać te pożądane metodami znanymi z hodowli. Związek osoby rudej z brunetem miał redukować ryzyko rudych włosów u dzieci (rude włosy były postrzegane jako mankament urody). Związek osoby z tendencją do tycia z osobą szczupłą miał redukować ryzyko tendencji do tycia u dzieci. I tak dalej.
Ah to ciężkie w epoce wiktoriańskiej, kiedy nasi przodkowie byli pod zaborem brytyjskim zamiast rosyjskiego, pruskiego czy austriackiego.
Skończyłem czytać po pierwszym. Zdziwię was, ale nadal WARTO się uśmiechać podczas rozmowy telefonicznej i WARTO mówić wyraźnie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2022 o 12:33
@Hermes_Trismegistos I pod żadnym pozorem nie dzwonić do swoich byłych po pijaku. :)