Pracowałem kiedyś na platformie wiertniczej. Na miejsce wysłano nowego inżyniera, który dostał przydział na nocną zmianę. Po 5 nocach zadzwonił do biura i powiedział, że chce iść do domu, bo mu zimno i źle się czuje. Nie dociekałem, czy zrezygnował, ale było jasne, że ta praca nie jest dla niego. Zapytałem wiertników, co robił ten facet. Okazało się, że mieli grzejnik z tyłu swojego kontenera i mimo wielokrotnych zaproszeń, żeby z nimi usiadł, facet po prostu siedział w swoim kontenerze całą noc i trząsł się z zimna. W środku lutego
Mój szef był istnym Don Juanem, który zatrudniłby każdą kobietę, niezależnie od poziomu jej wykształcenia i tego, co było napisane w jej CV. Raz przyjął do pracy 16-letnią dziewczynę na stanowisko sezonowe. Poprosiłam ją o ponowne ułożenie pudełek w porządku alfabetycznym i patrzyłam, jak wykrzywia twarz, mruczy pod nosem i gapi się w ścianę, próbując przypomnieć sobie piosenkę o alfabecie
Pięć dni. Mój szef zatrudnił „szefa kuchni”. Ten facet nie wiedział nawet, jak zrobić quesadillę
W naszym biurze pracowała niesamowicie dziwna dziewczyna, która codziennie pojawiała się z mokrymi włosami, w piżamie i kapciach. Po tygodniu wyleciała
Mój pracownik zajmujący się przetwarzaniem dokumentów żenił się i jechał na miesiąc miodowy, więc tymczasowo zatrudniłem kogoś innego. Kiedy powiedziałem: „Daj mi znać, jeśli będziesz czegoś potrzebował”, odpowiedział: „Ta myszka boli mnie w nadgarstek”
Pracowałem w telefonicznym BOK. Jakaś dziewczyna wrzuciła na fb zdjęcie w słuchawkach i podpisem "dzwońcie skur#&syny, czekamy".
I otagowała zdjęcie nazwą firmy.
@refael72 Jestes moim idolem hahhahaha
Kiedyś sam się zwolniłem po pierwszym dniu pracy. Praca za psie pieniądze w dużym hałasie, a pracodawca nie zapewniał wszystkim kasków ze słuchawkami. Kto pierwszy ten lepszy. Reszta musiała nosić kaski bez słuchawek. Zatyczek też nie zapewniał.
Na szczęście nie byłem tak zdesperowany, żeby musieć tam zostać.
@El_Polaco kask nie chroni głowy pracownika, tylko du*ę kierownika.
@szteker
Zależy, co na niego spadnie. Ale nauszniki chronią przed utratą słuchu. Ileś lat takiej pracy bez ochrony uszu i człowiek robi się głuchy.
Chyba nie w windzie serwisowej a obsludze(serwisie w sensie obslugiwania a nie napraw etc.) windy
Wieki temu pracowałam w wakacje jako pomoc kuchenna. Zatrudnili też młodego kucharza po szkole. Koleś przyszedł we własnym uniformie i z własnym kompletem profesjonalnych noży kuchennych. Szefowa wrzucila go na preparowanie ryb, które tego ranka przywiózł nam rybak a bylo tego z 20 - 30 kilo. Koleś każdą rybę po prostu przekroil na pół.
@kazamo,
Po pierwsze, jeśli bierzesz coś z innego forum to podawaj źródło. Nie jesteś przecież autorem tych ciekawostek.
Po drugie, "Mój szef był istnym Don Juanem, który zatrudniłby każdą kobietę..." - Don Juan słynął z "z przedmiotowego traktowania kobiet" (https://pl.wikipedia.org/wiki/Don_Juan_(posta%C4%87_fikcyjna)).
Po trzecie, "Ten facet nie wiedział nawet, jak zrobić quesadillę" – co to jest quesadilla? Nie lepiej napisać "Ten facet nie wiedział nawet, jak zrobić tortillę"? Jesteśmy w Polsce a nie w Meksyku.
@RomekC nie żebym się specjalnie czepiał ale tortilla to placek od 6 do 30cm z mąki kukurydzianej lub pszennej a quesadilla to danie robione w tortilli kukurydzianej z roztopionym serem i często innymi dodatkami
Wiem @severh :-) Uważam, że w opisie tej historii sednem jest to, że „szef kuchni” nie wiedział jak zrobić proste danie. Dla mnie @kazamo mógłby napisać "Ten facet nie wiedział nawet, jak zrobić jajecznicę" ;-)
ta, był na platformie i chciał do domu i pewnie jak go zwolnili to wziął i poszedł po wodzie?
Był już taki przypadek, @alienapacz ;-)
Chyba lepiej, jak taki idiota wyleci, niż jak szefostwo trzyma takiego na siłę, bo tatuś po znajomości załatwił takiemu pracę.
Pracując w usługach, zdarzało mi się mieć takich klientów, że też bym w nich z chęcią rzucił kapustą.
Kiedyś zatrudniliśmy programistę który nie umiał napisać prostej pętli bo udało mu się przejść rozmowę kwalifikacyjną samym wygadaniem.