Nie można zrównać zawodowego kelnera znającego język obcy, obeznanego w menu obsługiwanego lokalu oraz alkoholach z kimś kto zasadniczo jest zwykłym ,,podawaczem jedzenia''. Ci pierwsi przeważnie pracują po drogich knajpach i serio potrafią wyciągnąć z tego sporo hajsu w napiwkach. Ci drudzy to przeważnie dorabiający sobie studenci albo niskowykwalifikowani pracownicy w mikroknajpach-januszexach albo domach weselnych. Coś w stylu możesz być wykwalifikowanym kucharzem w luksusowej knajpie z gwiazdkami a możesz być ,,kucharzem'' i robić hamburgery w mikrofalówce przy dworcu.
Nie ma tu nawet braku szacunku tylko współczucie. Serio kelner chce być kelnerem całe życie? To przecież jedna z najbardziej gównianych prac obok telemarketera i sprzedawcy
@camper52 Praca na linii w zakładzie produkcyjnym lepsza? Niektórym ludziom się wydaje, że prawie wszyscy pracują jako wysokiej klasy managerowie a kto się na to nie załapał to przegrał życie.
U mnie w korpo 30latkowie zarabiają NAŚCIE tysięcy złotych(nie mają mega wykształcenia). Uważam, że lepiej siedzieć korpo, bo nawet jak ktoś zarabia gorzej niż kelner, to może się rozwijać i za 10lat znaleźć lepszą pracę. Jak kelner może się rozwijać?? Zrobić łabędzie z serwetki?
Właśnie z takiej wypowiedzi jak Twoja widać jak mało ludzie wiedzą o pracy w gastro , kelner może się rozwijać całe życie tak samo jak kucharz uczy się każdego dnia (o ile chce się nauczyć) . Gówno wiesz o gastro . Ja jestem kucharzem od 25lat i uczę się każdego dnia - ale nie możesz siedzieć przez całe życie w jednym miejscu trzeba zmieniać miejsca pracy (mówi się że kucharz powinien zmieniać miejsce pracy max co 5lat ) wtedy poznaje się nowych ludzi nowe miejsca, nowe trendy kulinarne . Siedzenie z tymi samymi osobami w tym samym miejscu zabija pasje , a bez pasji w gastro będziesz tylko "dostarczycielem jedzenia do stolika" albo "burger fliperem" .
Nie można zrównać zawodowego kelnera znającego język obcy, obeznanego w menu obsługiwanego lokalu oraz alkoholach z kimś kto zasadniczo jest zwykłym ,,podawaczem jedzenia''. Ci pierwsi przeważnie pracują po drogich knajpach i serio potrafią wyciągnąć z tego sporo hajsu w napiwkach. Ci drudzy to przeważnie dorabiający sobie studenci albo niskowykwalifikowani pracownicy w mikroknajpach-januszexach albo domach weselnych. Coś w stylu możesz być wykwalifikowanym kucharzem w luksusowej knajpie z gwiazdkami a możesz być ,,kucharzem'' i robić hamburgery w mikrofalówce przy dworcu.
Co to są "wyssane z palca przyczyny"?
Nie ma tu nawet braku szacunku tylko współczucie. Serio kelner chce być kelnerem całe życie? To przecież jedna z najbardziej gównianych prac obok telemarketera i sprzedawcy
@camper52 mój teraźniejszy szef był sprzedawcą i zarabiał około 30 tysięcy, więc z d.py gadanie.
@camper52 Praca na linii w zakładzie produkcyjnym lepsza? Niektórym ludziom się wydaje, że prawie wszyscy pracują jako wysokiej klasy managerowie a kto się na to nie załapał to przegrał życie.
@camper52 Moze chce,moze nie chce ale na pewno nie chce twojego wspolczucia...dzizas.
U mnie w korpo 30latkowie zarabiają NAŚCIE tysięcy złotych(nie mają mega wykształcenia). Uważam, że lepiej siedzieć korpo, bo nawet jak ktoś zarabia gorzej niż kelner, to może się rozwijać i za 10lat znaleźć lepszą pracę. Jak kelner może się rozwijać?? Zrobić łabędzie z serwetki?
Właśnie z takiej wypowiedzi jak Twoja widać jak mało ludzie wiedzą o pracy w gastro , kelner może się rozwijać całe życie tak samo jak kucharz uczy się każdego dnia (o ile chce się nauczyć) . Gówno wiesz o gastro . Ja jestem kucharzem od 25lat i uczę się każdego dnia - ale nie możesz siedzieć przez całe życie w jednym miejscu trzeba zmieniać miejsca pracy (mówi się że kucharz powinien zmieniać miejsce pracy max co 5lat ) wtedy poznaje się nowych ludzi nowe miejsca, nowe trendy kulinarne . Siedzenie z tymi samymi osobami w tym samym miejscu zabija pasje , a bez pasji w gastro będziesz tylko "dostarczycielem jedzenia do stolika" albo "burger fliperem" .