Akurat w Moskwie i St. Petersburgu mieszka najwięcej myślących ludzi, którzy nie chcą tej wojny i Putina. A gdyby się jeszcze okazało, że Putin pije czaj akurat w Kaliningradzie...
Naprawdę? Oni tych pocisków mają więcej niż cała reszta razem do kupy. Do tego oczywiście jeśli puścisz odpowiednią ilość to wszystkich nie zestrzelą. Tyle, że zanim dolecą to oni wystrzelą swoje. A pod Kremlem jest tak jak pod Pentagonem. Olbrzymi głęboki schron przeciwatomowy. Nawet i 10 bomb w tym samym miejscu nie pomoże. A wystarczy ok 300 ogółem, aby na świecie zawitała zima atomowa.
Na Polskę wystarczy kilka sztuk. Katowice, Gliwice, Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź, Warszawa i Trójmiasto.
Tylko tyle i kraju nie ma.
Nie, nie zdążą. Polska, chociaż produkuje np. świetne radary, nie dysponuje skuteczną obroną przeciw pociskom balistycznym. Broń atomowa jest niesamowicie skuteczna, śmiercionośna. Ale jej głównym celem jest trzymanie innych w szachy, a nie odpalanie jej w - mimo wszystko globalnie mało istotnych - konfliktach.
Akurat w Moskwie i St. Petersburgu mieszka najwięcej myślących ludzi, którzy nie chcą tej wojny i Putina. A gdyby się jeszcze okazało, że Putin pije czaj akurat w Kaliningradzie...
Naprawdę? Oni tych pocisków mają więcej niż cała reszta razem do kupy. Do tego oczywiście jeśli puścisz odpowiednią ilość to wszystkich nie zestrzelą. Tyle, że zanim dolecą to oni wystrzelą swoje. A pod Kremlem jest tak jak pod Pentagonem. Olbrzymi głęboki schron przeciwatomowy. Nawet i 10 bomb w tym samym miejscu nie pomoże. A wystarczy ok 300 ogółem, aby na świecie zawitała zima atomowa.
Na Polskę wystarczy kilka sztuk. Katowice, Gliwice, Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź, Warszawa i Trójmiasto.
Tylko tyle i kraju nie ma.
@Dawletiarow po co aż tyle, wystarczy poczekać i potrzebna tylko jedna, konkretniej Toruń.
Nie, nie zdążą. Polska, chociaż produkuje np. świetne radary, nie dysponuje skuteczną obroną przeciw pociskom balistycznym. Broń atomowa jest niesamowicie skuteczna, śmiercionośna. Ale jej głównym celem jest trzymanie innych w szachy, a nie odpalanie jej w - mimo wszystko globalnie mało istotnych - konfliktach.