Rzygam tym. Bo najwyższym celem dziewczyny musi być wydanie się za mąż i powicie potomstwa, bez tego jest niepełnowartościową i stanowczo niewystarczającą osobą, więc oczywiście nie zasługuje, żeby cieszyć się dla niej samej.
@Rhanai no ogólnie najwyższym celem każdego gatunku jest powicie potomstwa. Bez tego nie przetrwa. Bycie kobietą czy mężczyzną nie ma nic do rzeczy. Jak tego nie rozumiesz, to feminizm wszedł ci na łeb za mocno. "Wyzwolona" według klucza.
@Rhanai z jednej strony to minus a z drugiej atut. Wzięcie ślubu i spłodzenie dziecka to nie jest wysoki poziom trudności jeżeli chodzi o życiowe osiągnięcia, a po zakończeniu tych dwóch wyzwań nikt nie zarzuci kobiecie ze jest nieudacznikiem chodźby na tym tylko poprzestała. No ale naturalnym minusem jest sytuacja którą opisałeś i walka z wszystkimi krewnymi połączona z niekończącymi się pytaniami o to samo...
@Albandur spłodzenie dziecka nie jest trudne, ale wychowanie to quest na wiele lat. Nie wszyscy życzą sobie właśnie takiej przyszłości i szczęśliwie mają do tego prawo.
@Siemanoooo jeśli nie rozumiesz, czym jest wolność wyboru, to szkoda mojego komentarza na Twój komentarz... Mam inne cele w życiu niż zapewnienie przetrwania gatunku, który i bez tego nadto się rozpanoszył.
@Rhanai to się zgadza ale akurat z tego nikt już cię specjalnie nie rozlicza... dziecko jest grzeczne bądź trudne... specjalnie użyłem sformułowania spłodzić, a nie wychować gdyż po pierwsze każdemu zależy na dziecku a potem temat jakoś się urywa xD a po drugie w wychowaniu bierze udział również ojciec który ma szereg innych społecznych zadań ale akurat z posiadania dziecka nie przypływa mu aż tyle splendoru co matce
@Albandur spłodzenie dziecka dla splendoru, a potem olanie tematu, to skrajnie nieodpowiedzialne i okrutne postępowanie, a ja nie chcę być odpowiedzialna za taką krzywdę. Nawet licząc ojca, któremu nie przypływa tyle splendoru, bo to nie on poświęcił swoje ciało, życie obojga rodziców skrajnie się zmienia i taka zmiana nie jest moim marzeniem ani szczęśliwie obowiązkiem.
@Rhanai zarowno ja jak i mysle sporo facetow nie patrzy na kibiety jak na inkubatory, a wręcz przeciwnie, to często kobiety odbieraja mezczyzn jedynie jako"dawców genów". Dla sporej ilosci kobiet, jak nie większości faktycznie najwyzszym celem jest spłodzenie dziecka i na mężczyzn, najczęściej podświadomie, patrzą jako narzędzie do osiągnięcia tego celu. Męzczyzna zazwyczaj patrzy na kobiete jako na kobiete nie wazne czy docenia w niej charakter, inteligencje, poczucie humoru, wygląd, czy nawet seks, traktuje ją jako osobe i docenia w tym kontekscie. Natomiast kobieta kazdą pozytywna ceche mezczyzny podswiadonie odbiera glownie jako fajny gen zeby jej bobo dostalo. Jak tylko taka dziewczyna dopnie swego facet idzie na 2 plan, od teraz najwazniejsze jest dziecko i ja nie mowie o jakichs patologicznych sytuacjach, ze w ogole kobieta przestaje jakkolwiek sie starac dla mezczyzny bo najczesciej tak nie jest, ale bardziej o takiej codziennosci ktora juz na zawsze zauwazalnie sie zmieni, juz zawsze w jej oczach będziecz co najwyżej druga najwazniejsza osobą w życiu. Jak np przy porodzie bedzie zagrozone jej zycie, to sama podejmie decyzje zeby dziecko przezylo zamiast niej, tym samym odbierajac najwazniejsza dla Ciebie osobe, a do tego sprawiajac ze juz do konca zycia bedziesz musial patrzec na swoje dziecko z pewna dozą nienawiści, jakbys nue próbował tego wyprzeć. Ja sam bym nawet chcial kiedys mieć dzieci, ale dla mnie byłyby co najwyżej tak samo ważne jak ich matka, a gdybym musial wybierać to (mam taka nadzieje) wybralbym ją. Ale kobiet z podobnym podejsciem nie ma, lub jest bardzo niewiele, wiec wolalbym wlasnie dziewczyne ktora wgl nie chce miec dzieci.
@ShadowUser pie*dolenie. Nie interesują mnie Twoje potencjalne geny. Podobnie mogę twierdzić, że wcale nie interesuje Cię moja osoba, interesują Cię moje cycki i biodra, bo podświadomie chcesz jak najlepiej wybrać kobietę, której przekażesz geny, przy czym podświadomie dążysz do przekazania ich jak najszerzej, stąd to zainteresowanie sprowadza się do zaliczenia.
Cóż, w świetle obecnej sytuacji w PL, matka wybierając siebie skaże się na problemy z prawem i ostracyzm społeczny xD
Jeśli o mnie chodzi, dzieci nie chcę, jestem wręcz antynatalistką, choć nikomu nie zamierzam niczego zabraniać.
Rzygam tym. Bo najwyższym celem dziewczyny musi być wydanie się za mąż i powicie potomstwa, bez tego jest niepełnowartościową i stanowczo niewystarczającą osobą, więc oczywiście nie zasługuje, żeby cieszyć się dla niej samej.
@Rhanai no ogólnie najwyższym celem każdego gatunku jest powicie potomstwa. Bez tego nie przetrwa. Bycie kobietą czy mężczyzną nie ma nic do rzeczy. Jak tego nie rozumiesz, to feminizm wszedł ci na łeb za mocno. "Wyzwolona" według klucza.
@Rhanai z jednej strony to minus a z drugiej atut. Wzięcie ślubu i spłodzenie dziecka to nie jest wysoki poziom trudności jeżeli chodzi o życiowe osiągnięcia, a po zakończeniu tych dwóch wyzwań nikt nie zarzuci kobiecie ze jest nieudacznikiem chodźby na tym tylko poprzestała. No ale naturalnym minusem jest sytuacja którą opisałeś i walka z wszystkimi krewnymi połączona z niekończącymi się pytaniami o to samo...
@Albandur spłodzenie dziecka nie jest trudne, ale wychowanie to quest na wiele lat. Nie wszyscy życzą sobie właśnie takiej przyszłości i szczęśliwie mają do tego prawo.
@Siemanoooo jeśli nie rozumiesz, czym jest wolność wyboru, to szkoda mojego komentarza na Twój komentarz... Mam inne cele w życiu niż zapewnienie przetrwania gatunku, który i bez tego nadto się rozpanoszył.
@Rhanai to się zgadza ale akurat z tego nikt już cię specjalnie nie rozlicza... dziecko jest grzeczne bądź trudne... specjalnie użyłem sformułowania spłodzić, a nie wychować gdyż po pierwsze każdemu zależy na dziecku a potem temat jakoś się urywa xD a po drugie w wychowaniu bierze udział również ojciec który ma szereg innych społecznych zadań ale akurat z posiadania dziecka nie przypływa mu aż tyle splendoru co matce
@Albandur spłodzenie dziecka dla splendoru, a potem olanie tematu, to skrajnie nieodpowiedzialne i okrutne postępowanie, a ja nie chcę być odpowiedzialna za taką krzywdę. Nawet licząc ojca, któremu nie przypływa tyle splendoru, bo to nie on poświęcił swoje ciało, życie obojga rodziców skrajnie się zmienia i taka zmiana nie jest moim marzeniem ani szczęśliwie obowiązkiem.
@Rhanai zarowno ja jak i mysle sporo facetow nie patrzy na kibiety jak na inkubatory, a wręcz przeciwnie, to często kobiety odbieraja mezczyzn jedynie jako"dawców genów". Dla sporej ilosci kobiet, jak nie większości faktycznie najwyzszym celem jest spłodzenie dziecka i na mężczyzn, najczęściej podświadomie, patrzą jako narzędzie do osiągnięcia tego celu. Męzczyzna zazwyczaj patrzy na kobiete jako na kobiete nie wazne czy docenia w niej charakter, inteligencje, poczucie humoru, wygląd, czy nawet seks, traktuje ją jako osobe i docenia w tym kontekscie. Natomiast kobieta kazdą pozytywna ceche mezczyzny podswiadonie odbiera glownie jako fajny gen zeby jej bobo dostalo. Jak tylko taka dziewczyna dopnie swego facet idzie na 2 plan, od teraz najwazniejsze jest dziecko i ja nie mowie o jakichs patologicznych sytuacjach, ze w ogole kobieta przestaje jakkolwiek sie starac dla mezczyzny bo najczesciej tak nie jest, ale bardziej o takiej codziennosci ktora juz na zawsze zauwazalnie sie zmieni, juz zawsze w jej oczach będziecz co najwyżej druga najwazniejsza osobą w życiu. Jak np przy porodzie bedzie zagrozone jej zycie, to sama podejmie decyzje zeby dziecko przezylo zamiast niej, tym samym odbierajac najwazniejsza dla Ciebie osobe, a do tego sprawiajac ze juz do konca zycia bedziesz musial patrzec na swoje dziecko z pewna dozą nienawiści, jakbys nue próbował tego wyprzeć. Ja sam bym nawet chcial kiedys mieć dzieci, ale dla mnie byłyby co najwyżej tak samo ważne jak ich matka, a gdybym musial wybierać to (mam taka nadzieje) wybralbym ją. Ale kobiet z podobnym podejsciem nie ma, lub jest bardzo niewiele, wiec wolalbym wlasnie dziewczyne ktora wgl nie chce miec dzieci.
@ShadowUser pie*dolenie. Nie interesują mnie Twoje potencjalne geny. Podobnie mogę twierdzić, że wcale nie interesuje Cię moja osoba, interesują Cię moje cycki i biodra, bo podświadomie chcesz jak najlepiej wybrać kobietę, której przekażesz geny, przy czym podświadomie dążysz do przekazania ich jak najszerzej, stąd to zainteresowanie sprowadza się do zaliczenia.
Cóż, w świetle obecnej sytuacji w PL, matka wybierając siebie skaże się na problemy z prawem i ostracyzm społeczny xD
Jeśli o mnie chodzi, dzieci nie chcę, jestem wręcz antynatalistką, choć nikomu nie zamierzam niczego zabraniać.
Dla mnie o wiele cenniejszy był uścisk mojej Mamy.