Tak tak tak...
Z raportu koronera - ok 165cm i 53kg; no raczej szczupła kobieta, z wąską talią i płaskim brzuchem i chudymi ramionami. Eksperci od badania jej życia sugerują że w najgorszych momentach mogła dobijać wagą do 63kg... Pewnie mogła też ważyć mniej - w końcu mówimy o osobie zmagającej się z masą problemów psychicznych. Biodra - szerokość bioder to generalnie kwestia niekoniecznie związana z wagą; bo to raczej wynika z budowy szkieletu.
Czytaj - raczej była szczupłą osobą, no raczej miała płaski brzuch; więc wszelkie fantazje o tym że Marylin Monroe to "ikona plus size" należy włożyć między bajki...
@WhiteD Talia osy? Znam pewną taką Panią, która ma fajne biodra.. tyłek.. w pasie jest szczupła... wyżej ma czym oddychać (bez przesady nadmiernej) z buzi bardzo ładna (tu oczywiście każdy miałby swoje zdanie ) i mam szczęście być jej facetem... bo to cudna osoba, dobra, ciepła, ale i zdecydowana i nie życzę najgorszemu wrogowi by jej wszedł w drogę :) ot moja kochana furiatka :D PS. Ja się jej nie boję PS2 tak mi kazała napisać :D
Miałem okazję poznać osobiście Brada Dextera aktora który grał z nią w Asfaltowej Dżungli. Był już mocno starszym gościem. Ta generacja już odeszła. Marylin pozostała na zawsze młoda.
Coż, to tylko pokazuje, jak nierealny świat kreuje Hollywood/produkcje kinowe i jak jesteśmy podatni na manipulacje. Dziś "ikon seksu" i "najpiękniejszych kobiet ever" jest tyle że nie zliczysz. Zależy w jakich kręgach szukasz i kto mianuje te kobiety to takich "kategorii".
Zły przykład, bo ona pewności siebie za dużo nie miała. Była za to bardzo dobra w udawaniu. Co się dziwić, w końcu aktorka. Że legenda i ikona, nie można zaprzeczyć.
Była ikoną seksu, bo ją nią okrzyknięto i wykreowano konkretny wizerunek.
Ciekawym natomiast, ilu zwróciłoby na nią uwagę, gdyby jako anonimowa dziewczyna została posadzona pomiędzy 10 innymi.
Została wykreaowana na najpiękniejszą. Gdyby nie to pewnie wiekszosc facetow wtedy a na pewno dzisiaj ogladałoby sie za mnostwem innych ładniejszych dziewczyn ale nie za nią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 września 2022 o 15:22
Do dziś nie wiadomo, co takiego miała w sobie. Na pewno nie talent, cała masa wybitniejszych chodziła wtedy po świecie, piękna też nie była tylko dobrze jak na tamte czasy zrobiona, niezbyt mądra, uzależniona, psychicznie niezrównoważona, uwikłana w liczne toksyczne romanse. Można by powiedzieć, że to kompletny upadek, ale miała to coś w sobie, że ją kochano. Co prawda na łożu śmierci znaleziono sponiewieraną i zaniedbaną kobietę, ale wszyscy pamiętają wyłącznie, jaka była u szczytu popularności.
@Evengeline29
"Na pewno nie talent" - Jasne, da się z każdego beztalencia zrobić gwiazdę. Gwiazdę grającą główną rolę w filmach które po 60 nadal uważane są za dobre.
"cała masa wybitniejszych chodziła wtedy po świecie" - Wybitniejszych, pod jakim względem?
"piękna też nie była..." - Nie co, w tamtych czasach było mnóstwo piękniejszych, bardziej utalentowanych i wybitniejszych. Tylko dlaczego one nie zrobiły takiej kariery na MM?
...
Marilyn Monroe była ponadprzeciętnie zgrabna, do tego żyła w czasach gdy ideałem piękna były: wąska talia, krągłe biodra, bujne piersi. Większość piękności z tamtych lat miało takie figury: Anita Ekberg, Betty Page, Gina Lolobrigida. Taka Audrey Hepburn była wówczas aseksualna choć dziś właśnie ona uchodziłaby za ideał. Dopiero później gust mężczyzn przybrał dwa bieguny: jedni woleli chude panie z ładną twarzą np. Brigitte Bardot (dziś bardzo popularny i promowany typ urody), inni woleli kontynuację naturalnego piękna z lat 50-tych a przykłady pań to m.in. Sophia Loren, Ursula Andress, Raquel Welch. Dziś niestety trudno o aktorkę która na dłuższą metę potrafi utrzymać niebanalną figurę. Angelinie Jolie się to nie udało...
Po drugie: MM robiła sobie blond włosy o eterycznym odcieniu a mocna fryzura tylko przyciągała uwagę.
Po trzecie: MM miała naturalny wdzięk słodkiej idiotki którą aż chce się zaopiekować, do tego te kocie ruchy, ponętny głos. Każdym gestem flirtowała.
Dziś w czasach chłopców w rurkach kobieta ma być tylko kumplem mężczyzny - wskazane są tatuaże, brak okrągłego tyłka, brak widocznego biustu, brak talii osy, Ważne żeby była fit, aestetic, i takie tam farmazony. Taki jest promowany ideał. Po drugiej stronie są kobiety puszyste z widoczną nadwagą. Piękne kobiety, przynajmniej pod względem figury sa już rzadkością.
Tak tak tak...
Z raportu koronera - ok 165cm i 53kg; no raczej szczupła kobieta, z wąską talią i płaskim brzuchem i chudymi ramionami. Eksperci od badania jej życia sugerują że w najgorszych momentach mogła dobijać wagą do 63kg... Pewnie mogła też ważyć mniej - w końcu mówimy o osobie zmagającej się z masą problemów psychicznych. Biodra - szerokość bioder to generalnie kwestia niekoniecznie związana z wagą; bo to raczej wynika z budowy szkieletu.
Czytaj - raczej była szczupłą osobą, no raczej miała płaski brzuch; więc wszelkie fantazje o tym że Marylin Monroe to "ikona plus size" należy włożyć między bajki...
@WhiteD Talia osy? Znam pewną taką Panią, która ma fajne biodra.. tyłek.. w pasie jest szczupła... wyżej ma czym oddychać (bez przesady nadmiernej) z buzi bardzo ładna (tu oczywiście każdy miałby swoje zdanie ) i mam szczęście być jej facetem... bo to cudna osoba, dobra, ciepła, ale i zdecydowana i nie życzę najgorszemu wrogowi by jej wszedł w drogę :) ot moja kochana furiatka :D PS. Ja się jej nie boję PS2 tak mi kazała napisać :D
@Pasqdnik82 pantofel bardzo
@Tescior pantofel? - realista.
@borg8472 może i pantofel realista, w każdym razie "pantofel bardzo, realista".
Brzydka... No lecicie. Zabrońcie mi mieć swój gust.
Zależy w jakim okresie kariery.
Ech, żeby tak być przez godzinkę JFK...
[byle nie w dniu zamachu...]
@belzeq ok, dzień po
Miałem okazję poznać osobiście Brada Dextera aktora który grał z nią w Asfaltowej Dżungli. Był już mocno starszym gościem. Ta generacja już odeszła. Marylin pozostała na zawsze młoda.
Coż, to tylko pokazuje, jak nierealny świat kreuje Hollywood/produkcje kinowe i jak jesteśmy podatni na manipulacje. Dziś "ikon seksu" i "najpiękniejszych kobiet ever" jest tyle że nie zliczysz. Zależy w jakich kręgach szukasz i kto mianuje te kobiety to takich "kategorii".
Zły przykład, bo ona pewności siebie za dużo nie miała. Była za to bardzo dobra w udawaniu. Co się dziwić, w końcu aktorka. Że legenda i ikona, nie można zaprzeczyć.
Była ikoną seksu, bo ją nią okrzyknięto i wykreowano konkretny wizerunek.
Ciekawym natomiast, ilu zwróciłoby na nią uwagę, gdyby jako anonimowa dziewczyna została posadzona pomiędzy 10 innymi.
Jeszcze więcej? Przecież prawie każda myśli, że jest jakimś cudem.
Tak, tak wszystkie jesteście piękne a faceci wysocy i bogaci.
Została wykreaowana na najpiękniejszą. Gdyby nie to pewnie wiekszosc facetow wtedy a na pewno dzisiaj ogladałoby sie za mnostwem innych ładniejszych dziewczyn ale nie za nią.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2022 o 15:22
Do dziś nie wiadomo, co takiego miała w sobie. Na pewno nie talent, cała masa wybitniejszych chodziła wtedy po świecie, piękna też nie była tylko dobrze jak na tamte czasy zrobiona, niezbyt mądra, uzależniona, psychicznie niezrównoważona, uwikłana w liczne toksyczne romanse. Można by powiedzieć, że to kompletny upadek, ale miała to coś w sobie, że ją kochano. Co prawda na łożu śmierci znaleziono sponiewieraną i zaniedbaną kobietę, ale wszyscy pamiętają wyłącznie, jaka była u szczytu popularności.
@Evengeline29
"Na pewno nie talent" - Jasne, da się z każdego beztalencia zrobić gwiazdę. Gwiazdę grającą główną rolę w filmach które po 60 nadal uważane są za dobre.
"cała masa wybitniejszych chodziła wtedy po świecie" - Wybitniejszych, pod jakim względem?
"piękna też nie była..." - Nie co, w tamtych czasach było mnóstwo piękniejszych, bardziej utalentowanych i wybitniejszych. Tylko dlaczego one nie zrobiły takiej kariery na MM?
...
Marilyn Monroe była ponadprzeciętnie zgrabna, do tego żyła w czasach gdy ideałem piękna były: wąska talia, krągłe biodra, bujne piersi. Większość piękności z tamtych lat miało takie figury: Anita Ekberg, Betty Page, Gina Lolobrigida. Taka Audrey Hepburn była wówczas aseksualna choć dziś właśnie ona uchodziłaby za ideał. Dopiero później gust mężczyzn przybrał dwa bieguny: jedni woleli chude panie z ładną twarzą np. Brigitte Bardot (dziś bardzo popularny i promowany typ urody), inni woleli kontynuację naturalnego piękna z lat 50-tych a przykłady pań to m.in. Sophia Loren, Ursula Andress, Raquel Welch. Dziś niestety trudno o aktorkę która na dłuższą metę potrafi utrzymać niebanalną figurę. Angelinie Jolie się to nie udało...
Po drugie: MM robiła sobie blond włosy o eterycznym odcieniu a mocna fryzura tylko przyciągała uwagę.
Po trzecie: MM miała naturalny wdzięk słodkiej idiotki którą aż chce się zaopiekować, do tego te kocie ruchy, ponętny głos. Każdym gestem flirtowała.
Dziś w czasach chłopców w rurkach kobieta ma być tylko kumplem mężczyzny - wskazane są tatuaże, brak okrągłego tyłka, brak widocznego biustu, brak talii osy, Ważne żeby była fit, aestetic, i takie tam farmazony. Taki jest promowany ideał. Po drugiej stronie są kobiety puszyste z widoczną nadwagą. Piękne kobiety, przynajmniej pod względem figury sa już rzadkością.
W dobie tej całej ciałopozytynosci, "girls power" i feminazi jeszcze się "dodaje pewnosci siebie" dziewczynom? Serio? :D