Obawiam się kolego, że to Ty nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. W przeciwieństwie do Ciebie powstrzymam się jednak od angażowania do tego Twojej mamy - zamiast tego życzę jej dużo zdrowia.
Oczywistą oczywistością jest to, że mężczyzna z dowcipu bał się dostępu żony do swojego telefonu, ponieważ coś na nim ukrywał. Chodziło mi o to, że dowcip sam w sobie nie ma sensu, bo do wybrania numeru alarmowego nie potrzeba telefonu odblokowywać, a zatem żona wcale nie potrzebowała znać PIN-u, aby zadzwonić po karetkę.
Dowcip powinien zatem być sformułowany nieco inaczej - np. tak, aby żona potrzebowała dostęp do listy kontaktów.
co za żenada...
Po co pin do telefonu przy dzwonieniu po karetkę na 112 albo 999?
@mluki3 Chodziło zapewne o PIN do bankomatu.
@raftheripper @mluki3 Skoro nie zrozumieliście tzn. że mamusia musi wam mleko obetrzeć spod nosa.
Kawał drętwy, ale chodziło zapewne o wiadomości/telefony/zdjęcia kochanki.
@VipeRsan
Obawiam się kolego, że to Ty nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. W przeciwieństwie do Ciebie powstrzymam się jednak od angażowania do tego Twojej mamy - zamiast tego życzę jej dużo zdrowia.
Oczywistą oczywistością jest to, że mężczyzna z dowcipu bał się dostępu żony do swojego telefonu, ponieważ coś na nim ukrywał. Chodziło mi o to, że dowcip sam w sobie nie ma sensu, bo do wybrania numeru alarmowego nie potrzeba telefonu odblokowywać, a zatem żona wcale nie potrzebowała znać PIN-u, aby zadzwonić po karetkę.
Dowcip powinien zatem być sformułowany nieco inaczej - np. tak, aby żona potrzebowała dostęp do listy kontaktów.
A zatem dowcip nie tylko drętwy, ale bezsensowny.
Haaa.... ha, ha? No boki zrywać :)
Ten o Kaczyńskim.... padłem xD