Ale gówno :D
Jeśli autor nawiązuje tutaj do tzw. "promowania otyłości" to warto zastanowić się i poczytać dlaczego np. Adidas wybiera otyłych modeli do swoich kampanii. Bo nie chodzi w nich o to, żeby promować otyłość, tylko żeby promować sport wśród otyłych.
Ja chodzę systematycznie na siłownię od kilkunastu lat, nigdy nie byłem otyły i dla mnie przyjście na siłownię to przyjemność, spotkanie z kumplami, świetna atmosfera, wszyscy mnie tam akceptowali. Jednak pamiętam jak jeszcze parę lat temu ludzie śmiali się i głośno komentowali otyłych chodzących na siłownię, takie osoby zwykle przychodziły kilka razy i przestawali, bo nie wytrzymywali tych głupich komentarzy.
Jednak dzięki kampaniom promującym sport wśród otyłych i akceptowaniu siebie, poważnie dużo się w tej kwestii zmieniło, dzisiaj otyły na siłowni nie jest już wyśmiewany, a jeśli ktoś zacznie się nabijać, to od razu zostanie upomniany przez innych i widzę, że ludzie otyli chodzą już na siłownie systematycznie i widać u nich efekty.
To zadziałało też w drugą stronę, pamiętam że kiedyś na siłownię chodzili w większości ludzie już dobrze zbudowani i koksy, suchoklatesów też nie było prawie w ogóle. Dzisiaj i tacy chodzą na siłownię, nie boją się pokazać na siłowni, nie boją poprosić o pomoc czy poradę, nikt nie śmieje się z ich "gałązek", tylko zachęcają do pracy nad sobą.
Otóż nie. Nikt, nigdy nie będzie wyśmiewał wysportowanego człowieka z bardzo prostego powodu. Bo może dostać w pysk.
Natura stworzyła nas w ten sposób, że - choćbyśmy pieprzyli "trzy po trzy" - to podziwiamy takich ludzi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2022 o 14:43
nope, tak chciałby widzieć świat grubasy...
Ale gówno :D
Jeśli autor nawiązuje tutaj do tzw. "promowania otyłości" to warto zastanowić się i poczytać dlaczego np. Adidas wybiera otyłych modeli do swoich kampanii. Bo nie chodzi w nich o to, żeby promować otyłość, tylko żeby promować sport wśród otyłych.
Ja chodzę systematycznie na siłownię od kilkunastu lat, nigdy nie byłem otyły i dla mnie przyjście na siłownię to przyjemność, spotkanie z kumplami, świetna atmosfera, wszyscy mnie tam akceptowali. Jednak pamiętam jak jeszcze parę lat temu ludzie śmiali się i głośno komentowali otyłych chodzących na siłownię, takie osoby zwykle przychodziły kilka razy i przestawali, bo nie wytrzymywali tych głupich komentarzy.
Jednak dzięki kampaniom promującym sport wśród otyłych i akceptowaniu siebie, poważnie dużo się w tej kwestii zmieniło, dzisiaj otyły na siłowni nie jest już wyśmiewany, a jeśli ktoś zacznie się nabijać, to od razu zostanie upomniany przez innych i widzę, że ludzie otyli chodzą już na siłownie systematycznie i widać u nich efekty.
To zadziałało też w drugą stronę, pamiętam że kiedyś na siłownię chodzili w większości ludzie już dobrze zbudowani i koksy, suchoklatesów też nie było prawie w ogóle. Dzisiaj i tacy chodzą na siłownię, nie boją się pokazać na siłowni, nie boją poprosić o pomoc czy poradę, nikt nie śmieje się z ich "gałązek", tylko zachęcają do pracy nad sobą.
istotnie. świat się zmienia. wszędzie musi być czarny. aż dziwne, że to wyszydzane dziecko jest białe
Serio taki świat tworzysz?
Nie, nie, nie. Beka z grubasa istnije i ma się bardzo dobrze. Tak trzymać ;)