- nikt nie chce korzystac z uslug poczty, wszyscy wola paczkomaty, jakies pomysly?
- gazety?
- mamy
- przekaski
- mamy
- fajerwerki?
- mamy
- figurki jezusa?
- o, swietny pomysl. figurek jezusa jeszcze nie mamy.
Zamówiłam paczkę z dowozem InPost tego samego dnia co paczkę z dowozem poprzez Pocztę Polską. Pocztowa doszła po 3 dniach, InPostowa na następny dzień. Gabaryty te same. Kombinują pod górkę z gumami kulkami a jedyne czego oczekujemy to szybkiej, sprawnej przesyłki w niskich kosztach. Kropka.
Wiecie, co jest najśmieszniejsze? Bywam na poczcie (niestety) dość regularnie. Zawsze czekam strasznie długo (2 okienka czynne na 6, kolejka jak stąd na Kamczatkę), więc mam czas obserwować. I chyba jeszcze NIGDY nie widziałem, żeby KTOKOLWIEK kupował coś z tego bazarowego asortymentu.
Ratują się czym mogą. Do tego dofinansowania od państwa i później wykazują przychód roczny rzędu 152 mln. złotych
Wyrażaj się z szacunkiem. To nie jest żadna Poczta, tylko Jego Wysokość URZĄD (sic!) POCZTOWY.
Urząd.... Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
Czy oni mają co najmniej 40 procent przychodu z usług pocztowych, żeby placówka mogła być otwarta w niedzielę?
- nikt nie chce korzystac z uslug poczty, wszyscy wola paczkomaty, jakies pomysly?
- gazety?
- mamy
- przekaski
- mamy
- fajerwerki?
- mamy
- figurki jezusa?
- o, swietny pomysl. figurek jezusa jeszcze nie mamy.
To mi wygląda na Częstochowę.
Zamówiłam paczkę z dowozem InPost tego samego dnia co paczkę z dowozem poprzez Pocztę Polską. Pocztowa doszła po 3 dniach, InPostowa na następny dzień. Gabaryty te same. Kombinują pod górkę z gumami kulkami a jedyne czego oczekujemy to szybkiej, sprawnej przesyłki w niskich kosztach. Kropka.
Nie ma to jak zap@@@ na pocztę, stać ósmy w kolejce żeby kupić krzyżówkę i poczytne ,,wSieciPisU,,
Bazar w Tajlandii jest lepiej zorganizowany i ma lepszą obsługę.
Wiecie, co jest najśmieszniejsze? Bywam na poczcie (niestety) dość regularnie. Zawsze czekam strasznie długo (2 okienka czynne na 6, kolejka jak stąd na Kamczatkę), więc mam czas obserwować. I chyba jeszcze NIGDY nie widziałem, żeby KTOKOLWIEK kupował coś z tego bazarowego asortymentu.
fszystko za pinć złoty
juz mi sie widzi taka scenka
przychodzi klient i mowi
- poprosze znaczek pocztowy
- panie to poczta jest nie kiosk ruchu, znaczkow nie sprzedajemy
Czy mogłabym prosić dla porównania o zdjęcie bazaru z Tajlandii?