Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
962 972
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Maras78
+6 / 6

Tak. Człowiek - brzmi dumnie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
0 / 20

Mógł jeszcze zastrzelić jednego z kolegów skoro i tak wiedział, że zginie. Może zdążyłby nawet dwóch zastrzelić. Wiem, łatwo się mówi. Ciężko sobie wyobrazić co człowiek czuje w takim momencie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vonhenryrejluka
+3 / 5

@Uhtred Ja też tak uważam,nie rozumiem ludzi popełniających samobójstwo bo ktoś ich do tego doprowadził, nie ma mowy, idziemy do nieba razem skur.,.,synu :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
+1 / 1

@Vonhenryrejluka Haha. A jak. No tutaj mamy trochę inne okoliczności jak zwykłe samobójstwo. W tym przypadku, "idziemy za światy razem sku....synu jak najbardziej pasuje" W niebo nie wierzę a nawet gdybym wierzył, to w tym konkretnym przypadku nie liczyłbym ze się tam znajdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grekzak
-5 / 5

Mógł spudłować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kasztan528
-5 / 5

@grekzak Przy takich egzekucjach zwykle byli żołnierze którzy nie mieli ostrej amunicji i tacy którzy ją mieli, żaden z żołnierzy nie wiedział jaką dostaje. Robiono to po to żeby żołnierze nie mieli wyrzutów sumienia i nie odczuwali odpowiedzialnośći za śmierć ludzi. W końcu "a może moja broń nie miała ostrej amunicji", zakładam że Josef był pewien że zabił podczas ostatniej egzekucji i nie mógł wytrzymać. Bo to że byli żołnierzami nazistowskich Niemiec, nie znaczy że byli radykalni jak malarz z Austrii. Prości ludzie prowadzeni przez świrów pewnie nawet nie rozumieli dlaczego mają rozkaz mordować cywilów, ale niestety ich słuchali..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacek83218
+5 / 7

@Kasztan528
To co ty piszesz to było przy zorganizowanej państwowej egzekucji w więzieniu czy jednostce wojskowej. W warunkach wojennych pewnie nikt się nie martwił o poczucie winy. Facet był przeciwny mordowaniu cywilów.
Co innego to likwidacja mordercy czy zdrajcy a co innego morderstwo niewinnych wieśniaków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humberto
+36 / 36

Popijając kawkę przed ekranem monitora łatwo mówić o życiowych wyborach ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gabriel001
+7 / 11

A pozostałe 95% robiło swoje i mordowało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+9 / 9

Chyba to był Niemiec i chyba nie nazista?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+3 / 3

@jeszczeNieZajety no jak nie mordował to wtedy jest Niemcem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZbaVu
-3 / 5

@tomek_s bo Niemcy były pierwszym krajem przejętym przez nazistów. Jak teraz Polska przez PIS, głupota wygrała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pajej7
+1 / 9

@ZbaVu Nie, nie ma żadnych nazistow. To byli porostu Niemcy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZbaVu
0 / 2

@Pajej7 nie ma żadnych normalnych Polaków... są tylko PIS-owscy.... hipokryta!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pajej7
-2 / 2

@ZbaVu wybacz ale ilorazu nie starcza i nie rozumiem Twojego komentarza. Skąd wnioskujesz i gdzie tu jest hipokryzja? A druga sprawa to.. co ma jedno do drugiego?
Dziękuje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+17 / 19

To zdjęcie zostało wykonane 20 lipca 1941 roku, natomiast prawdziwy Josef Schulz zginął w akcji dzień wcześniej - 19 lipca. Człowiek na zdjęciu nie jest Josefem Schulzem i nie udało się nigdy ustalić kto to jest, co robi ani dlaczego nie ma hełmu na głowie. Cała historia jest legendą, która wzięła się stąd, że podczas ekshumacji ofiar egzekucji odnaleziono przy jednym z ciał elementy wyposażenia charakterystyczne dla jednostek niemieckich, a następnie pewien poseł do Bundestagu nakręcił całą historię organizując "identyfikację" Schultza. Sprawę jednak zbadali również profesjonalni śledczy z niemieckiego instytutu badającego zbrodnie nazistowskie i z całą pewnością wykluczono, aby na zdjęciu widniał Josef Schulz i aby ktokolwiek w 714 dywizji piechoty kiedykolwiek odmówił udziału w jakiejkolwiek egzekucji. W przeciwieństwie do posła do Bundestagu, instytut opierał się na archiwalnych dokumentach, a trzeba wiedzieć, że Niemcy bardzo skrupulatnie dokumentowali wszelkie akty niesubordynacji w jednostkach Wehrmachtu. Ponadto, w świetle zasad obowiązujących w Wehrmachcie, coś takiego jak rozstrzelanie niemieckiego żołnierza, który dobrowolne stanął przed plutonem egzekucyjnym jest kompletnym nonsensem. Niemcy nigdy by nie rozstrzelali Niemca bez wyroku sądu polowego. Nawet w jednostkach SS coś takiego było nie do pomyślenia, a co dopiero mówić o Wehrmachcie. Oficer który kierowałby taką egzekucją zostałby oskarżony o zabójstwo i sam stanąłby przed sądem polowym. Niemcy stworzyli aparat terroru mordujący miliony niewinnych ludzi bez żadnego sądu, ale to nie dotyczyło samych Niemców. Niemcy uważali się za rasę panów, a pana nie można było ot tak sobie zastrzelić. Z tego powodu wszystkie przypadki egzekucji żołnierzy Wehrmachtu były dokładnie udokumentowane i zawsze poprzedzał je wyrok sądu wojskowego. Cała ta historia jest bzdurą wyssaną z palca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blobbbb
+7 / 7

@Quant_ ale przyznasz, że lemingi wessały tą historie bez mrugnięcia okiem. Ot takie czasy. Lubimy proste historie o dobrych ludziach:) nieważne czy prawdziwe, sprawdzone czy mające cokolwiek wspólnego z reality.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grekzak
0 / 0

@Quant_ Mojej "zgermanizowanej" prababci, SS-mani uratowali życie w 1943r. na Wołyniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meryboy
+2 / 2

kolejny fejk. KOEJNA ŚCIEMA!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meryboy
+2 / 2

z wiki : Zmarł w 1941 r., rzekomo rozstrzelany po odmowie wzięcia udziału w egzekucji partyzantów

ściema

rzekomo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem