Kto by chciał pójść na randkę z kimś po zmianie płci?
Patrzy gość na miejsce, gdzie miała być 3,14zdeczka, a tam xuj alba jakieś coś pozszywane tak, że przypomina jakąś 3,14 ździoszkę,...,
ale nie zajdzie w ciąże, nie urodzi..—gdyby randki się udały i doszło do ślubu;
gość będzie zdziwiony, jeśli transgendro nie powiedziało całej prawdziwej prawdy o sobie...
@Aqq300 jest obca..., ale nie jest obcy zdrowy rozsądek. Nazywam rzeczy czy zjawiska swoimi imionami. Tu nie chodzi o miłość, czy brak empatii. Pomyśl sobie spokojnie, zastanów się...
I co, poszedłbyś na randkę?
Nikt nie odpowiedział mi na takie proste pytanie.
:)))))))))))rozumiem, że co któryś by poszedł...
@tfudala Obrzydliwe to jest, jak ksiądz penetruje ministranta. A to są ludzie, którzy od dzieciństwa mierzyli się z wieloma problemami, bo zmiana płci to nie jest kaprys, to jest związane z człowiekiem od pierwszych dni istnienia. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, więc nie będę mędrkować, ale powiem Ci tak, nie oceniaj jeśli guzik wiesz na dany temat. Nie musisz się spotykać z takimi osobami, ale przynajmniej szanuj drugiego człowieka.
@kraken11 zgadzam się w 100%! Obawiam się jednak, że do niektórych nie dotrze. Nienawiść do wszelkiej inności jest mocno zakorzeniona w narodzie, przykre
@Frida06 Miło mi z tego powodu. W każdym razie mnie dobija fakt, że wielu ludzi nie rozumie tej kwestii i z góry ocenia takie osoby. Wielu pluje jadem, a niech choć jeden pokaże dyplom z seksuologii. Ludzie transseksualni, homoseksualni byli, są i zawsze będą się pojawiać i nie zmieni tego ani rodzicielskie wychowanie, ani nauczanie kościoła. Co najwyżej może to zaszkodzić.
@kraken11 brak elementarnej wiedzy na ten temat jest powszechny, do tego dochodzi niechęć do zdobycia tej wiedzy i powszechna postawa "nie wiem, ale się wypowiem" i najlepiej zbluzgać, poniżyć, zaszczuć i wtedy jeden z drugim czują się dowartościowani. Dobrze, że jednak zdarzają się osoby myślące.
Generalnie zwisa mi i powiewa co ludzie robią z własnym ciałem - ich sprawa.
Ale nie w ząb nie rozumiem fascynacji społecznej tymi zaburzeniami psychicznymi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 września 2022 o 8:42
Zastanawia mnie jedna rzecz. Ogólnie choroby psychiczne są traktowane jako coś wstydliwego. Można w towarzystwie swobodnie mówić o swojej cukrzycy, wrzodach na żołądku, zwyrodnieniu stawów itd., ale do choroby psychicznej czy wizyt u psychiatry nikt się nie przyznaje. A tu nagle jeden wyjątek i akurat zaburzenie dotyczące tożsamości płciowej jest modnym tematem o którym nie tylko się mówi, ale wręcz się z tym obnosi.
@Banasik Może wynika z tego inny wniosek, niż Ci się zdaje - otóż choroba psychiczna też nie powinna być niczym wstydliwym. Nie jest niczyją winą, że się taki, nie inny, urodził. Chwała tym, którzy coś z tym robią; wstydzić mogą się tylko ci, co twierdzą "jest dobrze, jak jest" i nie robią nic.
@jonaszewski . Ja nie mówię czy to dobrze czy nie. Stwierdzam tylko fakt, że ludzie wstydzą się schorzeń psychicznych, unikają wizyty u psychiatry lub idą tam potajemnie. A akurat ta jedna choroba psychiczna stała się wyjątkiem.
@Banasik Sporo z nich to nie efekt choroby psychicznej a tzw. interpłciowość.
Jednak ci psychicznie chorzy też istnieją, z tym że oni uważają że nie jest to choroba psychiczna, tylko oni tacy są. WHO i cała reszta idzie im na rękę bo przestaje się ich uznawać za chorych psychicznie.
Co do wstydliwości odnośnie chorób psychicznych, to w różnych kręgach różnie to wygląda, nie wszędzie jest to temat tabu.
@yankers . "z tym że oni uważają że nie jest to choroba psychiczna" - zazwyczaj osoba chora psychicznie nie ma świadomości swojej choroby lub coś tam wie, ale to neguje.
@yankers Odłóżmy na chwilę opinię WHO. Ba, możemy nawet dla ułatwienia tej rozmowy założyć, że to JEST choroba psychiczna czy też raczej zaburzenie. Zróbmy tak zwany eksperyment myślowy. Czyli w tym eksperymencie przekonanie Kobiety, że jest Mężczyzną, byłoby po prostu stanem patologicznym, chorobowym - jak urodzenie się bez ręki, na przykład. Albo ze schizofrenią.
Według aktualnego stanu wiedzy, po wieloletnich nieskutecznych wysiłkach "leczenia" przez naprawdę bardzo zmotywowanych lekarzy i znachorów dowiedziono, że nie da się "odwrócić" niewłaściwego poczucia tożsamości seksualnej, tak jak nie da się wyleczyć kogoś ze schizofrenii czy sprawić, aby odrosła mu ręka, której od urodzenia nie ma. Co wobec tego MOŻNA zrobić w obecnej sytuacji?
Można nie piętnować takich ludzi. Można pozwolić im być sobą. Można leczyć ich objawowo - bezrękiemu sprawić protezę, schizofrenikowi tłumić chorobę lekami, a K uważającej się za M podać odpowiednie hormony i przeprowadzić korekcję chirurgiczną, żeby czuł(a) się dobrze w swoim ciele. I traktować go tak, jak się czuje - bo nic nas to nie kosztuje.
Być może kiedyś pojawi się "złota pigułka", która po jednej dawce "przywróci" zgodność tożsamości płciowej (czyli to, co czujemy w umyśle) z płcią biologiczną (czyli oprzyrządowaniem). Jestem przekonany, że mnóstwo ludzi z tym problemem chętnie by ją łyknęło, żeby uniknąć bardzo kłopotliwego i bolesnego procesu tranzycji oraz wyśmiewania czy wytykania palcami przez społeczeństwo. Ale póki takiej pigułki nie ma, robimy to, co MOŻEMY zrobić.
Osobną sprawą jest grupa ludzi, którzy ewidentnie mają zaburzenia psychiczne i swoją interpłciowość sobie roją dla przyciągnięcia uwagi otoczenia lub wzbudzenia współczucia. I takich można leczyć, ale wbrew pozorom nie "na transseksualizm", tylko na coś innego.
@Banasik No i właśnie o to chodzi, żeby to zmienić. Już pomijając seksualność, nie zauważyłeś, że od pewnego czasu prowadzone są wysiłki, żeby "oswoić" choroby psychiczne? Mnóstwo ludzi bało się iść do lekarza, bo bało się piętna, wstydziło się przyznać do problemów. To tylko pogarszało sprawę. Skoro można mówić otwarcie, że się ma cukrzycę, powinno się także móc bez wstydu przyznać do schizofrenii - to pierwszy krok do ułatwienia ludziom podjęcia leczenia.
W przypadku orientacji seksualnej i tożsamości płciowej chodzi o to samo - nie wstydzić się być sobą. Mniej z tego kłopotu dla wszystkich.
@jonaszewski . Proteza rozwiązuje problem bezrękiego, to oczywiste. Czy okaleczenie zdrowego ciała po to żeby spełnić życzenie chorej głowy rozwiązuje problem to już mam wątpliwość. Może nie potrafię tego ocenić bo nie jestem w takiej sytuacji. Tyle że to rodzi problemy społeczne i wtedy już zaczyna to dotyczyć innych osób. Był tu ostatnio demot o tym że wywalono ze szkoły nauczyciela który nie chciał do chłopca zwracać się jak do dziewczynki. W Stanach był problem z facetem skazanym za gwałty, bo urzędowo zmienił sobie płeć i w efekcie musieli go osadzić w więzieniu dla kobiet (ze skutkiem łatwym do przewidzenia). Są problemy w sporcie zawodowym, gdzie facet startuje w konkurencji kobiet i miażdży rywalki i bije absurdalne rekordy. Jest tego coraz więcej.
Gdyby chory człowiek żył sobie spokojnie ze swoją chorobą to nikomu by nie wadził. Ale oni wychodzą na ulicę i agresywnie domagają się by ich chory stan traktować jako normę. Ostatnio dowiedziałem się, że nawet mają swoją "flagę dumy osób interseksualnych"! Czy wyobrażasz sobie analogiczne zachowanie osób z cukrzycą, grzybicą, krzywicą czy inną chorobą?
@jonaszewski Tak podsumuje, czyli uważasz że najlepszym rozwiązaniem z osobą chorą psychicznie będzie utrwalanie jej w błędnym przekonaniu aby dalej trwała w swojej chorobie ? Może i nie znamy jeszcze skutecznego leku na takie zaburzenia ale nie znaczy to że powinniśmy ich w tym utrwalać, nie powinniśmy ich stygmatyzować z tego powodu ale też w życiu nie powinniśmy się dać szantażować i pozwolić im robić z biologii kur**.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 września 2022 o 11:49
@Duergh . To ne jest zwykłe utrwalanie w przekonaniu tylko faktyczna realizacja urojeń. To tak jakby komuś kto uważa że jest rybą usunąć płuca i przeszczepić skrzela.
@jonaszewski
Są ludzie mądrzy, których się słucha z przyjemnością i są ludzie przemadrzali, których słuchać się nie da, zdecydowanie należysz do tej pierwszej grupy.
@jonaszewski a skąd wiesz, że coś jest źle, jeżeli do psychiatry czy psychologa nie pójdziesz, płacąc, by Ci powiedział że masz problemy (równie dobrze zmyślone)
Jak jesteś chory fizycznie, to idziesz bo Cię to męczy i wiadomo że to jest. A psychicznie to wszystko wokół wmawia Ci coś innego. Jedni powiedzą że masz depresję, bo masz gorszy dzień, a inni powiedzą że masz przestać marudzić, bo każdy ma problemy i robisz z igły widły.
Więc jeżeli nie idziesz marnować kasy, też się nie masz czym wstydzić
@Duergh Tylko,że to nie jest utrwalanie urojeń.
Mogłoby być, gdyby nagle ktoś stwierdził,że jest innej płci.
Ale mówimy tu o sytuacji,w której osoba od urodzenia ma mózg płci przeciwnej. Od dziecka to widać i czuć. Ignorowanie problemu nie zmieni tej sytuacji.
Ciekawą sytuacją poniekąd w drugą stronę jest zespół AIS,czyli inaczej zespół niewrażliwości na androgeny.
Uszkodzenie receptora dla dihydrotestosteronu sprawia,że genetyczny mężczyzna ( XY) rozwija się już od etapu płodowego jako kobieta.
Takie osoby wykształcają kobiece cechy drugorzędowe( piersi, płytka,ślepo zamknięta pochwa), mają także kobiecy mózg- nie eksponowany na działanie testosteronu. Czują się kobietami,są często piękne,wysokie,z idealną skórą, bez niedoskonałości,a nawet owłosienia nóg ( brak działania testosteronu).
Mają piękny biust, ponieważ testosteronu przekształcany jest do estrogenów i wpływa na rozmieszczenie tkanki tłuszczowej.
O tym,że ich kariotyp jest męski,dowiadują się najczęściej,gdy zaczyna je martwić brak miesiączki.
Jak widać istnieją najróżniejsze sytuacje i to całkowicie biologicznie prawdziwe.
@Strawberry_44 Nie, mówimy tu całym zjawisku, a nie marginalnej części (już pomijając fakt że takie przypadki aby ktoś od dziecka uważał się za osobę z "nie swojej" płci zdarzają sie jakimś dziwnym trafem niemal wyłącznie w związkach szeroko pojętego "lgtbabcxyzitditp" co nasuwało by pytanie jak faktycznie uważało dziecko przed naciskami opiekunów). Tym bardziej że jak sam raczyłeś zauważyć przypadek przez ciebie wymieniony jest patologią genetyczną i jako takowy też powinien być traktowany - na równi z wcześniej omawianymi problemami natury psychologicznej.
Spotkałam kiedyś chłopaka,który "urodził się w ciele kobiety".
Wrażenie było niesamowite. To był mężczyzna. Naprawdę.
Bez względu na blizny po mastektomii.
Nie wiem co było na dole, ale zachowanie, kontakt- po prostu fajny,normalny facet.
Istnieją najróżniejsze dziwne wrodzone choroby i zaburzenia- mi osobiście nie jest aż tak trudno uwierzyć,że
po prostu czasem może się tak zdarzyć,że rodzi się człowiek z ciałem jednej,a psychiką drugiej płci. Ciało można przerobić, mózgu - nie.
Liczy się to jakim ktoś jest człowiekiem.
Jeśli nie krzywdzi nikogo, nie epatuje swoją innością, ma pozytywny wkład w społeczeństwo, to nikt nie powinien zaglądać jej/ jemu pod ubranie.
@Strawberry_44 Sory, ale opinia kobiety na temat tego jak kto ktoś jest "normalnym mężczyzną" jest tyle samo warta co opinia faceta, że ktoś jest "normalną kobietą". Czyli gówno.
To, że ktoś zachowuje się po męsku nie czyni go facetem. Tym bardziej, że nie wiesz jak się zachowuje bo z tą osobą nie mieszkasz, nie chodzisz z nią do pracy, nie widzisz jej gdy jest sama. Istnieje np takie określenie jak "chłopczyca"(po ang tomboy), ale bycie chłopczycą i tłuczenie w pokrzywy kijem nie robi z dziewczyny chłopaka. Przyklejenie penisa też nie. I zaskakująco, ale ładowanie hormonów też nie. Chyba, że byłyby ładowane niemowlakowi.
@SandroDeVega
To wszystko prawda, ale jednak mimo wszystko istnieje pewien zakres normy, który określa, jeśli nie" normalny",to"przeciętny" zestaw cech danej płci. Wydaje mi się, że zarówno mężczyzna ma prawo z grubsza ocenić , że dana kobieta - przynajmniej z zewnątrz, prezentuje się typowo, jak i kobieta może stwierdzić,że mężczyzna wygląda i zachowuje się normalnie.
Oczywiście, to tylko sfera zewnętrzna i zawsze może się okazać,że to tylko doskonała iluzja, a w innym momencie ujawnią się jakieś anomalie.
Większość ludzi wyczuwa instynktownie czy druga osoba jest w miarę normalna,czy też coś z nią jest nie tak.
Stwiedzenie " to był normalny mężczyzna" miało oddać moje wrażenie, nie zakwalifikować tamtego chłopaka jako płeć męską.
To była osoba transpłciowa, więc jej organizm, chromosomy, anatomia wewnętrzna- oczywiście była żeńska. Jednak rozmawiając z tą osobą po prostu czuło się,że psychicznie jest to mężczyzna.
Przedziwne,ale prawdziwe.
Ciekawe jak u facetów te kobiecość przed przemianą widać w oczach i górnej części twarzy a u kobiet męskość w zarysie szczęki i ust :) Powodzenia piękni ludzie x
Proponuję aby wszyscy Panowie indetyfikowali się jako kobiety.
Wcześniejsza emerytura, mniej można dźwigać, więcej urlopu.
Ciekawe co wtedy by wymyślił rząd?
@Banasik
Nie jestem złośliwy, pytam szczerze, gdyż ten temat od lat przewija się gdzieś w moich "zasięgach" jak to się teraz popularnie mówi. I znam statystyki, prawie każdy zna angielski i może do tych statystyk dotrzeć. Powiedzmy sobie szczerze, ten stary truizm jest nadal aktualny:
ciężkie czasy tworzą Silnych Ludzi, Silni Ludzie, tworzą dobre czasy...dobre czasy tworzą Słabych Ludzi... i tak koło toczy się...niezależnie od ideologii, niezależnie od przekonań. Walka nie toczy się tylko zbrojnie ale także i ideologicznie, nie ma w tym nic odkrywczego. Warto poznać wszystkie strony i wyrobić sobie samemu zdanie.
@LPOFEAHC . Też nie pisałem tego złośliwie. O ile mi wiadomo u takich osób samobójstwa są częste, a tzw. "operacje zmiany płci" nie rozwiązują ich problemów. Ale twardych danych nie znam, nigdy ich nie szukałem. Temat mnie nie dotyczy i nie śledzę go pilnie.
taka moda teraz. oczywiście dotarła do nas ze standardowym opóźnieniem z usa i ogólnie tzw "zachodu". jeśli medycyna wejdzie na taki poziom że będzie dało się skutecznie przeszczepić sobie dupę psa, to nagle okaże się że w usa wielu ludzi od zawsze czuło się częściowo psami. poczekamy 30 lat i w Polsce będzie to samo.
To nie ten portal nie zasmiecaj go.fnem
Ile z tych osób jeszcze żyje?
Kto by chciał pójść na randkę z kimś po zmianie płci?
Patrzy gość na miejsce, gdzie miała być 3,14zdeczka, a tam xuj alba jakieś coś pozszywane tak, że przypomina jakąś 3,14 ździoszkę,...,
ale nie zajdzie w ciąże, nie urodzi..—gdyby randki się udały i doszło do ślubu;
gość będzie zdziwiony, jeśli transgendro nie powiedziało całej prawdziwej prawdy o sobie...
Dużo ludzie będzie rozczarowanych...
Widzę, że typowa polskokatolicka miłość bliźniego nie jest Tobie obca.
@Aqq300 to coś jak i "pozytywna dyskryminacja" po drugiej stronie
@Aqq300 jest obca..., ale nie jest obcy zdrowy rozsądek. Nazywam rzeczy czy zjawiska swoimi imionami. Tu nie chodzi o miłość, czy brak empatii. Pomyśl sobie spokojnie, zastanów się...
I co, poszedłbyś na randkę?
Nikt nie odpowiedział mi na takie proste pytanie.
:)))))))))))rozumiem, że co któryś by poszedł...
obrzydliwe
@tfudala Obrzydliwe to jest, jak ksiądz penetruje ministranta. A to są ludzie, którzy od dzieciństwa mierzyli się z wieloma problemami, bo zmiana płci to nie jest kaprys, to jest związane z człowiekiem od pierwszych dni istnienia. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, więc nie będę mędrkować, ale powiem Ci tak, nie oceniaj jeśli guzik wiesz na dany temat. Nie musisz się spotykać z takimi osobami, ale przynajmniej szanuj drugiego człowieka.
@kraken11
jedno i drugie jest obrzydliwe!
@kraken11 ' Obrzydliwe to jest, jak ksiądz penetruje ministranta.' A u was Murzynów biją!
@kraken11 zgadzam się w 100%! Obawiam się jednak, że do niektórych nie dotrze. Nienawiść do wszelkiej inności jest mocno zakorzeniona w narodzie, przykre
@Frida06 Miło mi z tego powodu. W każdym razie mnie dobija fakt, że wielu ludzi nie rozumie tej kwestii i z góry ocenia takie osoby. Wielu pluje jadem, a niech choć jeden pokaże dyplom z seksuologii. Ludzie transseksualni, homoseksualni byli, są i zawsze będą się pojawiać i nie zmieni tego ani rodzicielskie wychowanie, ani nauczanie kościoła. Co najwyżej może to zaszkodzić.
@kraken11 brak elementarnej wiedzy na ten temat jest powszechny, do tego dochodzi niechęć do zdobycia tej wiedzy i powszechna postawa "nie wiem, ale się wypowiem" i najlepiej zbluzgać, poniżyć, zaszczuć i wtedy jeden z drugim czują się dowartościowani. Dobrze, że jednak zdarzają się osoby myślące.
Generalnie zwisa mi i powiewa co ludzie robią z własnym ciałem - ich sprawa.
Ale nie w ząb nie rozumiem fascynacji społecznej tymi zaburzeniami psychicznymi.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2022 o 8:42
Zastanawia mnie jedna rzecz. Ogólnie choroby psychiczne są traktowane jako coś wstydliwego. Można w towarzystwie swobodnie mówić o swojej cukrzycy, wrzodach na żołądku, zwyrodnieniu stawów itd., ale do choroby psychicznej czy wizyt u psychiatry nikt się nie przyznaje. A tu nagle jeden wyjątek i akurat zaburzenie dotyczące tożsamości płciowej jest modnym tematem o którym nie tylko się mówi, ale wręcz się z tym obnosi.
@Banasik Może wynika z tego inny wniosek, niż Ci się zdaje - otóż choroba psychiczna też nie powinna być niczym wstydliwym. Nie jest niczyją winą, że się taki, nie inny, urodził. Chwała tym, którzy coś z tym robią; wstydzić mogą się tylko ci, co twierdzą "jest dobrze, jak jest" i nie robią nic.
@jonaszewski . Ja nie mówię czy to dobrze czy nie. Stwierdzam tylko fakt, że ludzie wstydzą się schorzeń psychicznych, unikają wizyty u psychiatry lub idą tam potajemnie. A akurat ta jedna choroba psychiczna stała się wyjątkiem.
@Banasik Sporo z nich to nie efekt choroby psychicznej a tzw. interpłciowość.
Jednak ci psychicznie chorzy też istnieją, z tym że oni uważają że nie jest to choroba psychiczna, tylko oni tacy są. WHO i cała reszta idzie im na rękę bo przestaje się ich uznawać za chorych psychicznie.
Co do wstydliwości odnośnie chorób psychicznych, to w różnych kręgach różnie to wygląda, nie wszędzie jest to temat tabu.
@yankers . "z tym że oni uważają że nie jest to choroba psychiczna" - zazwyczaj osoba chora psychicznie nie ma świadomości swojej choroby lub coś tam wie, ale to neguje.
@yankers Odłóżmy na chwilę opinię WHO. Ba, możemy nawet dla ułatwienia tej rozmowy założyć, że to JEST choroba psychiczna czy też raczej zaburzenie. Zróbmy tak zwany eksperyment myślowy. Czyli w tym eksperymencie przekonanie Kobiety, że jest Mężczyzną, byłoby po prostu stanem patologicznym, chorobowym - jak urodzenie się bez ręki, na przykład. Albo ze schizofrenią.
Według aktualnego stanu wiedzy, po wieloletnich nieskutecznych wysiłkach "leczenia" przez naprawdę bardzo zmotywowanych lekarzy i znachorów dowiedziono, że nie da się "odwrócić" niewłaściwego poczucia tożsamości seksualnej, tak jak nie da się wyleczyć kogoś ze schizofrenii czy sprawić, aby odrosła mu ręka, której od urodzenia nie ma. Co wobec tego MOŻNA zrobić w obecnej sytuacji?
Można nie piętnować takich ludzi. Można pozwolić im być sobą. Można leczyć ich objawowo - bezrękiemu sprawić protezę, schizofrenikowi tłumić chorobę lekami, a K uważającej się za M podać odpowiednie hormony i przeprowadzić korekcję chirurgiczną, żeby czuł(a) się dobrze w swoim ciele. I traktować go tak, jak się czuje - bo nic nas to nie kosztuje.
Być może kiedyś pojawi się "złota pigułka", która po jednej dawce "przywróci" zgodność tożsamości płciowej (czyli to, co czujemy w umyśle) z płcią biologiczną (czyli oprzyrządowaniem). Jestem przekonany, że mnóstwo ludzi z tym problemem chętnie by ją łyknęło, żeby uniknąć bardzo kłopotliwego i bolesnego procesu tranzycji oraz wyśmiewania czy wytykania palcami przez społeczeństwo. Ale póki takiej pigułki nie ma, robimy to, co MOŻEMY zrobić.
Osobną sprawą jest grupa ludzi, którzy ewidentnie mają zaburzenia psychiczne i swoją interpłciowość sobie roją dla przyciągnięcia uwagi otoczenia lub wzbudzenia współczucia. I takich można leczyć, ale wbrew pozorom nie "na transseksualizm", tylko na coś innego.
@Banasik No i właśnie o to chodzi, żeby to zmienić. Już pomijając seksualność, nie zauważyłeś, że od pewnego czasu prowadzone są wysiłki, żeby "oswoić" choroby psychiczne? Mnóstwo ludzi bało się iść do lekarza, bo bało się piętna, wstydziło się przyznać do problemów. To tylko pogarszało sprawę. Skoro można mówić otwarcie, że się ma cukrzycę, powinno się także móc bez wstydu przyznać do schizofrenii - to pierwszy krok do ułatwienia ludziom podjęcia leczenia.
W przypadku orientacji seksualnej i tożsamości płciowej chodzi o to samo - nie wstydzić się być sobą. Mniej z tego kłopotu dla wszystkich.
@jonaszewski . Proteza rozwiązuje problem bezrękiego, to oczywiste. Czy okaleczenie zdrowego ciała po to żeby spełnić życzenie chorej głowy rozwiązuje problem to już mam wątpliwość. Może nie potrafię tego ocenić bo nie jestem w takiej sytuacji. Tyle że to rodzi problemy społeczne i wtedy już zaczyna to dotyczyć innych osób. Był tu ostatnio demot o tym że wywalono ze szkoły nauczyciela który nie chciał do chłopca zwracać się jak do dziewczynki. W Stanach był problem z facetem skazanym za gwałty, bo urzędowo zmienił sobie płeć i w efekcie musieli go osadzić w więzieniu dla kobiet (ze skutkiem łatwym do przewidzenia). Są problemy w sporcie zawodowym, gdzie facet startuje w konkurencji kobiet i miażdży rywalki i bije absurdalne rekordy. Jest tego coraz więcej.
Gdyby chory człowiek żył sobie spokojnie ze swoją chorobą to nikomu by nie wadził. Ale oni wychodzą na ulicę i agresywnie domagają się by ich chory stan traktować jako normę. Ostatnio dowiedziałem się, że nawet mają swoją "flagę dumy osób interseksualnych"! Czy wyobrażasz sobie analogiczne zachowanie osób z cukrzycą, grzybicą, krzywicą czy inną chorobą?
@jonaszewski
Piękna i mądra wypowiedź
@jonaszewski Tak podsumuje, czyli uważasz że najlepszym rozwiązaniem z osobą chorą psychicznie będzie utrwalanie jej w błędnym przekonaniu aby dalej trwała w swojej chorobie ? Może i nie znamy jeszcze skutecznego leku na takie zaburzenia ale nie znaczy to że powinniśmy ich w tym utrwalać, nie powinniśmy ich stygmatyzować z tego powodu ale też w życiu nie powinniśmy się dać szantażować i pozwolić im robić z biologii kur**.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2022 o 11:49
@Duergh . To ne jest zwykłe utrwalanie w przekonaniu tylko faktyczna realizacja urojeń. To tak jakby komuś kto uważa że jest rybą usunąć płuca i przeszczepić skrzela.
@jonaszewski
Są ludzie mądrzy, których się słucha z przyjemnością i są ludzie przemadrzali, których słuchać się nie da, zdecydowanie należysz do tej pierwszej grupy.
@Banasik W sumie racja, mój błąd xD
@jonaszewski a skąd wiesz, że coś jest źle, jeżeli do psychiatry czy psychologa nie pójdziesz, płacąc, by Ci powiedział że masz problemy (równie dobrze zmyślone)
Jak jesteś chory fizycznie, to idziesz bo Cię to męczy i wiadomo że to jest. A psychicznie to wszystko wokół wmawia Ci coś innego. Jedni powiedzą że masz depresję, bo masz gorszy dzień, a inni powiedzą że masz przestać marudzić, bo każdy ma problemy i robisz z igły widły.
Więc jeżeli nie idziesz marnować kasy, też się nie masz czym wstydzić
@Duergh Tylko,że to nie jest utrwalanie urojeń.
Mogłoby być, gdyby nagle ktoś stwierdził,że jest innej płci.
Ale mówimy tu o sytuacji,w której osoba od urodzenia ma mózg płci przeciwnej. Od dziecka to widać i czuć. Ignorowanie problemu nie zmieni tej sytuacji.
Ciekawą sytuacją poniekąd w drugą stronę jest zespół AIS,czyli inaczej zespół niewrażliwości na androgeny.
Uszkodzenie receptora dla dihydrotestosteronu sprawia,że genetyczny mężczyzna ( XY) rozwija się już od etapu płodowego jako kobieta.
Takie osoby wykształcają kobiece cechy drugorzędowe( piersi, płytka,ślepo zamknięta pochwa), mają także kobiecy mózg- nie eksponowany na działanie testosteronu. Czują się kobietami,są często piękne,wysokie,z idealną skórą, bez niedoskonałości,a nawet owłosienia nóg ( brak działania testosteronu).
Mają piękny biust, ponieważ testosteronu przekształcany jest do estrogenów i wpływa na rozmieszczenie tkanki tłuszczowej.
O tym,że ich kariotyp jest męski,dowiadują się najczęściej,gdy zaczyna je martwić brak miesiączki.
Jak widać istnieją najróżniejsze sytuacje i to całkowicie biologicznie prawdziwe.
@jonaszewski super wypowiedź
@Strawberry_44 Nie, mówimy tu całym zjawisku, a nie marginalnej części (już pomijając fakt że takie przypadki aby ktoś od dziecka uważał się za osobę z "nie swojej" płci zdarzają sie jakimś dziwnym trafem niemal wyłącznie w związkach szeroko pojętego "lgtbabcxyzitditp" co nasuwało by pytanie jak faktycznie uważało dziecko przed naciskami opiekunów). Tym bardziej że jak sam raczyłeś zauważyć przypadek przez ciebie wymieniony jest patologią genetyczną i jako takowy też powinien być traktowany - na równi z wcześniej omawianymi problemami natury psychologicznej.
obrzydlistwo
Spotkałam kiedyś chłopaka,który "urodził się w ciele kobiety".
Wrażenie było niesamowite. To był mężczyzna. Naprawdę.
Bez względu na blizny po mastektomii.
Nie wiem co było na dole, ale zachowanie, kontakt- po prostu fajny,normalny facet.
Istnieją najróżniejsze dziwne wrodzone choroby i zaburzenia- mi osobiście nie jest aż tak trudno uwierzyć,że
po prostu czasem może się tak zdarzyć,że rodzi się człowiek z ciałem jednej,a psychiką drugiej płci. Ciało można przerobić, mózgu - nie.
Liczy się to jakim ktoś jest człowiekiem.
Jeśli nie krzywdzi nikogo, nie epatuje swoją innością, ma pozytywny wkład w społeczeństwo, to nikt nie powinien zaglądać jej/ jemu pod ubranie.
@Strawberry_44 Sory, ale opinia kobiety na temat tego jak kto ktoś jest "normalnym mężczyzną" jest tyle samo warta co opinia faceta, że ktoś jest "normalną kobietą". Czyli gówno.
To, że ktoś zachowuje się po męsku nie czyni go facetem. Tym bardziej, że nie wiesz jak się zachowuje bo z tą osobą nie mieszkasz, nie chodzisz z nią do pracy, nie widzisz jej gdy jest sama. Istnieje np takie określenie jak "chłopczyca"(po ang tomboy), ale bycie chłopczycą i tłuczenie w pokrzywy kijem nie robi z dziewczyny chłopaka. Przyklejenie penisa też nie. I zaskakująco, ale ładowanie hormonów też nie. Chyba, że byłyby ładowane niemowlakowi.
@SandroDeVega
To wszystko prawda, ale jednak mimo wszystko istnieje pewien zakres normy, który określa, jeśli nie" normalny",to"przeciętny" zestaw cech danej płci. Wydaje mi się, że zarówno mężczyzna ma prawo z grubsza ocenić , że dana kobieta - przynajmniej z zewnątrz, prezentuje się typowo, jak i kobieta może stwierdzić,że mężczyzna wygląda i zachowuje się normalnie.
Oczywiście, to tylko sfera zewnętrzna i zawsze może się okazać,że to tylko doskonała iluzja, a w innym momencie ujawnią się jakieś anomalie.
Większość ludzi wyczuwa instynktownie czy druga osoba jest w miarę normalna,czy też coś z nią jest nie tak.
@Strawberry_44
Stwiedzenie " to był normalny mężczyzna" miało oddać moje wrażenie, nie zakwalifikować tamtego chłopaka jako płeć męską.
To była osoba transpłciowa, więc jej organizm, chromosomy, anatomia wewnętrzna- oczywiście była żeńska. Jednak rozmawiając z tą osobą po prostu czuło się,że psychicznie jest to mężczyzna.
Przedziwne,ale prawdziwe.
Ciekawe jak u facetów te kobiecość przed przemianą widać w oczach i górnej części twarzy a u kobiet męskość w zarysie szczęki i ust :) Powodzenia piękni ludzie x
Proponuję aby wszyscy Panowie indetyfikowali się jako kobiety.
Wcześniejsza emerytura, mniej można dźwigać, więcej urlopu.
Ciekawe co wtedy by wymyślił rząd?
Ile z tych osób jest obecnie szczęśliwych? Ile z nich wróciło do swojej normalnej płci?
@agalaura . Lepsze pytanie zadał @LPOFEAHC: "Ile z tych osób jeszcze żyje?"
@Banasik
Nie jestem złośliwy, pytam szczerze, gdyż ten temat od lat przewija się gdzieś w moich "zasięgach" jak to się teraz popularnie mówi. I znam statystyki, prawie każdy zna angielski i może do tych statystyk dotrzeć. Powiedzmy sobie szczerze, ten stary truizm jest nadal aktualny:
ciężkie czasy tworzą Silnych Ludzi, Silni Ludzie, tworzą dobre czasy...dobre czasy tworzą Słabych Ludzi... i tak koło toczy się...niezależnie od ideologii, niezależnie od przekonań. Walka nie toczy się tylko zbrojnie ale także i ideologicznie, nie ma w tym nic odkrywczego. Warto poznać wszystkie strony i wyrobić sobie samemu zdanie.
@LPOFEAHC . Też nie pisałem tego złośliwie. O ile mi wiadomo u takich osób samobójstwa są częste, a tzw. "operacje zmiany płci" nie rozwiązują ich problemów. Ale twardych danych nie znam, nigdy ich nie szukałem. Temat mnie nie dotyczy i nie śledzę go pilnie.
No i dobrze dla nich. I na szczęście opinie wszystkich "prawilnych" komentujących tego nie zmienią.
Nie rozumiem tego, ale to ja.
Z kobiet spoko faceci wychodzą - w drugą stronę gorzej.
Wszedłem tutaj tylko po to żeby dać słabe i napisać że mam to w d*pie.
napewno każda osoba jest szczesliwa i kazda osoba jest teraz w takiej płci w której powinna sie urodzić
taka moda teraz. oczywiście dotarła do nas ze standardowym opóźnieniem z usa i ogólnie tzw "zachodu". jeśli medycyna wejdzie na taki poziom że będzie dało się skutecznie przeszczepić sobie dupę psa, to nagle okaże się że w usa wielu ludzi od zawsze czuło się częściowo psami. poczekamy 30 lat i w Polsce będzie to samo.