No nie powiedział. Powiedział, że liczy na to, że oczekuje, ale nie, że będzie., Jak ktoś bierze jego myślenie życzeniowe za pewnik, to powinien sobie głowę zbadać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 września 2022 o 12:31
@mygyry87 Bądź konsekwentny: tam stoi napisane "inflacja miała spadać", a nie "inflacja spadnie". Jeśli "coś ma się stać", to właśnie jest nasze oczekiwanie, a nie pewność, że "coś się stanie".
Poza tym kiedy wypowiada się człowiek na takim stanowisku, to powinien wiedzieć, co mówi, a nie pleść farmazony o tym, co mu się wydaje i co by sobie życzył.
Nic nie poradzisz, to elektorat dobrej zmiany:
https://fwcdn.pl/nph/1985708/2016/1979_1.7.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2022 o 12:13
MM nie skłamał.
1. Na frondzie, nie powiedział w którym roku inflacja będzie spadać.
2. Na tweeterze odniósł się do dzisiejszego roku.
No nie powiedział. Powiedział, że liczy na to, że oczekuje, ale nie, że będzie., Jak ktoś bierze jego myślenie życzeniowe za pewnik, to powinien sobie głowę zbadać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2022 o 12:31
No i o co chodzi? Nie powiedział, że inflacja latem zacznie spadać. Powiedział, że w połowie roku. Rozróżniacie literki?
@Pergamin Lato to która część roku?
@skromny widzę, że moja ironia jest zbyt potężna.
@Pergamin Kto mieszka w Polsce, ten się z cyrku nie śmieje.
Ja tam jednak widzę różnicę między "liczę/oczekuję, że będzie spadać" a "latem spadnie"
Czym innym jest wyrażenie nadziei a czym innym twierdzenie.
Ale po co się wysilam w świecie analfabetów...
Bo do świata mądrych ludzi nigdy nie trafisz z takimi poglądami.
@mygyry87 Bądź konsekwentny: tam stoi napisane "inflacja miała spadać", a nie "inflacja spadnie". Jeśli "coś ma się stać", to właśnie jest nasze oczekiwanie, a nie pewność, że "coś się stanie".
Poza tym kiedy wypowiada się człowiek na takim stanowisku, to powinien wiedzieć, co mówi, a nie pleść farmazony o tym, co mu się wydaje i co by sobie życzył.
@Czubbajka polityk zawsze bredzi tak, żeby móc się z tego wykręcić, widziałeś żeby oni się kiedykolwiek przyznali do błędu?
Nie wiadomo o którą pochodną inflacji mu chodziło. Może miał na myśli spadek tempa wzrostu inflacji?
Co wy od notorycznego kłamcy oczekujecie, już nawet Pionkiem go nie nazywam bo Pinokia obrażam