Dawni budowniczowie stosowali bardzo wysoki współczynnik bezpieczeństwa (budowla mogła utrzymać kilkadziesiąt razy większy ciężar, niż ten dla którego dana budowla była wznoszona). Teraz, ze względów ekonomicznych (wszystko musi być maksymalnie tanie), taki współczynnik to kilkukrotność
zaledwie.
Bo nowoczesne są budowane pod obliczone, przewidziane obciążenie, z określoną rezerwą. A dawniej nikt tego nie umiał zrobić więc rezerwa jest rzędu 1000%.
kwestia wielkości i ceny. Teraz budujemy większe/dłuższe mosty w niższej cenie niż kiedyś przeliczając na m przeprawy.
Dawni budowniczowie stosowali bardzo wysoki współczynnik bezpieczeństwa (budowla mogła utrzymać kilkadziesiąt razy większy ciężar, niż ten dla którego dana budowla była wznoszona). Teraz, ze względów ekonomicznych (wszystko musi być maksymalnie tanie), taki współczynnik to kilkukrotność
zaledwie.
Bo nowoczesne są budowane pod obliczone, przewidziane obciążenie, z określoną rezerwą. A dawniej nikt tego nie umiał zrobić więc rezerwa jest rzędu 1000%.
Ten most już nie jedną powódź przetrzymał i przetrzyma.
śmierdzi defraudacją.