Urodzeni w latach 80-tych też mogą nie zrozumieć. Piłka to był skarb. Zresztą też w latach 90-tych, czyli intensywnej gry w piłkę tak kolorowych nigdy nie widziałem.
Ja na swoją całe wakacje dorabiałem przy zbiorze owoców. Gdyby wpadła na dach to poruszyło się niebo i ziemię, żeby tam dostać. Poprosiło dozorcę, a może nawet samemu wlazło XD.
Młodsze pokolenia mogą zostawiać, bo za kieszonkowe mogą sobie kupić X piłek.
ja też tego nie rozumiem. Nam rodzice nie kupowali nowej piłki gdy poprzednia wpadła za płot albo na dach. Albo ją odzyskamy albo nie ma. I do tego bura w domu. Więc, nie, nie wiem o co tu chodzi.
Urodzeni w latach 80-tych też mogą nie zrozumieć. Piłka to był skarb. Zresztą też w latach 90-tych, czyli intensywnej gry w piłkę tak kolorowych nigdy nie widziałem.
Ja na swoją całe wakacje dorabiałem przy zbiorze owoców. Gdyby wpadła na dach to poruszyło się niebo i ziemię, żeby tam dostać. Poprosiło dozorcę, a może nawet samemu wlazło XD.
Młodsze pokolenia mogą zostawiać, bo za kieszonkowe mogą sobie kupić X piłek.
Nową piłką grało się na trawie bądź piasku a jak wyleciała na sfalt to był od razu koniec gry bo się pozdziera.
Pijesz do tego że nie grają w piłkę czy że zamontowano drabinkę?
ja też tego nie rozumiem. Nam rodzice nie kupowali nowej piłki gdy poprzednia wpadła za płot albo na dach. Albo ją odzyskamy albo nie ma. I do tego bura w domu. Więc, nie, nie wiem o co tu chodzi.