@Exgame Wydaje mi się, że to powinno jakoś samo w sobie iść ze sobą w parze. Akceptując siebie, a szerzej swoje możliwości i ograniczenia, akceptujemy też innych, nie krytykując ich. To się chyba nazywa "odbicie" czy jakoś tak.
@koszmarek66 To już jest tak ściślej mówiąc zakochanie w sobie. Wtedy rzeczywiście można się zagalopować. Ale człowiek, który akceptuje siebie zna zarówno swoje możliwości, jak i ograniczenia, przez co stawia innym i sobie odpowiednie granice.
Kiedyś naiwne myślenie kazało mi sądzić,że każdemu da się pomóc szczególnie gdy ktoś ma błędne myślenie o sobie i społeczeństwie. Dziś wiem, że dla wielu to prób nie do przeskoczenia a mnie jako pomagającemu spotkała by taka sama kara jaką nieakceptujący siebie samych robią codziennie sobie samym.
Bez "akceptuj innych" też nie, a czasem to trudniejsze
@Exgame Wydaje mi się, że to powinno jakoś samo w sobie iść ze sobą w parze. Akceptując siebie, a szerzej swoje możliwości i ograniczenia, akceptujemy też innych, nie krytykując ich. To się chyba nazywa "odbicie" czy jakoś tak.
Niektórzy akceptują siebie tak bardzo, że nie patrzą pod nogi.
@koszmarek66 To już jest tak ściślej mówiąc zakochanie w sobie. Wtedy rzeczywiście można się zagalopować. Ale człowiek, który akceptuje siebie zna zarówno swoje możliwości, jak i ograniczenia, przez co stawia innym i sobie odpowiednie granice.
Kiedyś naiwne myślenie kazało mi sądzić,że każdemu da się pomóc szczególnie gdy ktoś ma błędne myślenie o sobie i społeczeństwie. Dziś wiem, że dla wielu to prób nie do przeskoczenia a mnie jako pomagającemu spotkała by taka sama kara jaką nieakceptujący siebie samych robią codziennie sobie samym.