Po pierwsze w mało której pracy masz warunki jakie opisałeś, do tego premie i bonusy. Po drugie, dobry żebrak potrafi dziennie zarobić więcej niż miałby na etacie. Część żebrzących to ludzie z marginesu społecznego, wielu jest bezdomnych lub po wyrokach i trudno im znaleźć zatrudnienie a z czasem przestają szukać. Są też " normalni " ludzie którzy żebrzą bo im się opłaca. Żebractwo jest zawodem znanym od setek lat.
Typowy komentarz od "szlachta nie pracuje" na utrzymaniu rodziców.
Na jaki etat możesz liczyć z "kwalifikacjami" żebraka? Najczęściej są to osoby uzależnione, chore psychicznie, wykolejone, odrzucone ze (zdrowego, "katolickiego") społeczeństwa. Bliźni chrześcijanina.
W dużej mierze żebracy to profesjonaliści w swoim fachu. Nieraz widziałem jak niby-żebracy z mojej okolicy siedzą w drogiej knajpie parę dzielnic dalej. Albo jak taki niby-inwalida o kulach zasuwa przed deszczem pod wiatę jak maratończyk. I widząc jak ci wszyscy niby-potrzebujący trzepią kasę, jestem pewien, że zarabiają więcej ode mnie.
Mi się wydaje, że duża część osób żebrzących to traktują to jako "dorobienie" sobie do niskiej renty czy emerytury. Część to też osoby bezdomne które mają z tego główne źródło utrzymania.
W obu przypadkach raczej nie mają szansy na pracę stałą i z takim benefitami jak opisane, a tylko na czarno i za stawkę dużo poniżej oficjalnych najniższych stawek.
1. żebrak może mieć ubezpieczenie zdrowotne z urzędu pracy
2. brak oficjalnych dochodów żebraka sprawia, że może on liczyć na pełno dofinansowań, socjali, preferencyjnych datków ze strony państwa - osób pracujących
3. żebrak ma czysty pieniądz bez podatku. Ty na etacie ok 30-40 % oddajesz w podatkach między innymi po to by żebrakowi opłacić ubezpieczenie zdrowotne i zapłacić za jego socjal i wyłożyć na jego dzieci
Po pierwsze w mało której pracy masz warunki jakie opisałeś, do tego premie i bonusy. Po drugie, dobry żebrak potrafi dziennie zarobić więcej niż miałby na etacie. Część żebrzących to ludzie z marginesu społecznego, wielu jest bezdomnych lub po wyrokach i trudno im znaleźć zatrudnienie a z czasem przestają szukać. Są też " normalni " ludzie którzy żebrzą bo im się opłaca. Żebractwo jest zawodem znanym od setek lat.
Praca na etacie - stawka 20 - 40 zł/h, szef
Praca na chodniku - stawka 10 - 200 zł/h, nienormowany czas pracy
No cóż. Widocznie mało rozumiesz.
@TomorrowNeverKnows Socjaliści już tak mają...
Typowy komentarz od "szlachta nie pracuje" na utrzymaniu rodziców.
Na jaki etat możesz liczyć z "kwalifikacjami" żebraka? Najczęściej są to osoby uzależnione, chore psychicznie, wykolejone, odrzucone ze (zdrowego, "katolickiego") społeczeństwa. Bliźni chrześcijanina.
Z tymi benefitami na etacie to trochę odleciałeś, nie jest to wszędzie norma. Jednak też nie rozumiem żebrania, przynajmniej nie długoterminowego
A w pracy
-śmierdzących pijaków nie przyjmujemy
-starych bab nie przyjmujemy
-inwalidów nie przyjmujemy
W dużej mierze żebracy to profesjonaliści w swoim fachu. Nieraz widziałem jak niby-żebracy z mojej okolicy siedzą w drogiej knajpie parę dzielnic dalej. Albo jak taki niby-inwalida o kulach zasuwa przed deszczem pod wiatę jak maratończyk. I widząc jak ci wszyscy niby-potrzebujący trzepią kasę, jestem pewien, że zarabiają więcej ode mnie.
Mi się wydaje, że duża część osób żebrzących to traktują to jako "dorobienie" sobie do niskiej renty czy emerytury. Część to też osoby bezdomne które mają z tego główne źródło utrzymania.
W obu przypadkach raczej nie mają szansy na pracę stałą i z takim benefitami jak opisane, a tylko na czarno i za stawkę dużo poniżej oficjalnych najniższych stawek.
1. żebrak może mieć ubezpieczenie zdrowotne z urzędu pracy
2. brak oficjalnych dochodów żebraka sprawia, że może on liczyć na pełno dofinansowań, socjali, preferencyjnych datków ze strony państwa - osób pracujących
3. żebrak ma czysty pieniądz bez podatku. Ty na etacie ok 30-40 % oddajesz w podatkach między innymi po to by żebrakowi opłacić ubezpieczenie zdrowotne i zapłacić za jego socjal i wyłożyć na jego dzieci
Z 10 lat temu średni dzienny dochód bezdomnego to było 50 zł. ŚREDNI!