Faktycznie. W tym kraju to podejrzane. Pamiętam, jak córka znajomej studiowała "gdzieś w świecie" (tym uważanym za bardziej cywilizowany od nas). I pamiętam, jak wracała, to twierdziła, że nie da się nie zauważyć, że już jest w Polsce. W Polsce wszyscy na wszystkich warczą.
Hehehe. Miałem coś w tym stylu. Wracam sobie od dziewczyny po północy. Pożyczyła mi fajną płytę z muzyką taneczną. Wszędzie pusto. Dookoła nikogo. No to sobie tańczę. Po tym chodniku. Nagle koło mnie staje policja, włączają na cicho koguty, wychodzi Polycjant z siedzenia pasażera, ja sobie dalej tańczę, kątem oka rzucając do którego domu wejdzie, a on do mnie, "proszę Pana zapraszamy na testy".
Ja: "Jakie testy?" - staję jak wryty.
P: "Na narkotyki. Coś Panu za wesoło"
Ja: "A to już nie wolno być wesołym? Tańczenie na pustym chodniku jest zabronione?"
P:" Będziesz robił problemy?"
Ja: "Nie, róbmy testy"
Jak nic nie wyszło na paskach, to jeszcze mi dmuchać kazali. Ja się zastanawiam po co. Skoro już widział, że stoję równo. Nie piłem i nie brałem nic.
P: "Może Pan odejść"
Więc włączyłem CD i tańczyłem dalej, choć humor trochę mi przeszedł. :(
Faktycznie. W tym kraju to podejrzane. Pamiętam, jak córka znajomej studiowała "gdzieś w świecie" (tym uważanym za bardziej cywilizowany od nas). I pamiętam, jak wracała, to twierdziła, że nie da się nie zauważyć, że już jest w Polsce. W Polsce wszyscy na wszystkich warczą.
W US też niektórzy ścigają za bycie "gey".
Hehehe. Miałem coś w tym stylu. Wracam sobie od dziewczyny po północy. Pożyczyła mi fajną płytę z muzyką taneczną. Wszędzie pusto. Dookoła nikogo. No to sobie tańczę. Po tym chodniku. Nagle koło mnie staje policja, włączają na cicho koguty, wychodzi Polycjant z siedzenia pasażera, ja sobie dalej tańczę, kątem oka rzucając do którego domu wejdzie, a on do mnie, "proszę Pana zapraszamy na testy".
Ja: "Jakie testy?" - staję jak wryty.
P: "Na narkotyki. Coś Panu za wesoło"
Ja: "A to już nie wolno być wesołym? Tańczenie na pustym chodniku jest zabronione?"
P:" Będziesz robił problemy?"
Ja: "Nie, róbmy testy"
Jak nic nie wyszło na paskach, to jeszcze mi dmuchać kazali. Ja się zastanawiam po co. Skoro już widział, że stoję równo. Nie piłem i nie brałem nic.
P: "Może Pan odejść"
Więc włączyłem CD i tańczyłem dalej, choć humor trochę mi przeszedł. :(
bo w milicji pracują tylko pożyteczni idioci...czekają po krzakach jak kogoś okraść ze środków do życia...tfuuu