Biorąc dzieci do kościoła już za nich wybrałeś.. wytworzysz w nich schemat myślenia, jak i spostrzegania symboli religijnych.
Chcąc zapewnić im wybór co roku zmień wyznanie: bahaizm, buddyzm, chrześcijaństwo, dźinizm, hinduizm, islam, judaizm, konfucjanizm, shintō, sikhizm, taoizm, zaratusztrianizm.
Potem 5 lat ateizmu i w wieku 18 lat niech sam wybiera..
podobno nieochrzczone lepiej smakują księżom. a tak na serio- to do meczetu, synagogi, świętych gajów i co tam jeszcze- też chodzicie ? To kiedy macie czas na zabawę, spanie i jedzenie.
skoro mają wybrać to jeden tydzień do synagogi, jeden do kościoła, jeden do zboru, jeden do meczetu, kolejny czytanie pism taoistycznych itd itd.
Co to za wybór jak jest tylko jedna wiara przedstawiana?
oczywiście maja wybór i jak nie chcą to nie idą? moja córka jak miała 6 lat bardzo chciała iść zobaczyć co tam się dzieje, tym bardziej że inne dzieci z wypranymi mózgami przekonywały ją że trzeba. przetrzymałem ją całą mszę, żeby zapamiętala na dłużej. minęło następne 6 lat i jakoś ochoty na powtórkę u niej nie widzę.
@belzeq
Żeby to chociaż ciekawe było. Jest jakaś taka religia, że klaszczą, bawią się, śpiewają, cieszą.
Ta sama bzdura, ale chociaż na wesoło.
A u nas niby radość z łaski pana, a łby spuszczone, każda radość to grzech i tylko moja wina.
Brzemię od początku ciężkie, żeby owieczka za wysoko nie podnosiła głowy.
I spowiadaj się księdzu, że byłeś z kobietą przed ślubem, a nie masz pewności czy na świeżo przed spowiedzią nie trzymał łapy w gaciach dziecka...
@Iasafaer A jeszcze jak pięknie to sobie wymyślili. Człowiek który jeszcze w życiu nic nie zdążył zrobić ma już grzech śmiertelny i jeżeli go nie ochrzcisz, to niechybnie pójdzie do Piekła i to będzie twoja wina. Zwłaszcza, że do Chrztu nie potrzeba księdza, może to zrobić dowolny Katolik. Ale jak już to zrobi (nawet bez zgodzy rodziców, nieważne) to zostajesz na zawsze Katolikiem i nawet Ekskomunika i Apostazja tego nie zmieni.
@nr8 Nie zmuszaj dziecka do niczego... Zmuszasz dziecka do mnóstwa rzeczy. Żeby jadło, żeby spało, żeby było kulturalne, żeby nie zabierało innym zabawek, żeby umiało przegrywać bez płaczu, żeby umiało wygrywać bez chełpienia się. Wpajasz mu zasady, pojęcia dobra i złą. Słowem wpajasz mu CAŁY ŚWIATOPOGLĄD I KULTURĘ. Włącznie z patriotyzmem, narodowością i poglądami.
Chcesz żeby 12-latka sama się przekonała czy warto chodzić na imrezy i szlajać się samej po mieście?
To co mówisz brzmi jak jakaś utopia kogoś kto nigdy nie miał dzieci i nie był ZA NIE ODPOWIEDZIALNY.
Dziecko należy WYCHOWAĆ. Polega to na tym, że z dziecko które po urodzeniu nie ma praktycznie żadnej wolnej woli wraz z dorastaniem na coraz więcej pozwalasz. Ale przymus to normalna rzecz w wychowaniu. Oczywiście zależy do czego zmuszasz, ilu letnie dziecko i w jaki sposób stosujesz przymus.
Ale dzieco naprawdę żadko wie co mu się podoba. Dodatkowo wiele rzeczy ma 'PRÓG WEJŚCIA" czyli żeby wiedzieć czy podoba Ci się gra na gitarze nie wystarczy 20 minut zajęć. To nie ciasto że spróbujesz i już wiesz czy lubisz czy nie. Podobnie będzie z treningami jakiegoś sportu czy wieloma pasjami.
A co do wiary to nie widzę powodu by wierzący rodzice nie przekazali wiary dziecku. To dziecko zawsze może od wiaty odejść. I jeżeli to przekazanie wiary nie przybiera jakiś patologicznych f
@nr8 Komentarze pokazują przede wszystkim, że większość ludzi nie umie czytać. Tam jest napisane "NIE NALEGAM, żeby chodziły do kościoła", tymczasem wnioskuję z treści komentarzy, że demot został zrozumiany odwrotnie.
No cóż...
Ale jak to to? Myslisz, ze dorosly z niewypranym mozgiem uwierzy w posmiertne zycie na chmurkach? I na ten cel bedzie oddawal opaslym kaplanom swoje pieniadze? W zadnym wypadku! Do tego trzeba 11 lat indoktrynacji, zaczynajac od czasu, gdy dzieciak wciaz bezmyslmie wykonuje wszystkie rozkazy ludzi wiekszych od niego.
@mwa Dołóż do tego indoktrynację religijną od przedszkola do ostatniej klasy szkoły średniej. Uczeń może samodzielnie wypisać się z religii dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Do tego od małego chodzi co niedzielę do Kościoła z rodzicami i nikt go o zdanie nie pyta. Ile osób przyjęło inną wiarę niż ta która została im od małego wpojona w domu rodzinnym? Nie trzeba znać statystyk, żeby się domyślać.
Przy czym nie wpajając im żadnej wiary (co ja praktykuję) masz prawie pewne, że dziecko zostanie ateistą jak słusznie zauważył @Greglem.
To nie wystarczy. Mało jest na świecie gorszych zbrodni niż te, które na przestrzeni wieków popełnili i popełniają ludzie z bogiem na ustach. Religia to zło, system obliczony na zniewolenie, ucisk, podporządkowanie i wykorzystanie każdego, kto się zbliży. Obowiązkiem rodzica jest trzymać dziecko jak najdalej od tej chorej instytucji, jaką jest Kościół i na każdym kroku i przy każdej okazji jasno i wyraźnie tłumaczyć, że religie to zło, a KK to organizacja do cna zepsuta i zdemoralizowana; siedlisko oszustów, złodziei, pedofilów i wszelkiej maści chorób psychicznych. KK nie zasługuje na tolerancję, tak samo jak nie zasługują na nią inni zbrodniarze i pedofile. Nowoczesne państwo powinno chronić swoich obywateli przed wpływem tego typu organizacji i z całą stanowczością zakazać ich działalności. I nie chodzi tutaj wcale o wolność wyznawania poglądów, czy wolność sumienia, bo ani z jednym zni z drugim nie ma KK - czy religia w ogólności - zupełnie nic wspólnego. Można to dobrze porównać do heroinizmu – uczymy dzieci o zgubnym wpływie narkotyku na organizm i – chociaż ostatecznie będzie mogło wybrać same – nie zachęcamy go, a wręcz dokładamy starań, żeby z heroiną miało jak najmniej wspólnego. Część się uzależnia pomimo to – tym staramy się pomóc i leczyć. W podobny sposób powinniśmy traktować ludzi, którzy w dwudziestym pierwszym wieku, zupełnie na poważnie, próbują tłumaczyć rzeczywistość przy pomocy istot i zdarzeń nadprzyrodzonych. To naprawdę nie świadczy dobrze o ich kondycji intelektualnej, a już na pewno nie powinni być brani za autorytet.
Ja swoje corki niestety ochrzcilem ale do komuni juz nie poszly bo zadna z nich nie chciala, dalem im wybor jakiego ja nie mialem. Kiedy podrosna i beda chcialy to beda mialy komunie jak nie to nie. Bylem z nimi z 2-3 razy w kosciele aby widzialy jak to wyglada i jak narazie ich nie ciagnie do kosciola mimo, ze mieszkam w Anglii i w tym kosciele, w ktorym bylismy ksiadz nie wtraca polityki ani innych podobnych pierdół do mszy.
mój brat często porzucam kobiety w związkach w, których był dzięki temu mógł bez zbędnych i wymuszonych emocji uczyć się na politechnice, to bardzo ważne chciałem się koniecznie tym podzielić teraz ten nawyk dał mu dobre umiejętności a te pozwoziły mu dokonać odpowiedniego wyboru na żonę.
I po co tam chodzicie?
Poddając dzieci praniu mózgu zabiera się im możliwość wyboru.
Biorąc dzieci do kościoła już za nich wybrałeś.. wytworzysz w nich schemat myślenia, jak i spostrzegania symboli religijnych.
Chcąc zapewnić im wybór co roku zmień wyznanie: bahaizm, buddyzm, chrześcijaństwo, dźinizm, hinduizm, islam, judaizm, konfucjanizm, shintō, sikhizm, taoizm, zaratusztrianizm.
Potem 5 lat ateizmu i w wieku 18 lat niech sam wybiera..
Kiedyś wybiorą same, bez chodzenia do kościoła.
nieochrzczone, ale od małego indoktrynowane. Najs.
podobno nieochrzczone lepiej smakują księżom. a tak na serio- to do meczetu, synagogi, świętych gajów i co tam jeszcze- też chodzicie ? To kiedy macie czas na zabawę, spanie i jedzenie.
@balard Ludzie.... księżOM!!!
nie uczę dzieci języka polskiego, kiedyś same wybiorą swój język
skoro mają wybrać to jeden tydzień do synagogi, jeden do kościoła, jeden do zboru, jeden do meczetu, kolejny czytanie pism taoistycznych itd itd.
Co to za wybór jak jest tylko jedna wiara przedstawiana?
oczywiście maja wybór i jak nie chcą to nie idą? moja córka jak miała 6 lat bardzo chciała iść zobaczyć co tam się dzieje, tym bardziej że inne dzieci z wypranymi mózgami przekonywały ją że trzeba. przetrzymałem ją całą mszę, żeby zapamiętala na dłużej. minęło następne 6 lat i jakoś ochoty na powtórkę u niej nie widzę.
Chodź z nimi do cyrku. Kiedyś same zdecydują, czy lubią cyrk...
@belzeq
Żeby to chociaż ciekawe było. Jest jakaś taka religia, że klaszczą, bawią się, śpiewają, cieszą.
Ta sama bzdura, ale chociaż na wesoło.
A u nas niby radość z łaski pana, a łby spuszczone, każda radość to grzech i tylko moja wina.
Brzemię od początku ciężkie, żeby owieczka za wysoko nie podnosiła głowy.
I spowiadaj się księdzu, że byłeś z kobietą przed ślubem, a nie masz pewności czy na świeżo przed spowiedzią nie trzymał łapy w gaciach dziecka...
Chrzest małego dziecka to jedna z gorszych rzeczy, które kościół na przestrzeni wieków wymyślił.
@Iasafaer A jeszcze jak pięknie to sobie wymyślili. Człowiek który jeszcze w życiu nic nie zdążył zrobić ma już grzech śmiertelny i jeżeli go nie ochrzcisz, to niechybnie pójdzie do Piekła i to będzie twoja wina. Zwłaszcza, że do Chrztu nie potrzeba księdza, może to zrobić dowolny Katolik. Ale jak już to zrobi (nawet bez zgodzy rodziców, nieważne) to zostajesz na zawsze Katolikiem i nawet Ekskomunika i Apostazja tego nie zmieni.
@Rocannon2 Dokładnie tak samo jest w życiu pozakoscielnym. Każdy Polak rodzi się z długiem publicznym mimo, ze zadnych kredytow nie bral.
ciekawe komentarze... takie na poziomie pokemonow.
Pokazuj dziecku caly swiat, nie zmuszaj do niczego a same wybiora co im sie podoba z biegiem czasu.
@nr8 Nie zmuszaj dziecka do niczego... Zmuszasz dziecka do mnóstwa rzeczy. Żeby jadło, żeby spało, żeby było kulturalne, żeby nie zabierało innym zabawek, żeby umiało przegrywać bez płaczu, żeby umiało wygrywać bez chełpienia się. Wpajasz mu zasady, pojęcia dobra i złą. Słowem wpajasz mu CAŁY ŚWIATOPOGLĄD I KULTURĘ. Włącznie z patriotyzmem, narodowością i poglądami.
Chcesz żeby 12-latka sama się przekonała czy warto chodzić na imrezy i szlajać się samej po mieście?
To co mówisz brzmi jak jakaś utopia kogoś kto nigdy nie miał dzieci i nie był ZA NIE ODPOWIEDZIALNY.
Dziecko należy WYCHOWAĆ. Polega to na tym, że z dziecko które po urodzeniu nie ma praktycznie żadnej wolnej woli wraz z dorastaniem na coraz więcej pozwalasz. Ale przymus to normalna rzecz w wychowaniu. Oczywiście zależy do czego zmuszasz, ilu letnie dziecko i w jaki sposób stosujesz przymus.
Ale dzieco naprawdę żadko wie co mu się podoba. Dodatkowo wiele rzeczy ma 'PRÓG WEJŚCIA" czyli żeby wiedzieć czy podoba Ci się gra na gitarze nie wystarczy 20 minut zajęć. To nie ciasto że spróbujesz i już wiesz czy lubisz czy nie. Podobnie będzie z treningami jakiegoś sportu czy wieloma pasjami.
A co do wiary to nie widzę powodu by wierzący rodzice nie przekazali wiary dziecku. To dziecko zawsze może od wiaty odejść. I jeżeli to przekazanie wiary nie przybiera jakiś patologicznych f
@nr8 Komentarze pokazują przede wszystkim, że większość ludzi nie umie czytać. Tam jest napisane "NIE NALEGAM, żeby chodziły do kościoła", tymczasem wnioskuję z treści komentarzy, że demot został zrozumiany odwrotnie.
No cóż...
Ale jak to to? Myslisz, ze dorosly z niewypranym mozgiem uwierzy w posmiertne zycie na chmurkach? I na ten cel bedzie oddawal opaslym kaplanom swoje pieniadze? W zadnym wypadku! Do tego trzeba 11 lat indoktrynacji, zaczynajac od czasu, gdy dzieciak wciaz bezmyslmie wykonuje wszystkie rozkazy ludzi wiekszych od niego.
Te ochrzczone też wybiorą jak dorosną. Dorosła osoba ma gdzieś że przy urodzeniu jakiś pan w czarnej sukience pochlapał ją wodą.
@mwa Dołóż do tego indoktrynację religijną od przedszkola do ostatniej klasy szkoły średniej. Uczeń może samodzielnie wypisać się z religii dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Do tego od małego chodzi co niedzielę do Kościoła z rodzicami i nikt go o zdanie nie pyta. Ile osób przyjęło inną wiarę niż ta która została im od małego wpojona w domu rodzinnym? Nie trzeba znać statystyk, żeby się domyślać.
Przy czym nie wpajając im żadnej wiary (co ja praktykuję) masz prawie pewne, że dziecko zostanie ateistą jak słusznie zauważył @Greglem.
Nie ucz ich jesc sztuccami, jak dorosna, to same wybiora jak chca jesc.
@stefanzcmentarza A po jaki ##uj mają jeść sztućcami?! Z widelca smakuje Ci lepiej niż z ręki?
To nie wystarczy. Mało jest na świecie gorszych zbrodni niż te, które na przestrzeni wieków popełnili i popełniają ludzie z bogiem na ustach. Religia to zło, system obliczony na zniewolenie, ucisk, podporządkowanie i wykorzystanie każdego, kto się zbliży. Obowiązkiem rodzica jest trzymać dziecko jak najdalej od tej chorej instytucji, jaką jest Kościół i na każdym kroku i przy każdej okazji jasno i wyraźnie tłumaczyć, że religie to zło, a KK to organizacja do cna zepsuta i zdemoralizowana; siedlisko oszustów, złodziei, pedofilów i wszelkiej maści chorób psychicznych. KK nie zasługuje na tolerancję, tak samo jak nie zasługują na nią inni zbrodniarze i pedofile. Nowoczesne państwo powinno chronić swoich obywateli przed wpływem tego typu organizacji i z całą stanowczością zakazać ich działalności. I nie chodzi tutaj wcale o wolność wyznawania poglądów, czy wolność sumienia, bo ani z jednym zni z drugim nie ma KK - czy religia w ogólności - zupełnie nic wspólnego. Można to dobrze porównać do heroinizmu – uczymy dzieci o zgubnym wpływie narkotyku na organizm i – chociaż ostatecznie będzie mogło wybrać same – nie zachęcamy go, a wręcz dokładamy starań, żeby z heroiną miało jak najmniej wspólnego. Część się uzależnia pomimo to – tym staramy się pomóc i leczyć. W podobny sposób powinniśmy traktować ludzi, którzy w dwudziestym pierwszym wieku, zupełnie na poważnie, próbują tłumaczyć rzeczywistość przy pomocy istot i zdarzeń nadprzyrodzonych. To naprawdę nie świadczy dobrze o ich kondycji intelektualnej, a już na pewno nie powinni być brani za autorytet.
Ja swoje corki niestety ochrzcilem ale do komuni juz nie poszly bo zadna z nich nie chciala, dalem im wybor jakiego ja nie mialem. Kiedy podrosna i beda chcialy to beda mialy komunie jak nie to nie. Bylem z nimi z 2-3 razy w kosciele aby widzialy jak to wyglada i jak narazie ich nie ciagnie do kosciola mimo, ze mieszkam w Anglii i w tym kosciele, w ktorym bylismy ksiadz nie wtraca polityki ani innych podobnych pierdół do mszy.
TO DO SZKOŁY TEŻ NIE WYSYŁAJ, SAME BĘDĄ WYBIERAĆ !!!!!
mój brat często porzucam kobiety w związkach w, których był dzięki temu mógł bez zbędnych i wymuszonych emocji uczyć się na politechnice, to bardzo ważne chciałem się koniecznie tym podzielić teraz ten nawyk dał mu dobre umiejętności a te pozwoziły mu dokonać odpowiedniego wyboru na żonę.
Chrzest i chodzenie do kościoła za dziecka nie oznacza, że w dorosłym życiu nie będzie mógł za siebie wybrać.