Coś w tym jest. Znajomy ma orzech włoski, który przestał owocować. Po kilku latach prób ożywienia go zwątpienie i chciał go ściąć. Sąsiad powiedział mu, że jest stary sposób sadowników na takie drzewa. "Weź siekierę i dziabnij solidnie w pień. Zobaczysz za rok."
Śmiał się z tego ale tak zrobił. Za rok orzech obsypało owocami, i tak jest od kilku lat.
Coś w tym jest. Znajomy ma orzech włoski, który przestał owocować. Po kilku latach prób ożywienia go zwątpienie i chciał go ściąć. Sąsiad powiedział mu, że jest stary sposób sadowników na takie drzewa. "Weź siekierę i dziabnij solidnie w pień. Zobaczysz za rok."
Śmiał się z tego ale tak zrobił. Za rok orzech obsypało owocami, i tak jest od kilku lat.
jak bazylia to niemalże chwast, musisz się postarać żeby nie rosła