Jeden facet wyleciał po 3 godzinach pierwszej zmiany w sklepie spożywczym. Obsługiwał irytującą klientkę i skończyło się na tym, że rzucił w nią kapustą. Kiedy przyszedł kierownik i kazał mu iść do domu, nie był zaskoczony. Przez cały czas stałam obok niego. Mogę powiedzieć, że to był bardzo zabawny dzień
Pracuję przy ladzie z owocami morza. 19-letni chłopak kończył zmianę i już był przy drzwiach, gdy nagle ze spodni wypadło mu 2 kilo krabich nóżek. Na oczach kierownika
Jeden facet przespał dwa spotkania swojego pierwszego dnia w pracy. Drugie spotkanie rozpoczął chrapiąc
Mój współpracownik rzucił świetną fuchę z dużą pensją i poszedł pracować do zakładu, w którym naprawiali radia. Został zwolniony już pierwszego dnia za kradzież części do własnego sprzętu w domu. Minął ponad rok i wrócił do nas. Byłem zaskoczony, że go ponownie zatrudnili. Rok później wyrzucono go za to, że stanowił zagrożenie dla bezpieczeństwa
Pracowałem w windzie serwisowej w apartamentach dla bogatych ludzi. Powiedzieliśmy naszemu nowemu pracownikowi, żeby się nie odzywał, bo bogaci ludzie bywają dość skryci. I co zrobił? Od razu zaczął rozmowę i zapytał jednego z mieszkańców: „Ile pan zarabia?”
Pracowałem w barze i przyszła jakaś nowa dziewczyna. Wydawała się trochę oschła w stosunku do klientów. Pewnego dnia, gdy już skończyła swoją zmianę, zamówiła tinto de verano. Zjawił się jej chłopak. Pokłócili się na oczach naszego kierownika i kilku klientów. Oblała swojego faceta drinkiem i ostentacyjnie wyszła z lokalu
Działam w branży budowlanej. Przyszli do nas dwaj nowi pracownicy, którzy najwyraźniej znali się już wcześniej. Mój szef poprosił jednego z nich, aby poszedł po kawę. Facet od każdego wziął pieniądze i powiedział, że życzyłby sobie, aby jego przyjaciel poszedł z nim, ponieważ to duże zamówienie. Nigdy nie wrócili
Pracowałem w telefonicznym BOK. Jakaś dziewczyna wrzuciła na fb zdjęcie w słuchawkach i podpisem "dzwońcie skur#&syny, czekamy".
I otagowała zdjęcie nazwą firmy.
@refael72 Jestes moim idolem hahhahaha
Kiedyś sam się zwolniłem po pierwszym dniu pracy. Praca za psie pieniądze w dużym hałasie, a pracodawca nie zapewniał wszystkim kasków ze słuchawkami. Kto pierwszy ten lepszy. Reszta musiała nosić kaski bez słuchawek. Zatyczek też nie zapewniał.
Na szczęście nie byłem tak zdesperowany, żeby musieć tam zostać.
@El_Polaco kask nie chroni głowy pracownika, tylko du*ę kierownika.
@szteker
Zależy, co na niego spadnie. Ale nauszniki chronią przed utratą słuchu. Ileś lat takiej pracy bez ochrony uszu i człowiek robi się głuchy.
Chyba nie w windzie serwisowej a obsludze(serwisie w sensie obslugiwania a nie napraw etc.) windy
Wieki temu pracowałam w wakacje jako pomoc kuchenna. Zatrudnili też młodego kucharza po szkole. Koleś przyszedł we własnym uniformie i z własnym kompletem profesjonalnych noży kuchennych. Szefowa wrzucila go na preparowanie ryb, które tego ranka przywiózł nam rybak a bylo tego z 20 - 30 kilo. Koleś każdą rybę po prostu przekroil na pół.
@kazamo,
Po pierwsze, jeśli bierzesz coś z innego forum to podawaj źródło. Nie jesteś przecież autorem tych ciekawostek.
Po drugie, "Mój szef był istnym Don Juanem, który zatrudniłby każdą kobietę..." - Don Juan słynął z "z przedmiotowego traktowania kobiet" (https://pl.wikipedia.org/wiki/Don_Juan_(posta%C4%87_fikcyjna)).
Po trzecie, "Ten facet nie wiedział nawet, jak zrobić quesadillę" – co to jest quesadilla? Nie lepiej napisać "Ten facet nie wiedział nawet, jak zrobić tortillę"? Jesteśmy w Polsce a nie w Meksyku.
@RomekC nie żebym się specjalnie czepiał ale tortilla to placek od 6 do 30cm z mąki kukurydzianej lub pszennej a quesadilla to danie robione w tortilli kukurydzianej z roztopionym serem i często innymi dodatkami
Wiem @severh :-) Uważam, że w opisie tej historii sednem jest to, że „szef kuchni” nie wiedział jak zrobić proste danie. Dla mnie @kazamo mógłby napisać "Ten facet nie wiedział nawet, jak zrobić jajecznicę" ;-)
ta, był na platformie i chciał do domu i pewnie jak go zwolnili to wziął i poszedł po wodzie?
Był już taki przypadek, @alienapacz ;-)
Chyba lepiej, jak taki idiota wyleci, niż jak szefostwo trzyma takiego na siłę, bo tatuś po znajomości załatwił takiemu pracę.
Pracując w usługach, zdarzało mi się mieć takich klientów, że też bym w nich z chęcią rzucił kapustą.
Kiedyś zatrudniliśmy programistę który nie umiał napisać prostej pętli bo udało mu się przejść rozmowę kwalifikacyjną samym wygadaniem.