No i w sumie co w tym dziwnego? Chodnik to miejsce publiczne, ewentualnie przestrzeń prywatna należąca do mieszkańców osiedla za który zapłacili wszyscy, którzy nabyli tam mieszkania. Zatem dlaczego czyjeś dzieci mają ten chodnik malować?
Łatwo zarządza się cudzym/wspólnym jakby to było tylko Twoje. Skoro tak to równie dobrze sąsiad może przyjść do Ciebie i zacząć malować Ci kredą po ścianie, bo akurat lubi, a że mieszkacie w tym samym budynku to jakby nie patrzeć ten budynek też jest wspólny tak samo jak chodnik.
Nie podoba się taka opcja? Bo prywatne? To trzeba było sobie kawałek chodnika dla dzieci wykupić w takim razie, a nie malować po wspólnym.
@Nighthawk7 A jaką to szkodę wyrządzi kreda chodnikowi? Po pierwszym deszczu nie zostanie ani ślad. To nie jest trwała dewastacja. A jak Ci przeszkadzają rysunki dzieciaków, to nie patrz.
@m11
Jaką szkodę chodnikowi wyrządzi psia kupa albo rzygi menela? To nie jest trwała dewastacja, po pierwszym deszczu też zniknie. Nie podoba Ci się zapach? To nie wąchaj. Nie podoba się wygląd? Nie oglądaj. Wdepnąć też Ci nikt nie każe, możesz omijać.
Zatem skoro takie rzeczy ludzi oburzają to dlaczego dziecięce rysunki mają im nie przeszkadzać? Na Twoim niech sobie robią co chcą jeśli Ci to odpowiada, na wspólnym teren ma wyglądać tak jak został oddany do użytku i tyle.
@Nighthawk7 Skoro nie widzisz różnicy między psim gównem, a kredą, to po co przepłacać?
A serio? Współczuję Ci. Musiełeś mieć straszenie nudne dzieciństwo, skoro nigdy nie bawiłeś się kredą na chodniku. Pewnie w klasy i gumę (że o kapslach nie wspomnę) też nigdy nie grałeś.
Proponuję jednak "wyjąć kij z doopy", nabrać nieco dystansu do otaczającego Cię świata i znaleźć sobie jakieś hobby, tak aby zagospodarować wolny czas i nie zajmować się takimi 'problemami' jak kreda na chodniku. Będzie z pożytkiem dla Ciebie i Twojego otoczenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 sierpnia 2022 o 6:31
@m11
Mi akurat osobiście kreda na chodniku nie przeszkadza, ale wpienia mnie tłumaczenie wszystkiego "dziećmi". Dlatego rozumiem, że innym coś "produkcji" dziecięcej może przeszkadzać. Dziecko to też człowiek. Myślisz, że jak za dzieciaka będzie mogło robić co będzie chciało nie trzymając się żadnych zasad społecznych to potem się zmieni? Nie, potem to dziecko będzie takie samo jakie było będąc dzieckiem. Będzie robić co będzie chciało nie oglądając się na innych bo przecież zawsze tak robiło. Tylko z wiekiem "szkody" mogą być już znacznie kosztowniejsze typu porysowane auta czy namalowane sprayem na ścianie "putasy".
@Nighthawk7 Jestem ojcem. Pozwałem mojemu dziecku rysować kredą po chodniku, budować domki z patyków na łące i na dużo innych aktywności w strefie publicznej. Teraz jest nastolatkiem: i wiesz co Ci powiem? Nigdy niczego nie zdemolował, nie mazia sprajem po przystankach, nie drze japy na ulicy, nie sika po klatkach, etc.
Powiem więcej, podczas wspólnego pobytu na plaży posprzątał nie nasze śmieci, narzekając na patusów którzy opuszczali plażę przed nami (nawet ja się mocno zdziwiłem widząc to). Więc to nie jest kwestia kredy na chodniku, tylko odpowiedniego nauczenia zasad społecznych. A te zasady miał wpajane od dziecka.
Nie należy mierzyć wszystkich jedną miarą.
PS. Jako dziecko też malowałem kredą po chodniku. Moja żona również. Jako dorosły również malowałem - ze swoim dzieckiem. Podejrzewam, że gdy zostanę dziadkiem, również będę malował - tym razem z wnukami. PO CHODNIKU. Bez szkody dla nikogo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 sierpnia 2022 o 11:08
Czekaj gdzieś już straszyli dzieci (a właściwie rodziców) za malowanie kredą chodników lol
poje**na wspólnota
To są te same dziadygi,które w kółko opowiadają jak to za ich czasów grało się w klasy na podwórku i kradło sąsiadom jabłka z sadu.
No i w sumie co w tym dziwnego? Chodnik to miejsce publiczne, ewentualnie przestrzeń prywatna należąca do mieszkańców osiedla za który zapłacili wszyscy, którzy nabyli tam mieszkania. Zatem dlaczego czyjeś dzieci mają ten chodnik malować?
Łatwo zarządza się cudzym/wspólnym jakby to było tylko Twoje. Skoro tak to równie dobrze sąsiad może przyjść do Ciebie i zacząć malować Ci kredą po ścianie, bo akurat lubi, a że mieszkacie w tym samym budynku to jakby nie patrzeć ten budynek też jest wspólny tak samo jak chodnik.
Nie podoba się taka opcja? Bo prywatne? To trzeba było sobie kawałek chodnika dla dzieci wykupić w takim razie, a nie malować po wspólnym.
@Nighthawk7 A sam siebie lubisz?
@Nighthawk7 A jaką to szkodę wyrządzi kreda chodnikowi? Po pierwszym deszczu nie zostanie ani ślad. To nie jest trwała dewastacja. A jak Ci przeszkadzają rysunki dzieciaków, to nie patrz.
@m11
Jaką szkodę chodnikowi wyrządzi psia kupa albo rzygi menela? To nie jest trwała dewastacja, po pierwszym deszczu też zniknie. Nie podoba Ci się zapach? To nie wąchaj. Nie podoba się wygląd? Nie oglądaj. Wdepnąć też Ci nikt nie każe, możesz omijać.
Zatem skoro takie rzeczy ludzi oburzają to dlaczego dziecięce rysunki mają im nie przeszkadzać? Na Twoim niech sobie robią co chcą jeśli Ci to odpowiada, na wspólnym teren ma wyglądać tak jak został oddany do użytku i tyle.
@Nighthawk7 Skoro nie widzisz różnicy między psim gównem, a kredą, to po co przepłacać?
A serio? Współczuję Ci. Musiełeś mieć straszenie nudne dzieciństwo, skoro nigdy nie bawiłeś się kredą na chodniku. Pewnie w klasy i gumę (że o kapslach nie wspomnę) też nigdy nie grałeś.
Proponuję jednak "wyjąć kij z doopy", nabrać nieco dystansu do otaczającego Cię świata i znaleźć sobie jakieś hobby, tak aby zagospodarować wolny czas i nie zajmować się takimi 'problemami' jak kreda na chodniku. Będzie z pożytkiem dla Ciebie i Twojego otoczenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2022 o 6:31
@m11
Mi akurat osobiście kreda na chodniku nie przeszkadza, ale wpienia mnie tłumaczenie wszystkiego "dziećmi". Dlatego rozumiem, że innym coś "produkcji" dziecięcej może przeszkadzać. Dziecko to też człowiek. Myślisz, że jak za dzieciaka będzie mogło robić co będzie chciało nie trzymając się żadnych zasad społecznych to potem się zmieni? Nie, potem to dziecko będzie takie samo jakie było będąc dzieckiem. Będzie robić co będzie chciało nie oglądając się na innych bo przecież zawsze tak robiło. Tylko z wiekiem "szkody" mogą być już znacznie kosztowniejsze typu porysowane auta czy namalowane sprayem na ścianie "putasy".
@Nighthawk7 Jestem ojcem. Pozwałem mojemu dziecku rysować kredą po chodniku, budować domki z patyków na łące i na dużo innych aktywności w strefie publicznej. Teraz jest nastolatkiem: i wiesz co Ci powiem? Nigdy niczego nie zdemolował, nie mazia sprajem po przystankach, nie drze japy na ulicy, nie sika po klatkach, etc.
Powiem więcej, podczas wspólnego pobytu na plaży posprzątał nie nasze śmieci, narzekając na patusów którzy opuszczali plażę przed nami (nawet ja się mocno zdziwiłem widząc to). Więc to nie jest kwestia kredy na chodniku, tylko odpowiedniego nauczenia zasad społecznych. A te zasady miał wpajane od dziecka.
Nie należy mierzyć wszystkich jedną miarą.
PS. Jako dziecko też malowałem kredą po chodniku. Moja żona również. Jako dorosły również malowałem - ze swoim dzieckiem. Podejrzewam, że gdy zostanę dziadkiem, również będę malował - tym razem z wnukami. PO CHODNIKU. Bez szkody dla nikogo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2022 o 11:08
U mnie dziecko malowało po chodniku i nikomu to nie przeszkadzało. co za czasy