Pod Krakowem kupiłem działeczkę(0,98h), którą w wolnej chwili "urządzam". W przyszłości wybuduję dom na emeryturkę(póki będę sprawny później wrócę do Krk) i planuję, że po mojej śmierci, chce być skremowany i umieszczony w biodegradalnej urnie z której wyrośnie drzewo(dąb lub daglezja). Drzewo ma być posadzone na mojej wspomnianej działce.
Cmentarz, nagrobki, 1 listopada to nie dla mnie. Wolałbym, żeby moje dzieci nie były zmuszane jeździć na grób na święto zmarłych. Fajnie byłoby, gdyby mogły się spotkać w domu, który mam zamiar wybudować, spędziły razem czas. Wnuki może będą skakać po drzewie, może będą mnie częściej wspominać, a dla świata coś lepszego zrobię niż nagrobek, zajęte miejsce na cmentarzu, korki 1listopada i wymuszane znicze śmierdziele...
W dzieciństwie baza, którą zbudowałem za pomocą desek i gwoździ. Dzisiaj, to wspaniałe drzewo o które dbam, jak o najbliższego przyjaciela. Odwdzięcza mi się cieniem, ochroną przed deszczem i pożytkiem dla pszczół, z pobliskiej pasieki :-)
Pod Krakowem kupiłem działeczkę(0,98h), którą w wolnej chwili "urządzam". W przyszłości wybuduję dom na emeryturkę(póki będę sprawny później wrócę do Krk) i planuję, że po mojej śmierci, chce być skremowany i umieszczony w biodegradalnej urnie z której wyrośnie drzewo(dąb lub daglezja). Drzewo ma być posadzone na mojej wspomnianej działce.
Cmentarz, nagrobki, 1 listopada to nie dla mnie. Wolałbym, żeby moje dzieci nie były zmuszane jeździć na grób na święto zmarłych. Fajnie byłoby, gdyby mogły się spotkać w domu, który mam zamiar wybudować, spędziły razem czas. Wnuki może będą skakać po drzewie, może będą mnie częściej wspominać, a dla świata coś lepszego zrobię niż nagrobek, zajęte miejsce na cmentarzu, korki 1listopada i wymuszane znicze śmierdziele...
W dzieciństwie baza, którą zbudowałem za pomocą desek i gwoździ. Dzisiaj, to wspaniałe drzewo o które dbam, jak o najbliższego przyjaciela. Odwdzięcza mi się cieniem, ochroną przed deszczem i pożytkiem dla pszczół, z pobliskiej pasieki :-)