Nie musisz czekać w kolejce.
Kierujesz się w prawo, w kierunku wyjścia, stajesz na chwilę obok strażniczki i nie dość, że zobaczysz pięknie mona lisę - po prostu ciut pod kątem - to i zdjęcie strzelisz.
Przy innych obrazach da Vinci - jak Jan Chrzciciel - pustki.
Podobnie przy kodeksie Hammurabiego, czy nawet Venus z Milo. Może dlatego, że tylko do Mona Lisy prowadzą znaki i jest "must see" dla wszystkich, niewielu obchodzi np. taka Wolność prowadząca na Barykady...
co do tego czy to oryginał czy kopia to zdania są różne. podobno wystawiona jest kopia, a oryginał znajduje się w archiwach Luwru żeby nie niszczył się od wystawiania na światło. tak czy siak nie rozumiem tego tłumu ludzi stojących godzinami marzących żeby zobaczyć obraz przez kilka sekund...
Widziałem ten obraz na żywo. Ludzi od groma. Euforia opadła, gdy okazało się, że obraz jest niewiele większy od telewizora 40 cali.
Inne wyobrażenie miałem na temat tego obrazu, kiedy "experci" się o nim wypoeiadali.
Najśmieszniej było jak chyba przed pierwszą wojna światową ukradli Monę i przed dwa lata (do odzyskania) było na ścianie puste miejsce a ludzie przychodzili jak i teraz oglądać miejsce po Monie.
Nadal obok jest Ostatnia Wieczerza, na którą mało kto patrzy?
@MIKKOP A po co patrzeć na kopię? I to nie najlepszą?
No chyba że przenieśli ścianę klasztoru Dominikanów z Mediolanu do Luwru :)
Skoro to sama Mona Lisa malowała, to warto zobaczyć!
jaki jest sens robienia zdjęć obrazom, skoro w necie wszystko w lepszej jakości?
eee tam, mam swoją ... z puzzli, była świetna zabawa całą rodziną na kilka wieczorów.
Oryginał widziałem poza sezonem, stała tam garstka ludzi...
Nie musisz czekać w kolejce.
Kierujesz się w prawo, w kierunku wyjścia, stajesz na chwilę obok strażniczki i nie dość, że zobaczysz pięknie mona lisę - po prostu ciut pod kątem - to i zdjęcie strzelisz.
Przy innych obrazach da Vinci - jak Jan Chrzciciel - pustki.
Podobnie przy kodeksie Hammurabiego, czy nawet Venus z Milo. Może dlatego, że tylko do Mona Lisy prowadzą znaki i jest "must see" dla wszystkich, niewielu obchodzi np. taka Wolność prowadząca na Barykady...
Kiedyś czytałem teorię spiskową, że to jest kopia, a oryginał już dawno wisi w prywatnym zbiorze jakiegoś ruskiego mafioza-kolekcjonera.
sila marketingu
monalise chca ogladac tlumy, a przy damie z gronostajem pustki
mnie nie chcialo sie czekac w kolejce zeby zobaczyc mona lise, wiec mam zdjecie od D strony, czyli po drugiej stronie tej scianki na ktorej wisi:)
co do tego czy to oryginał czy kopia to zdania są różne. podobno wystawiona jest kopia, a oryginał znajduje się w archiwach Luwru żeby nie niszczył się od wystawiania na światło. tak czy siak nie rozumiem tego tłumu ludzi stojących godzinami marzących żeby zobaczyć obraz przez kilka sekund...
Widziałem ten obraz na żywo. Ludzi od groma. Euforia opadła, gdy okazało się, że obraz jest niewiele większy od telewizora 40 cali.
Inne wyobrażenie miałem na temat tego obrazu, kiedy "experci" się o nim wypoeiadali.
Najśmieszniej było jak chyba przed pierwszą wojna światową ukradli Monę i przed dwa lata (do odzyskania) było na ścianie puste miejsce a ludzie przychodzili jak i teraz oglądać miejsce po Monie.