Niektóre kobiety same siebie traktują jako towar/usługę (nie stać Cię - nawet nie próbuj). A potem się dziwią, że tak są postrzegane. Na szczęście nie wszystkie. I tego się Panowie trzymajmy.
Czekam na ogłoszenie w stylu:
"Wychowuje samotnie 2 dzieci z pierwszego małżeństwa. Nie szukam seksu ani przygody, szukam kogoś kto w zamian za moje miłe towarzystwo wspomoże mnie w utrzymaniu i opiece nad moimi bombelkami. Jeśli liczysz na coś więcej niż mój miły uśmiech to sobie odpuść. Jeśli nie potrafisz o siebie zadbać i masz sporą nadwagę to daj sobie spokój i nie marnuj mojego czasu. Szukam kogoś kto ma styl, kasę i klasę, kto bedzie wzorem dla moich bombelków. Super jakbyś miała dużego SUVa bo mamy jeszcze psa i świnkę morską. W ostateczności może być pasat, ale nie starszy niż 5 lat bo w złomi nie bede się pokazywać. Jeśli jeżdziś golfem, albo wogóle nie masz prawa jazdy, to nawet nie pisz. Tylko poważne oferty. Roman 42lata."
Heh.. i tak sie zastanwiam. Jakby miala lat 20 i fajna dupe, to powiedzmy dla towarzysta jakis facet w srendim wieku moze moglby byc zainteresowany. Ale kurde miec 34 lata i byc takim zerem.. zeby nic nie osiagnac.. i jeszcze wymagania stawiac...
@pochichrana brutalna prawda jest też taka, że w takich układach opcja "miłe towarzystwo" już nie istnieje. Ona jest zasadniczo prostytutką, do tego nie tanią. Facet szukający związku prostytutki nie chce, a facet szukający prostytutki - ma do wyboru tańsze i młodsze profesjonalistki.
Jednak pani Karolla (lat 34) proponuje teatr jako jedną z opcji spędzania wolnego czasu. To sugeruje osobę kulturalną, bo ja na przykład w życiu bym do teatru nie poszedł.
Do wszystkich dziewczyn takich jak Karolla, mała rada. Jeśli stawiasz wymaganie to napisz co w zamian. Spójrz oczami drugiej strony na to ogłoszenie. Czytający zadaje sobie zawsze pytanie, co ja z tego będę miał? Dlaczego Twoje towarzystwo miałoby być dla mnie tak wartościowe aby wybudować dom z ogrodem, zaprosić Cię...?
No po prostu poiebało się troszeczkę w deklu i tyle. Nie ma co się tam zbytnio ekscytować, to po prostu jest chora osoba i tak należy to traktować. Nie ubliżać i złorzeczyć, ale zalecać leczenie i to intensywne. Kiedyś wykonywano lobotomię, dzisiaj leczy się to raczej farmakologicznie oraz poprzez odpowiednie terapie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Czytam te wszystkie "memy"i komentarze i ogarnia mnie wk.rw. Naprawdę? Są takie kobiety?
Nie chce mi się wierzyć,że to nie jest fejk.
Dla odmiany- ja też jestem matką, ex płaci bardzo symbolicznie, więc utrzymuję samą siebie i całkiem sporo osób wokół mnie, w tym chłopaka, któremu akurat jest obecnie życiowo pod górkę, wspieram go też psychologicznie, choć jest to dla mnie ogromnym obciążeniem. Nigdy niczego materialnego od nikogo nie oczekiwałam.
Przez takie stereotypy ludzie stygmatyzują samotne matki jako prostytutki szukające sponsora,albo po prostu niezbyt wymagające desperatki.
Nie wiem jak inne,ale przez to,jak bardzo nie można liczyć na mężczyzn ja utraciłam już jakiekolwiek oczekiwania.
Próbuję znaleźć w życiu jakąś filozofię,sens w pomaganiu innym,skupiam się na swoim dziecku, ale sama nie liczę już na absolutnie nic,bo choćbym nie wiem jak się starała,to i wiem,że i tak tego nie dostanę.
Tu nawet nie chodzi o to, że pani się "sprzedaje", jak to określacie, ale o to, że jest zwyczajnie pofikana. I jeszcze się z tym afiszuje - to coś, jakby starać się podnieść zero do kwadratu. Ona serio myśli, że na świecie są ludzie, którzy chcą wybudować dom z ogrodem i trzymać w nim damessę w wieku 34 lat (dla dobra wywodu mogę przyjąć, że pan po 50-tce skusi się na taką "okazję") tylko dla wychodzenia z nią do teatru i na kręgle ? Bo jak "coś więcej", to ona ucieknie ? To co ona realnie tam będzie robić w tym domu - tylko spać i pojawiać się na wychodnym na te kręgle ? Litości.
Chodzi o to, zeby nachalnie sie "damessie" z jezorem od razu na pierwszych spotkaniach nie pchac, nie wulgaryzmowac, nie pluc przy niej. Dojrzala (juz za momencik) kobieta nie traci nadziei na milosc. Zapewne skonczyla jakies studia i nie chce spedzac wolnych wieczorow przy puszkowym piwie i suchej beskidzkiej. A jesli Pan okaze sie tego wartym, to po odpowiednim czasie znajomosc przeniesie sie na bardziej intymny grunt. Tak to rozumiem. Pani ma chyba dosc zartownisiow, ktorzy przyszli na spotkanie, kupili jej kawe i juz chcieliby "zaliczac". Tak to widze. ;)
Cóż, mnie stać ale takiego czegoś to bym i tak kijem tknąć nie chciał nawet
Niektóre kobiety same siebie traktują jako towar/usługę (nie stać Cię - nawet nie próbuj). A potem się dziwią, że tak są postrzegane. Na szczęście nie wszystkie. I tego się Panowie trzymajmy.
@Przytomny ale mają 8% VAT jak usługa czy 22% jak towar?
Czekam na ogłoszenie w stylu:
"Wychowuje samotnie 2 dzieci z pierwszego małżeństwa. Nie szukam seksu ani przygody, szukam kogoś kto w zamian za moje miłe towarzystwo wspomoże mnie w utrzymaniu i opiece nad moimi bombelkami. Jeśli liczysz na coś więcej niż mój miły uśmiech to sobie odpuść. Jeśli nie potrafisz o siebie zadbać i masz sporą nadwagę to daj sobie spokój i nie marnuj mojego czasu. Szukam kogoś kto ma styl, kasę i klasę, kto bedzie wzorem dla moich bombelków. Super jakbyś miała dużego SUVa bo mamy jeszcze psa i świnkę morską. W ostateczności może być pasat, ale nie starszy niż 5 lat bo w złomi nie bede się pokazywać. Jeśli jeżdziś golfem, albo wogóle nie masz prawa jazdy, to nawet nie pisz. Tylko poważne oferty. Roman 42lata."
@MG02 Ten podpis: "Roman 42 lata" rozwalił mnie. Dzięki
@MG02 już takie były. Właśnie po to by pokazać hipokryzję takich bab.
Dziękuj @MG02. Miło z Twojej strony, że zaniżasz mój wiek :-)
Heh.. i tak sie zastanwiam. Jakby miala lat 20 i fajna dupe, to powiedzmy dla towarzysta jakis facet w srendim wieku moze moglby byc zainteresowany. Ale kurde miec 34 lata i byc takim zerem.. zeby nic nie osiagnac.. i jeszcze wymagania stawiac...
@pochichrana brutalna prawda jest też taka, że w takich układach opcja "miłe towarzystwo" już nie istnieje. Ona jest zasadniczo prostytutką, do tego nie tanią. Facet szukający związku prostytutki nie chce, a facet szukający prostytutki - ma do wyboru tańsze i młodsze profesjonalistki.
c'est la vie.
Jednak pani Karolla (lat 34) proponuje teatr jako jedną z opcji spędzania wolnego czasu. To sugeruje osobę kulturalną, bo ja na przykład w życiu bym do teatru nie poszedł.
@polkong Skoro pisze, że jej nie stać, to znaczy, że w teatrze nie była :)
Do wszystkich dziewczyn takich jak Karolla, mała rada. Jeśli stawiasz wymaganie to napisz co w zamian. Spójrz oczami drugiej strony na to ogłoszenie. Czytający zadaje sobie zawsze pytanie, co ja z tego będę miał? Dlaczego Twoje towarzystwo miałoby być dla mnie tak wartościowe aby wybudować dom z ogrodem, zaprosić Cię...?
No po prostu poiebało się troszeczkę w deklu i tyle. Nie ma co się tam zbytnio ekscytować, to po prostu jest chora osoba i tak należy to traktować. Nie ubliżać i złorzeczyć, ale zalecać leczenie i to intensywne. Kiedyś wykonywano lobotomię, dzisiaj leczy się to raczej farmakologicznie oraz poprzez odpowiednie terapie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Czytam te wszystkie "memy"i komentarze i ogarnia mnie wk.rw. Naprawdę? Są takie kobiety?
Nie chce mi się wierzyć,że to nie jest fejk.
Dla odmiany- ja też jestem matką, ex płaci bardzo symbolicznie, więc utrzymuję samą siebie i całkiem sporo osób wokół mnie, w tym chłopaka, któremu akurat jest obecnie życiowo pod górkę, wspieram go też psychologicznie, choć jest to dla mnie ogromnym obciążeniem. Nigdy niczego materialnego od nikogo nie oczekiwałam.
Przez takie stereotypy ludzie stygmatyzują samotne matki jako prostytutki szukające sponsora,albo po prostu niezbyt wymagające desperatki.
Nie wiem jak inne,ale przez to,jak bardzo nie można liczyć na mężczyzn ja utraciłam już jakiekolwiek oczekiwania.
Próbuję znaleźć w życiu jakąś filozofię,sens w pomaganiu innym,skupiam się na swoim dziecku, ale sama nie liczę już na absolutnie nic,bo choćbym nie wiem jak się starała,to i wiem,że i tak tego nie dostanę.
@Strawberry_44 Tak trzymaj, ale bądź dobrej myśli.
Tu nawet nie chodzi o to, że pani się "sprzedaje", jak to określacie, ale o to, że jest zwyczajnie pofikana. I jeszcze się z tym afiszuje - to coś, jakby starać się podnieść zero do kwadratu. Ona serio myśli, że na świecie są ludzie, którzy chcą wybudować dom z ogrodem i trzymać w nim damessę w wieku 34 lat (dla dobra wywodu mogę przyjąć, że pan po 50-tce skusi się na taką "okazję") tylko dla wychodzenia z nią do teatru i na kręgle ? Bo jak "coś więcej", to ona ucieknie ? To co ona realnie tam będzie robić w tym domu - tylko spać i pojawiać się na wychodnym na te kręgle ? Litości.
Chodzi o to, zeby nachalnie sie "damessie" z jezorem od razu na pierwszych spotkaniach nie pchac, nie wulgaryzmowac, nie pluc przy niej. Dojrzala (juz za momencik) kobieta nie traci nadziei na milosc. Zapewne skonczyla jakies studia i nie chce spedzac wolnych wieczorow przy puszkowym piwie i suchej beskidzkiej. A jesli Pan okaze sie tego wartym, to po odpowiednim czasie znajomosc przeniesie sie na bardziej intymny grunt. Tak to rozumiem. Pani ma chyba dosc zartownisiow, ktorzy przyszli na spotkanie, kupili jej kawe i juz chcieliby "zaliczac". Tak to widze. ;)