Atom jest bezpieczniejszy od panelu słonecznego wg Jamese’ Conca. Może chodzi o to, że panel może komuś spaść na głowę. Ciekawe ile było takich przypadkow.
@Sok_Jablkowy A gdzie to jest napisane?
Jest to najbezpieczniejsze źródło generacji energii elektrycznej. Tam gdzie mówi się o generacji energii elektrycznej, mowa jest o paliwach kopalnych opisanych energią pierwotną. Panele słoneczne nie są "energią kopalną" choć OZE zaliczają się do energii pierwotnej.
Aaa i elektrownie słoneczne nie są zbyt bezpieczne. Jak masz na myśli fotowoltaikę, to są dostępne dane dla Niemiec. Rocznie średnio ponad 300 pożarów w samych tylko Niemczech, należy zaznaczyć że pożarów bardzo ciężkich do ugaszenia.
@Sok_Jablkowy Z panelami słonecznymi jest ten główny problem, że mają charakterystykę wytwarzania energii całkowicie odwrotną do zapotrzebowania. Z wiatrakami jest jeszcze gorzej - to jest niemal całkowita stochastyka. Dopóki one służą do wspomagania zasilania gospodarstw domowych na niewielką skalę - jest jeszcze w miarę OK. Jednak naprawdę duży procent takich źródeł, podpiętych do Krajowego Systemu Energetycznego, spowoduje gigantyczne problemy z magazynowaniem energii w skali kraju. Najkrócej rzecz ujmując, koszty i skala towarzyszącej infrastruktury wzrosną niepomiernie.
W przypadku źródeł o stabilnej charakterystyce i przewidywalnych (elektrownie cieplne - węglowe, jądrowe) ten bufor może być stosunkowo niewielki.
Po pierwsze, nie wiem jak to się ma do tego co napisałem.
Po drugie, nikt nic nie wspominał o wiatrakach.
Masz taką misję zniechęcania innych do odnawialnej energii, bo?
———
„Jednak naprawdę duży procent takich źródeł, podpiętych do Krajowego Systemu Energetycznego, spowoduje gigantyczne problemy z magazynowaniem energii w skali kraju.”
Nie widzę tu problemu.
Ostatnio rozważałem pomysł, co by było, gdyby z Polski zrobić jedną wielką elektrownie z solarów (oczywiście nie przez „jedną noc”, tylko na przestrzeni kilka dekad) wspomaganą różnymi żródłami energii.
Doszedłem do wniosku, że w takiej sytuacji zmieniła by się rola spółek energetycznych. Zamiast produkować energie, ich rola polegała by na sieci połączeń i magazynowaniu energi. Gdzie potencjalnie każdy miałby do wyboru jedną z trzech opcji:
1/ Zakładasz sobie solary, baterie i nie jesteś podłączony do sieci. Plus: nikomu za nic potem nie płacisz. Minusy: ponosisz 100% ryzyka, jeśli coś się popsuje. Większe koszty podłączenia, jeśli sam podłączasz (jeśli to standard, to niedotyczy).
2/ Zakładasz solary, baterie i jest podłączony do sieci.
Plus: mniejsze koszty miesięczne. N.P. Abonament. Nie ponosisz 100% ryzyka, kiedy cos się popsuje. Ładowanie baterii z sieci, kiedy inni mają nadwyżke. Minus: Większe koszty podłączenia, jeśli sam podłączasz (jeśli to standard, to niedotyczy).
3/ Zakładasz same solary. Plusy: mniejsze koszty, instalacji, bo nie kupujesz baterii. Mniejsze miesięczne koszty, w stosunku do dzisiaj. Nie podnosisz żadnego ryzyka, jeśli coś się popsuje. Minusy: Koszty podłączenia, jeśli sam podłączasz (jeśli to standard, to niedotyczy). Ponosisz koszty, w nocy.
Oczywiście zbudowanie takiej sieci wymagało by czasu, co da spółką czas na dostosowania się.l do nowej roli.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2022 o 12:29
@Sok_Jablkowy
Niestety fizyka to sucz której nie oszukasz. Na ten moment magazynowanie energii na skalę potrzebna dla ludzi to fikcja.
Mamy elektrownie szczytowo-pompowe mamy porszczytowe hybrydy gazowo-weglowe , mamy spięcie w europejski klaster. I wszystko to pozwala ledwo ledwo na zbalansowanie systemu.
Fitowoltaika i wiatraki rozbijają bilans energetyczny w drobiazgi. Niemcy już zapowiedzieli zdalne wyłączanie przydomowych farm. Nowe umowy w pl pozwalają ZE na to samo.
Jaka jest cena balansu? Na każdą złotówkę wydana na panele musisz wydać pięć złotych na magazyny energii.
@daclaw Masz rację. Rozwiązaniem dla popularności OZE, byłyby elektrownie szczytowo-pompowe, ale i jedno i drugie nie przynosi wpływów do budżetu, więc...
Wyjaśnienie jest proste - gdy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Spółki zarządzające elektrowniami atomowymi są zazwyczaj bogate - szantażowane mają z czego płacić.
W sumie to jeden z dwóch powodów, dla których bardzo nie lubie Greenpeace. Drugi to ich podejście do GMO, w tym wypadku działają bardzo podobnie i też zwykle używają argumentów nie mających pokrycia w rzeczywistości.
@alesuchar , i dziwne, że w tym omówieniu nie ma o tym ani słowa. Rosja finansuje wszelkie skrajne ruchy na zachodzie, czy to z prawa, czy z lewa. Tylko głupi nie wie dlaczego.
Ciekawe czym będą nas straszyć jak już uda się wyjść na plus z reaktorami fuzyjnymi. Może mikro czarnymi dziurami które miały pokazać się przy odpalaniu LHC.
@Dinaeel Gdyby nie masa wystraszonych głupków wspieranych przez ekooszołomów, w Polsce powstałaby elektrownia jądrowa w Żarnowcu. Teraz pewnie płaczą bo obudzili się z ręką w nocniku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2022 o 23:19
No tak. To pozostaje zaskarżyć greenpeace za zbrodnie przeciwko ludzkości i dodatkowo za wspieranie rosji w kontroli rynku energetycznego, który doprowadził do wojny w Ukrainie (i nie tylko). Atom jest zielonym i jednym z bezpieczniejszych źródeł energii oraz w porównaniu do OZE dużo bardziej stabilnym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2022 o 13:52
Atom jest bezpieczniejszy od panelu słonecznego wg Jamese’ Conca. Może chodzi o to, że panel może komuś spaść na głowę. Ciekawe ile było takich przypadkow.
@Sok_Jablkowy Może chodzi o pożary modułów fotowoltaicznych? Jest wiele firm montujących, niestety wielu robi to niestarannie.
@Sok_Jablkowy A gdzie to jest napisane?
Jest to najbezpieczniejsze źródło generacji energii elektrycznej. Tam gdzie mówi się o generacji energii elektrycznej, mowa jest o paliwach kopalnych opisanych energią pierwotną. Panele słoneczne nie są "energią kopalną" choć OZE zaliczają się do energii pierwotnej.
Aaa i elektrownie słoneczne nie są zbyt bezpieczne. Jak masz na myśli fotowoltaikę, to są dostępne dane dla Niemiec. Rocznie średnio ponad 300 pożarów w samych tylko Niemczech, należy zaznaczyć że pożarów bardzo ciężkich do ugaszenia.
@yankers
Racja, nie zwróciłem na to uwagę.
@Sok_Jablkowy Z panelami słonecznymi jest ten główny problem, że mają charakterystykę wytwarzania energii całkowicie odwrotną do zapotrzebowania. Z wiatrakami jest jeszcze gorzej - to jest niemal całkowita stochastyka. Dopóki one służą do wspomagania zasilania gospodarstw domowych na niewielką skalę - jest jeszcze w miarę OK. Jednak naprawdę duży procent takich źródeł, podpiętych do Krajowego Systemu Energetycznego, spowoduje gigantyczne problemy z magazynowaniem energii w skali kraju. Najkrócej rzecz ujmując, koszty i skala towarzyszącej infrastruktury wzrosną niepomiernie.
W przypadku źródeł o stabilnej charakterystyce i przewidywalnych (elektrownie cieplne - węglowe, jądrowe) ten bufor może być stosunkowo niewielki.
@daclaw
Po pierwsze, nie wiem jak to się ma do tego co napisałem.
Po drugie, nikt nic nie wspominał o wiatrakach.
Masz taką misję zniechęcania innych do odnawialnej energii, bo?
———
„Jednak naprawdę duży procent takich źródeł, podpiętych do Krajowego Systemu Energetycznego, spowoduje gigantyczne problemy z magazynowaniem energii w skali kraju.”
Nie widzę tu problemu.
Ostatnio rozważałem pomysł, co by było, gdyby z Polski zrobić jedną wielką elektrownie z solarów (oczywiście nie przez „jedną noc”, tylko na przestrzeni kilka dekad) wspomaganą różnymi żródłami energii.
Doszedłem do wniosku, że w takiej sytuacji zmieniła by się rola spółek energetycznych. Zamiast produkować energie, ich rola polegała by na sieci połączeń i magazynowaniu energi. Gdzie potencjalnie każdy miałby do wyboru jedną z trzech opcji:
1/ Zakładasz sobie solary, baterie i nie jesteś podłączony do sieci. Plus: nikomu za nic potem nie płacisz. Minusy: ponosisz 100% ryzyka, jeśli coś się popsuje. Większe koszty podłączenia, jeśli sam podłączasz (jeśli to standard, to niedotyczy).
2/ Zakładasz solary, baterie i jest podłączony do sieci.
Plus: mniejsze koszty miesięczne. N.P. Abonament. Nie ponosisz 100% ryzyka, kiedy cos się popsuje. Ładowanie baterii z sieci, kiedy inni mają nadwyżke. Minus: Większe koszty podłączenia, jeśli sam podłączasz (jeśli to standard, to niedotyczy).
3/ Zakładasz same solary. Plusy: mniejsze koszty, instalacji, bo nie kupujesz baterii. Mniejsze miesięczne koszty, w stosunku do dzisiaj. Nie podnosisz żadnego ryzyka, jeśli coś się popsuje. Minusy: Koszty podłączenia, jeśli sam podłączasz (jeśli to standard, to niedotyczy). Ponosisz koszty, w nocy.
Oczywiście zbudowanie takiej sieci wymagało by czasu, co da spółką czas na dostosowania się.l do nowej roli.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2022 o 12:29
@Sok_Jablkowy
Niestety fizyka to sucz której nie oszukasz. Na ten moment magazynowanie energii na skalę potrzebna dla ludzi to fikcja.
Mamy elektrownie szczytowo-pompowe mamy porszczytowe hybrydy gazowo-weglowe , mamy spięcie w europejski klaster. I wszystko to pozwala ledwo ledwo na zbalansowanie systemu.
Fitowoltaika i wiatraki rozbijają bilans energetyczny w drobiazgi. Niemcy już zapowiedzieli zdalne wyłączanie przydomowych farm. Nowe umowy w pl pozwalają ZE na to samo.
Jaka jest cena balansu? Na każdą złotówkę wydana na panele musisz wydać pięć złotych na magazyny energii.
I za 10-12 lat dorzucić jeszcze trzy złote.
@daclaw Masz rację. Rozwiązaniem dla popularności OZE, byłyby elektrownie szczytowo-pompowe, ale i jedno i drugie nie przynosi wpływów do budżetu, więc...
https://www.money.pl/gospodarka/putin-oplacal-ekologow-by-zablokowac-zachod-przekazal-82-mln-euro-6751344305978304a.html
@polski_niewolnik dlatego u Putina tych pseudoekologów szybko zwijano i wybijano im z głowy durne protesty.
Wyjaśnienie jest proste - gdy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Spółki zarządzające elektrowniami atomowymi są zazwyczaj bogate - szantażowane mają z czego płacić.
W sumie to jeden z dwóch powodów, dla których bardzo nie lubie Greenpeace. Drugi to ich podejście do GMO, w tym wypadku działają bardzo podobnie i też zwykle używają argumentów nie mających pokrycia w rzeczywistości.
Greenpeace jest finansowany przez Rosjan, aby mogli sprzedawać w Europie swój węgiel i gaz. Dzisiaj to widać jak na dłoni gdy zakręcili kurki
@alesuchar , i dziwne, że w tym omówieniu nie ma o tym ani słowa. Rosja finansuje wszelkie skrajne ruchy na zachodzie, czy to z prawa, czy z lewa. Tylko głupi nie wie dlaczego.
Ciekawe czym będą nas straszyć jak już uda się wyjść na plus z reaktorami fuzyjnymi. Może mikro czarnymi dziurami które miały pokazać się przy odpalaniu LHC.
@Dinaeel Gdyby nie masa wystraszonych głupków wspieranych przez ekooszołomów, w Polsce powstałaby elektrownia jądrowa w Żarnowcu. Teraz pewnie płaczą bo obudzili się z ręką w nocniku.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2022 o 23:19
No tak. To pozostaje zaskarżyć greenpeace za zbrodnie przeciwko ludzkości i dodatkowo za wspieranie rosji w kontroli rynku energetycznego, który doprowadził do wojny w Ukrainie (i nie tylko). Atom jest zielonym i jednym z bezpieczniejszych źródeł energii oraz w porównaniu do OZE dużo bardziej stabilnym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2022 o 13:52