Nie wydaje wam się to zezwierzęceniem? Chociaż nie, bo to zachowanie obrażałoby zwierzęta. Co innego impreza i dobra zabawa, a co innego zrobienie z siebie świnki i wiadra na nasienie.
Każdy młody musi czasem coś mniej lub bardziej głupiego odstawić, bo jest młody i głupi XD.
I póki to nie podpada pod kryminał to jeszcze pół biedy.
Jak tam pochleje, poskacze, potańczy, porobi jakieś wygłupy to eee tam.
Choć z drugiej strony we wszystkim trzeba znać umiar, bo jak któryś się schleje i włączy mu się "tarzan mode" to już słabo :/ .
Może rozbudujmy pojęcie ,,wyszalenia się" stereotypowo to zwyczajnie zaprzeczanie własnej kontroli i bagatelizowanie poważnych zagrożeń promowane na tylko na obawach nieodwołalną stratą głównie młodzież i młodych dorośli. Ja mam lepszą radę niż narażać się na nieodwracalne zamiany wraz ze zmarnowanymi czasem i możliwościami. Pierwsze to separacja od patologii i ich reguł od najmłodszych lat a drugie zamiana tego co kwalifikuje się jako ,,wyszaleć się" na zdobywanie satysfakcje z sukcesów (tak by później na tym zarabiać). By lepiej podkreślić znaczenie sukcesu to powiem, że koncentracja i działanie wciąga bardzo mocno na tyle, że pomaga to w relacjach społecznych aż po rozwiązywanie nadchodzący problemów a patrząc na to w całości to najlepsze sposób by zapobiegać boomerstwu i januszerce.
Ps: chyba nie muszę dodawać, że obecnie szkoła jest prawdziwym demotywatorem, czyś co zaprzecza sukcesowi wiec trzeba się realizować w specjalizacjach po za nią.
Ps2.: jest po nie przespanej nocy i gubię się w gramatyce i stylu
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 sierpnia 2022 o 17:46
Czemu pod pojęciem "wyszaleć się" są imprezy, a nie np. Podróże, wolontariaty, rozwijanie zainteresowań, czy siedzenie nocą przy ognisku na plaży?
Czemu szaleństwem jest utrata kontroli, a nie zdobywanie nowych doświadczeń i podejmowanie wyzwań?
Nie żałuję, że nie szalałam. Ominęły mnie imprezy, ale za to miałam rzeczy piękniejsze i cenniejsze. Wschody słońca w szkierach, niebo wypełnione gwiazdami i miasta, które zwiedziłam, albo choć musnęłam i wiem, do których chciałabym wrócić.
@Cascabel moim zdaniem odpowiedź pod na to pytanie jest bardzo prosto, to kultura prostych ludzi i przekaz pokoleniowy ludzi z tzw sufitem możliwości w dodatku biednych lub bez wyobraźni. I jeszcze jedno co niby jest tak super w imprezach czy to odstresowanie po kontrolowaniu się w tygodniu, a tym samym coś z czym bardzo nie radzi sobie to społeczeństwo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 sierpnia 2022 o 17:39
I tych samotnych z trzema bombelkami, każdy z innym ojcem.
@irulax hehe fakt sporo tego. No i tych którzy szaleją całe życie.
@irulax taka to się wyszalała:D
Ludzie dzielą się na dwie grupy: tych którzy dopuszczają tylko dwie możliwości i pozostałych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2022 o 16:22
@samodzielny68 -- Ja bym to ujął bardziej dosadnie.
... Na tych, którzy dopuszczają tylko dwie możliwości i tych, którzy maja IQ powyżej 60.
@JanuszTorun Psuja z Ciebie! Ale masz plusa.
I na tych którzy wyszaleli się za młodu i przez resztę życia tego żałują.
Nie wydaje wam się to zezwierzęceniem? Chociaż nie, bo to zachowanie obrażałoby zwierzęta. Co innego impreza i dobra zabawa, a co innego zrobienie z siebie świnki i wiadra na nasienie.
@KateWlodarska O seksie nie było mowy w tym democie ;p
@agronomista ale głodnemu chleb na myśli...
Ja choć szalałem, żałuję że nie szalałem bardziej...
A ja nie szalałam i nie żałuję.
Meh, są i tacy co nie musieli się wyszaleć i nie żałują ;)
Każdy młody musi czasem coś mniej lub bardziej głupiego odstawić, bo jest młody i głupi XD.
I póki to nie podpada pod kryminał to jeszcze pół biedy.
Jak tam pochleje, poskacze, potańczy, porobi jakieś wygłupy to eee tam.
Choć z drugiej strony we wszystkim trzeba znać umiar, bo jak któryś się schleje i włączy mu się "tarzan mode" to już słabo :/ .
Może rozbudujmy pojęcie ,,wyszalenia się" stereotypowo to zwyczajnie zaprzeczanie własnej kontroli i bagatelizowanie poważnych zagrożeń promowane na tylko na obawach nieodwołalną stratą głównie młodzież i młodych dorośli. Ja mam lepszą radę niż narażać się na nieodwracalne zamiany wraz ze zmarnowanymi czasem i możliwościami. Pierwsze to separacja od patologii i ich reguł od najmłodszych lat a drugie zamiana tego co kwalifikuje się jako ,,wyszaleć się" na zdobywanie satysfakcje z sukcesów (tak by później na tym zarabiać). By lepiej podkreślić znaczenie sukcesu to powiem, że koncentracja i działanie wciąga bardzo mocno na tyle, że pomaga to w relacjach społecznych aż po rozwiązywanie nadchodzący problemów a patrząc na to w całości to najlepsze sposób by zapobiegać boomerstwu i januszerce.
Ps: chyba nie muszę dodawać, że obecnie szkoła jest prawdziwym demotywatorem, czyś co zaprzecza sukcesowi wiec trzeba się realizować w specjalizacjach po za nią.
Ps2.: jest po nie przespanej nocy i gubię się w gramatyce i stylu
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2022 o 17:46
Czemu pod pojęciem "wyszaleć się" są imprezy, a nie np. Podróże, wolontariaty, rozwijanie zainteresowań, czy siedzenie nocą przy ognisku na plaży?
Czemu szaleństwem jest utrata kontroli, a nie zdobywanie nowych doświadczeń i podejmowanie wyzwań?
Nie żałuję, że nie szalałam. Ominęły mnie imprezy, ale za to miałam rzeczy piękniejsze i cenniejsze. Wschody słońca w szkierach, niebo wypełnione gwiazdami i miasta, które zwiedziłam, albo choć musnęłam i wiem, do których chciałabym wrócić.
@Cascabel moim zdaniem odpowiedź pod na to pytanie jest bardzo prosto, to kultura prostych ludzi i przekaz pokoleniowy ludzi z tzw sufitem możliwości w dodatku biednych lub bez wyobraźni. I jeszcze jedno co niby jest tak super w imprezach czy to odstresowanie po kontrolowaniu się w tygodniu, a tym samym coś z czym bardzo nie radzi sobie to społeczeństwo.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2022 o 17:39
Nie szalałam i nie żałuję.