Koszt paliwa i angażowania sprzętu i czasu ludzi przeznaczonego do ratowania życia ludzkiego w nagłych przypadkach bo piesek okulał. A potem wracamy do bazy i gratulujemy sobie i wzruszamy nad pieskiem przy steku z hodowanej przemysłowo i zarżniętej dla ich przyjemności krowy. Moim zdaniem jak właściciel zabrał psa w góry i on tam przez niego okulał, to powinien go przynieść do domu na własnych rękach a nie na koszt Pąństwa lub innych ubezpieczonych.
W Szkocji tez ratuja pieski, ktore juz nie moga sie wspinac albo schodzic z gory :)
Chciałabym żyć w świecie, w którym właśnie takie przypadki były by "straszne", a nie tak jak dzisiaj "mogło być gorzej"... (PS: punkt dla Kanady)
No dobra, ale co z tym psem?Co mu bylo?
No i to jest w porządku. Ile kosztuje taka wyprawa ratowników? I czy może polisa, obejmuje takie wypadki?
Koszt paliwa i angażowania sprzętu i czasu ludzi przeznaczonego do ratowania życia ludzkiego w nagłych przypadkach bo piesek okulał. A potem wracamy do bazy i gratulujemy sobie i wzruszamy nad pieskiem przy steku z hodowanej przemysłowo i zarżniętej dla ich przyjemności krowy. Moim zdaniem jak właściciel zabrał psa w góry i on tam przez niego okulał, to powinien go przynieść do domu na własnych rękach a nie na koszt Pąństwa lub innych ubezpieczonych.