Fakt, niektórzy nie potrafią zrozumieć, że lekarz jest lekarzem w pracy a nie 24/7 i jeszcze w dodatku na urlopie. Przyznaj się a się nie opędzisz "panie doktorze, ja wiem, ze pan na urlopie ale mnie się tutaj na d... takie coś zrobiło, czy to rak? Rak, prawda?"...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 września 2022 o 16:35
"...według najlepszej wiedzy będę dopomagał cierpiącym, zwracającym się do mnie o pomoc..."
A tak w ogóle to nasi lekarze są bardzo bystrzy i pomysłowi, chętni do pomocy.... na urlopie nie pomagają , bo jak tu od współwczasowiczów wziąć kasę. Lekarzem się jest do końca życia, w dzień i w nocy..... ten/ta który tego nie pojmuje , nie jest lekarzem....
Po 60 latach życia znam JEDNEGO lekarza, do którego zwracam się Panie doktorze..... przypadkowo ma doktorat, ale i bez tego dla mnie byłby PAN DOKTOR
Wykonuję inny zawód, ale gdy ktoś pyta chętnie odpowiadam i doradzam... też tak można?
@akam91 Nie. Swosek ma racje. Tu nie chodzi o przeprowadzanie operacji 10 godzinnej na wakacjcha, a ewentualna porade, ktora bedzie trwala kilka minut. I jesli lekarzowi ciazy to ze jest lekarzem i ludzie prosza go o pomoc, tzn ze jest lekarzem do dupy, a nie do leczenia i pomocy. Pamietajmy, ze bycie lekarzem to rowniez pewien heroizm, to clzowiek niosacy pomoc. Jesli tego odmawia, badz udaje, ze lekarzem nie jest, to nie powinien byc lekarzem w ogole. Jesli ktos ma pewne umiejtnosci, a ich nie uzywa doraznie, bezinteresownie, to jest beznadziejnym czlowiekiem i fachowcem.
@Maja123456 Jak chcesz mieć dostęp do lekarzy, musisz ich traktować jak ludzi.
Jeśli społeczeństwo będzie od nich wymagało pracy za darmo po co najmniej kilkunastu latach ciężkiej nauki oraz przy ciągłym wykosztowywaniu się na szkolenia i sprzęty, to po prostu nikt nie będzie chciał wykonywać tej pracy i nikt jej dla Ciebie nie wykona, kiedy będziesz w potrzebie.
@Ochrety dokładnie.
@Maja123456 mam lekarkę, pediatre do dzieci. Od 5 lat już. Przyjęła nas nie raz w niedziele, święta, odpisuje na wiadomości WhatsApp, sms. Wręcz na siłę dawałam pieniądze jej za godzinami nfz, bo zawsze mówiła że nie trzeba. Widać było że powoli jest zmęczona bo w przychodni od 7 do 21 nie raz praca i też często w weekendy. Zniknęło umawianie z lekarzem terminu wizyty, a teraz w przychodni na dany dzień. Lekarka też nie raz nie odpisze od razu tylko po paru godzinach lub na drugi dzień gdy w weekend napisze. Szanuję ją bo zawsze służy radą ale jak raz nie odbierze, czy nie opisze to uważam za normalne. Zbyt dużo wzięła na siebie i nie wyrabiała moim zdaniem. Jeśli bym chciała to by mnie przyjęła o każdej wręcz porze ale tego nie robię. Staram się jak najmniej poza przychodnią załatwiać,a wiem że innym się nie chce. Więc jak bezpośrednio napiszą to i w weekend przyjmie.
Widać że i tak już hm odżyła bardziej od kiedy umawianie jest przez przychodnie :)
Każdy potrzebuje czasu dla siebie. Nie wyobrażam sobie jechać na urlop i powiedzieć że jestem księgową, a ktoś ma pretensje bo nie pomogę mu w jego firmie teraz, za darmo, na już bo przecież wiem to co potrzebuje. Dramat
Po to są godziny pracy kogoś by z nich korzystać. Korzystam poza godzinami, płacę. Jeśli ktoś wymaga by udzielić mu jakiejkolwiek rady za darmo na wakacjach to nie szanuję takich osób. Wstyd
@akam91 Ale pamiętaj, że to jest lekarka twojego dziecka. Zna wasz przypadek i się wami opiekuje. Do jakiegoś randomowego lekarza na wakacjach bałbym się podchodzić, żeby mnie zdiagnozował bez badań.
@Mr_M dokładnie, ja też. Mnie by było głupio wręcz pytać kogoś obcego o coś na urlopie.
Każdy ma swoje hm zdanie. Ja wychodzę z założenia że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo być chorym, iść na urlop, mieć gorszy dzień itd. Ludzie wymagają od innych bycia wręcz robotem, a jak ktoś nie jest to najlepiej niech zmieni pracę. Ci sami ludzie są chamscy i oni się nie dostosują do innych bo to inni mają dostosować się do nich. Dramat. Jakby tak każdy lekarz zmienił pracę bo miewa gorsze dni, to nie byłoby ani jednego lekarza.
@swosek, @Maja123456
Mam znajome małżeństwo z których dziewczyna jest lekarzem. Ponieważ chłopak robił doktorat mieszkali w hotelu asystenckim. Ciągle przychodziła do nich jakaś matka z dzieckiem z tego hotelu a jakąś pierdołą, po "porade, ktora bedzie trwala kilka minut". Sami mieli małe dziecko. Czym prędzej wyprowadzili się z tego hotelu aby mieć święty spokój.
Do administracji...
Co to za ocena....Nie napisałem nieprawdy, takie jest życie... Lekarz to dziś zawód, jak każdy inny. Jest "malutka" różnica - żaden inny nie ma do czynienia z nieodpartym lękiem człowieka o swoje zdrowie i życie... i to jest wykorzystywane. Człowiek może nie kupić samochodu, kiełbasy, wina, domu, ..... ale chce być zdrowy, chce żyć. Rozumiem potrzeby lekarzy-ludzi, szanuję potrzebę wypoczynku... świętego spokoju.... ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić kolejek w korytarzu hotelowym, do drzwi w sprawach zdrowotnych. Tytułowy demot w sposób niezamierzony pokazał zjawisko inne niż chciał autor.... charakter człowieka, jego podejście do innych ludzi....
Inna sytuacja: niedziela, park w Łazienkach, Długi Targ, Hradczany, droga powiatowa w "Koziej Wólce" , wypadek, zasłabnięcie ... wołają czy jest tu lekarz... Cisza .... lekarz z rodziną dalej zwiedza zabytki.... bo jest ekonomistą...
Fakt, niektórzy nie potrafią zrozumieć, że lekarz jest lekarzem w pracy a nie 24/7 i jeszcze w dodatku na urlopie. Przyznaj się a się nie opędzisz "panie doktorze, ja wiem, ze pan na urlopie ale mnie się tutaj na d... takie coś zrobiło, czy to rak? Rak, prawda?"...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2022 o 16:35
"...według najlepszej wiedzy będę dopomagał cierpiącym, zwracającym się do mnie o pomoc..."
A tak w ogóle to nasi lekarze są bardzo bystrzy i pomysłowi, chętni do pomocy.... na urlopie nie pomagają , bo jak tu od współwczasowiczów wziąć kasę. Lekarzem się jest do końca życia, w dzień i w nocy..... ten/ta który tego nie pojmuje , nie jest lekarzem....
Po 60 latach życia znam JEDNEGO lekarza, do którego zwracam się Panie doktorze..... przypadkowo ma doktorat, ale i bez tego dla mnie byłby PAN DOKTOR
Wykonuję inny zawód, ale gdy ktoś pyta chętnie odpowiadam i doradzam... też tak można?
@swosek każdemu należy się odpoczynek i naładowanie baterii. Dzięki temu może lepiej i dłużej pomagać.
@akam91 Nie. Swosek ma racje. Tu nie chodzi o przeprowadzanie operacji 10 godzinnej na wakacjcha, a ewentualna porade, ktora bedzie trwala kilka minut. I jesli lekarzowi ciazy to ze jest lekarzem i ludzie prosza go o pomoc, tzn ze jest lekarzem do dupy, a nie do leczenia i pomocy. Pamietajmy, ze bycie lekarzem to rowniez pewien heroizm, to clzowiek niosacy pomoc. Jesli tego odmawia, badz udaje, ze lekarzem nie jest, to nie powinien byc lekarzem w ogole. Jesli ktos ma pewne umiejtnosci, a ich nie uzywa doraznie, bezinteresownie, to jest beznadziejnym czlowiekiem i fachowcem.
@Maja123456 Jak chcesz mieć dostęp do lekarzy, musisz ich traktować jak ludzi.
Jeśli społeczeństwo będzie od nich wymagało pracy za darmo po co najmniej kilkunastu latach ciężkiej nauki oraz przy ciągłym wykosztowywaniu się na szkolenia i sprzęty, to po prostu nikt nie będzie chciał wykonywać tej pracy i nikt jej dla Ciebie nie wykona, kiedy będziesz w potrzebie.
@Ochrety dokładnie.
@Maja123456 mam lekarkę, pediatre do dzieci. Od 5 lat już. Przyjęła nas nie raz w niedziele, święta, odpisuje na wiadomości WhatsApp, sms. Wręcz na siłę dawałam pieniądze jej za godzinami nfz, bo zawsze mówiła że nie trzeba. Widać było że powoli jest zmęczona bo w przychodni od 7 do 21 nie raz praca i też często w weekendy. Zniknęło umawianie z lekarzem terminu wizyty, a teraz w przychodni na dany dzień. Lekarka też nie raz nie odpisze od razu tylko po paru godzinach lub na drugi dzień gdy w weekend napisze. Szanuję ją bo zawsze służy radą ale jak raz nie odbierze, czy nie opisze to uważam za normalne. Zbyt dużo wzięła na siebie i nie wyrabiała moim zdaniem. Jeśli bym chciała to by mnie przyjęła o każdej wręcz porze ale tego nie robię. Staram się jak najmniej poza przychodnią załatwiać,a wiem że innym się nie chce. Więc jak bezpośrednio napiszą to i w weekend przyjmie.
Widać że i tak już hm odżyła bardziej od kiedy umawianie jest przez przychodnie :)
Każdy potrzebuje czasu dla siebie. Nie wyobrażam sobie jechać na urlop i powiedzieć że jestem księgową, a ktoś ma pretensje bo nie pomogę mu w jego firmie teraz, za darmo, na już bo przecież wiem to co potrzebuje. Dramat
Po to są godziny pracy kogoś by z nich korzystać. Korzystam poza godzinami, płacę. Jeśli ktoś wymaga by udzielić mu jakiejkolwiek rady za darmo na wakacjach to nie szanuję takich osób. Wstyd
@akam91 Ale pamiętaj, że to jest lekarka twojego dziecka. Zna wasz przypadek i się wami opiekuje. Do jakiegoś randomowego lekarza na wakacjach bałbym się podchodzić, żeby mnie zdiagnozował bez badań.
@Mr_M dokładnie, ja też. Mnie by było głupio wręcz pytać kogoś obcego o coś na urlopie.
Każdy ma swoje hm zdanie. Ja wychodzę z założenia że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo być chorym, iść na urlop, mieć gorszy dzień itd. Ludzie wymagają od innych bycia wręcz robotem, a jak ktoś nie jest to najlepiej niech zmieni pracę. Ci sami ludzie są chamscy i oni się nie dostosują do innych bo to inni mają dostosować się do nich. Dramat. Jakby tak każdy lekarz zmienił pracę bo miewa gorsze dni, to nie byłoby ani jednego lekarza.
@swosek, @Maja123456
Mam znajome małżeństwo z których dziewczyna jest lekarzem. Ponieważ chłopak robił doktorat mieszkali w hotelu asystenckim. Ciągle przychodziła do nich jakaś matka z dzieckiem z tego hotelu a jakąś pierdołą, po "porade, ktora bedzie trwala kilka minut". Sami mieli małe dziecko. Czym prędzej wyprowadzili się z tego hotelu aby mieć święty spokój.
Do administracji...
Co to za ocena....Nie napisałem nieprawdy, takie jest życie... Lekarz to dziś zawód, jak każdy inny. Jest "malutka" różnica - żaden inny nie ma do czynienia z nieodpartym lękiem człowieka o swoje zdrowie i życie... i to jest wykorzystywane. Człowiek może nie kupić samochodu, kiełbasy, wina, domu, ..... ale chce być zdrowy, chce żyć. Rozumiem potrzeby lekarzy-ludzi, szanuję potrzebę wypoczynku... świętego spokoju.... ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić kolejek w korytarzu hotelowym, do drzwi w sprawach zdrowotnych. Tytułowy demot w sposób niezamierzony pokazał zjawisko inne niż chciał autor.... charakter człowieka, jego podejście do innych ludzi....
Inna sytuacja: niedziela, park w Łazienkach, Długi Targ, Hradczany, droga powiatowa w "Koziej Wólce" , wypadek, zasłabnięcie ... wołają czy jest tu lekarz... Cisza .... lekarz z rodziną dalej zwiedza zabytki.... bo jest ekonomistą...
To przez takich, jak oni, ludzie mówią, że nauczyciele są bardzo bogaci i ciągle wyjeżdżają na wczasy!
@sfzgkkp w którymś Bondzie też udawali nauczycieli na wakacjach i to takich którzy wygrali gdzieś sporo kasy.