Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
F Fahrmass
+4 / 36

Gdyby tylko rodzice poszli na wywiadówkę to by się dowiedzieli o tym, że dzieci nie muszą chodzić na religię (nawet dostaliby odpowiedni formularz, by uprościć sprawę). Usłyszeliby też o prawach ucznia i rodzica. Ale co ja tam wiem, w końcu jestem tylko ojcem dwójki dzieci w wieku szkolnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+35 / 35

@Fahrmass
Ale o to też chodzi, że rodzice na formularzu mają zapisywać dzieci na religię jako na nieobowiązkowy przedmiot, a nie podpisywać formularz, żeby je stamtąd wypisać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
+19 / 29

@Fahrmass Też mam dwójkę dzieci. Przed częścią rodziców się takie informacje zataja. Religia wpychana jest między lekcje żeby dzieciaki nie rezygnowały, bo potem nie mają gdzie się podziać. Poza tym taki formularz powinno składać się raz, a nie co roku lub jak próbowali przeforsować w szkole mojego dziecka - co semestr.

I zgadzam się z tą ciężarówką, najwyższy czas wyplenić religijny zabobon ze świeckich placówek, bo miejsce kultu jest w "świątyniach", a nie w miejscach świeckich jak szkoła, szpital, czy urząd.
O samym fakcie przybywania kościołów przy jednoczesnym spadku wiernych nie wspomnę. Ale spokojnie, przyjdzie czas, kiedy i to się rozliczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
+18 / 20

@Fahrmass
Chcesz powiedzieć, że zawsze religia była przed lub po innych zajęciach? To jest najczęściej łamana zasada, bo przy dostępności sal czy nauczycieli nierzadko nie da się wszystkim tak rozmieścić religii. Oraz etyki.
Nie powinno obu się umieszczać jednocześnie, bo można chodzić i na religię, i na etykę.
Wbrew temu co sądzi @mafouta i mu podobni, to KK ma nieformalne wpływy i dba o to, by religia była w dogodnym terminie - choćby w środku planu.
To nie zwykli uczniowie powinni mieć okienka pomiędzy zajęciami. Jeśli już, to zapisani na religię powinni czekać po skończeniu innych zajęć, choćby religia miała być na ósmej godzinie lekcyjnej. Ale KK dba o to, by tak nie było, bo wtedy często uczniowie chcą rezygnować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S st45
+12 / 14

@Fahrmass Chyba też chodzi o to, żeby religia w ogóle się wyniosła ze szkół. Bez łaskawej możliwości wypisania, ale bulić hajsy na nią i tak musisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2022 o 11:46

F Fahrmass
+8 / 8

@Laufer Tak, w przypadku szkół mojej dziatwy tak to wygląda. A nie jest to centrum dużego miasta, tylko miasteczko powiatowe oraz wioska.
I chociaż sam jestem lekkim Karolem, uważam, że dzieci nie powinny być domyślnie zapisywane na żadne zajęcia dodatkowe, w tym na religię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Embi1976
+3 / 3

@Fahrmass Dokładnie! A mało tego - żeby chodzić na religię trzeba się zapisać wypełniając specjalny druk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
-2 / 2

@Laufer Mnie jeno chodzi o opresję. Zaraz wyjdzie na to, że religia jest główną przyczyną depresji, która dotyka niewierzących. PAradox, ale co zrobić skoro wina jest religia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MrFizjoterapeuta
-2 / 2

@mafouta pozwolę sobie wypowiedzieć jako były ministrant przez 10 lat i człowiek który pomagał w organizowaniu rekolekcji Jezus na stadionie. Tak katolicyzm w Polsce jest opresyjny. Nie powiem, że jakoś mocno, ale stara się narzucać swoje zdanie.
Gość Niedzielny sugeruje na kogo głosować, walczy z in vitro, plakaty na ulicach próbują narzucać swoje poglądy, marsze po ulicach (a parady LGNT większość katolików krytykuje), dzwony kościelne w pewnych miejscach co godzinę, święta katolickie.
A niedziele niehandlowe to skąd się wzięły? KK mocno to lobbingował.
Biskupi zawsze na spotkaniach z władzą, bo potem w listach grzmią na parafiach jakie decyzje podejmować. Niestety, wielu księży nie umie zachować bezpartyjności i każdy rząd liczy wiernych jako spory procent głosów. Nie mówiąc o tym, że 80% wierzących w kraju to bzdury...
Brałem udział w liczeniu wiernych jako ministrant w czasie świat i mszy, i taka ilość to jest tylko na papierze bo mało kto bawi sie w apostazję

Teraz moje obserwacje do religi. To, że się liczy do średniej to absurd. To że robią ją katecheci to absurd większość się nie nadaje. To że szkoła za to płaci to absurd. To że katecheci prowadzą czasem takżę etykę, a nawet WDŻT to absurd. Sama nazwa religia jest błędna, bo co z baptystami, innymi protestantami czy prawosławnymi, muzułmanami, innymi wyznawcami których w Polsce mimo wszystko trochę jest? To nie religia a katechizm. A co do opresyjności - całe klasy chodzace na rekolekcje szkolne do kościoła zamiast spędzić ten czas na zajęciach to co? To, że by wprowadzić etykę potrzeba było 8 chętnych a katolicka religia jest w domysle, choć maturę z niej zdaje paredziesiąt osób
Już jako wierzący uważałem - zajęcia z religii powinny być prowadzone dla chętnych, organizowane przez Kościół w kościołach, wieczorami. Chodzili by prawdziwie wierzący i to miałoby sens. Ze szkoły powinny wypadać.
Ogólnie smutne jest, że Kościół zamiast wywalać pseudo wierzących i dawac im sakramenty jak bierzmowanie, czy ślub na siłę trzyma niewierzących by podbijać liczebność zamiast zawierzyć swojemu Bogu

I niestety - mnóstwo wierzących to dewoci i katole, którzy myślą że są lepsi bo chodzą na msze, nawet nie wierzą. I w miastach tego nie widać ale obgadywanie na wsi, obowiązkowe sprzątania, ostracyzm społeczny dla niewierzących jest mocny. I księża to podsycają zamiast zwalczać
Zresztę poczytj o chłopaku co wszedł w czapce na mszę. Od 6 lat go ścigają po sądach za tę jakże straszną zbrodnię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+1 / 1

@Fahrmass
Do przedszkola i szkoły podstawowej chodziłem w latach 90.

W przedszkolu wszycy mieliśmy religię, bez zgody ani nawet wiedzy rodziców. Do dziś pamiętam jak wyglądały te zajęcia. Po kolei musieliśmy całować krzyż, albo kłaść monety na tacę. Nieprawdziwe, sami je robiliśmy. To było świadome wyrabianie odruchu dawania pieniędzy.

W szkole z założenia wszyscy mieli chodzić na religię i moja mama musiała zaprotestować na wywiadówce żebym, ja nie musiał.
Następnie WSZYSCY nauczyciele po kolei się pytali czemu ja nie chodzę. Oczywiście religia była w środku lekcji. Jako niechodzący miałem być w tym czasie na świetlicy.
Jak się dawało, to się nie stawiałem i chodziłem po korytarzach tak żeby nikt mnie nie zauważył i nie odprowadził na świetlnicę, bo tam zawsze był ktoś kto dokuczał słabszym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
-1 / 1

@Prally Wygląda na to, że chodziliśmy do szkoły w podobnym czasie, jednak nasze doświadczenia są nieco odmienne. W przedszkolu i w podstawówce mieliśmy mieszankę katolików, protestantów, Świadków Jehowy itp - stąd niechodzenie na religię nie było niczym niezwykłym. W liceum zaś trafiłem na świetnego księdza, którego zajęcia miały więcej wspólnego z religioznawstwem i teologią niż z klasyczną katechezą. Rozumiem, że możesz mieć traumę, na Twoim miejscu zapewne również bym się zraził. Na szczęście przez ostatnie 30 lat trochę się zmieniło, w kwestii lekcji religii również.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2022 o 5:52

T Tomasz1977
-3 / 21

A ja chciałem chodzić na religię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+8 / 12

@Tomasz1977
A ja nie chciałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MrFizjoterapeuta
0 / 0

@MG02 a ja chciałem a i tak mnie wkurzało, że byli na niej niewierzący bo to bylo bez sensu słuchać jak się 'modlą"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+1 / 1

@MrFizjoterapeuta
Co tylko potwierdza, że miejsce religii jest poza szkołą, w salkach kościelnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+18 / 20

No jak ładnie. Do tej pory jeździli z bilbordami o aborcji :) Kto miecze wojuje....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+4 / 6

@Jezuita '' Sorry Winnetou, business is business''.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pan_Szatan
-5 / 19

Jakiej możliwości rezygnacji?
Religia nie jest obowiązkowa.
Możliwość to jest zapisania dziecka na religię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+14 / 14

@Pan_Szatan
Wiele szkół z automatu zapisuje wszystkich uczniów na Religię i żąda oświadczenia o wypisaniu z lekcji pomimo tego, że powinno być zupełnie na odwrót. Przeważnie tłumaczą to oszczędnością bo zakładają, że większość dzieci będzie chodziło na te religię więc oszczędniej wydrukować 5 formularzy o nieuczestnictwie niż 25 o chęci uczestnictwa. Ba... Są nawet sytuacje gdzie jak rodzic nie chce żeby jego dzieciak uczestniczył to ma sobie sam oświadczenie napisać, wydrukować i przynieść. Wielu rodziców na tym etapie już macha ręką i mówi ,,Echhh... Nie chce mi się, a jemu nie zaszkodzi''.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacek83218
+2 / 8

@lolo7
Żebym miał ryzę papieru wydrukować i każdą kartkę podpisać w trzech miejscach na każdej stronie, nie pozwoliłbym żeby moje dziecko chodziło na religię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrzemoRRR
+1 / 1

@lolo7 a mi się chciało i moja córka ma już spokój z religią.Żałuję tylko, że dopiero teraz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@lolo7
To jest nic.
U mnie w przedszkolu w latach 90. religia była bez zgody i bez wiedzy rodziców, a zajęcia polegały m.in. na całowaniu krzyża.

Jak w szkole podstawowej mama mnie wypisała z religii, to potem byłem praktycznie przesłuchiwany przez wszystkich nauczycieli, a okienko w środku lekcji musiałem spędzać na świetlicy, gdzie zawsze były jakieś łachudry które korzystały z okazji żeby podokuczać młodszym, albo napotkanych młodszych typowały do spuszczenia im łomotu na przerwie.
Przez pierwszych 6 lat szkoły byłem bity przez innych uczniów praktycznie codzienne. Czasem przez 4-5 różnych osób jednego dnia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
+11 / 23

Czekam na furgonetki z akcją - zakaz religii w miejscach świeckich, won z religią ze szkoły!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O ot_co
0 / 12

Zaczynam się gubić z tymi furgonetkami. Które są cacy a które be?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sw3
-2 / 10

@ot_co I czy ci, którzy pochwalali niszczenie jednych, będą propagować lub pochwalać (ewentualne) niszczenie drugich?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
+11 / 15

@ot_co @sw3
To proste. Na jakich są drastyczne zdjęcia, manipulacje, insynuacje?

Cholerni symetryści. Gdyby na tej furgonetce było zdjęcie np. rozszalałego księdza z linijką szkolną wzniesioną do ciosu, stojącym nad skulonym dzieckiem, a poniżej ogromny napis w gatunku "Księża chcą wpoić posłuszeństwo Waszym dzieciom!", to rozumiałbym. Ale w tym przypadku?
Jesteście tak ograniczeni umysłowo, czy tylko udajecie, że nie widać różnicy między kampanią informacyjną, a propagandą wymierzoną w prymitywne emocje?
Inna sprawa, że w Warszawie i innych dużych miastach jest pewna świadomość praw. Tam taka furgonetka głównie marnuje paliwo. To na wschodzie świadomość obywatelska kuleje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+8 / 10

@ot_co
Jeżeli na Twojej furgonetce są napisane kłamstwa, manipulacje lub rzeczy wyrwane z kontekstu, dodatkowo są na nią naklejone gorszące zdjęcia i drze się z takimi kłamstwami przez głośnik na całą ulicę to jest be. Jak forgonetka ma napisaną prawdziwą informację, ze wskazanym odnośnikiem/źródłem i sobie po prostu stoi to jest ok. Zobacz. Furgonetka na zdjęciu ma neutralne zdjęcie ręki piszącej kredą po tablicy, hasło kampanii oraz punktową wymianę informacji typu ,,Religia nie jest obowiązkowa'', ,,Możesz wypisać dziecko z religii'' z odnośnikiem na stronę kampanii. Wyobraź sobie teraz jakby furgonetka miała naklejone zdjęcia stosunku płciowego z osobą nieletnią, opisana byłaby tekstami typu ,,większość księży to pedofile'', ,,Katolicy na religii chcą gwałcić Twoje dzieci'', ,,Jan Paweł II GMD'' i do tego ktoś na cały regulator wołałby te hasła przez głośnik. Jest różnica?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+12 / 16

Niech po wsiach i miasteczkach jeżdżą, a nie po dużych miastach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
+1 / 1

@adamis62 Zaraz ich plebs z widłami będzie gonił ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+15 / 15

@zenonbak Typowy durny przykład "u mnie nie ma problemu, więc nigdzie nie ma".
A w szkole, do której chodzą moje dzieci, na przykład są formularze, na których jest tylko możliwość zapisania dziecka. Nie ma opcji "nie zgadzam się". Wielu rodziców podpisuje je więc z braku świadomości, że można inaczej.
Szykan nie ma, ale lekcje religii są w środku, pomiędzy zajęciami, także w zerówce, więc dzieci niechodzące na religię są z grupy wyprowadzane, co wprowadza element poczucia kary czy naznaczenia (wychodzić powinny wszakże te, które mają nadobowiązkowe zajęcia, a nie te, które ich nie wybrały).
Każda uroczystość szkolna odbywa się z udziałem proboszcza - nawet w pandemii tak było, gdy dzieciom nie mogły towarzyszyć dzieci, a liczbę nauczycieli biorących udział w apelu z okazji otwarcia nowej sali gimnastycznej ograniczono do minimum.
Gdy zajęcia z religii były odwołane z powodu choroby katechetki, zorganizowano w ich miejsce normalną lekcję - tylko nikt nie powiedział o tym dzieciom, które nie chodzą na religię, więc musiały ten materiał odrabiać same. To też jest nielegalne.

Ta ciężarówka nie robi nic złego, ponieważ informuje jedynie ludzi o tym, jakie prawa już mają i jak z nich skorzystać. A została sfinansowana ze środków fundacji Ogólnopolski Strajk Kobiet. Czyli grupy żywo zainteresowanej utarciem wszędobylskich księżych nosków, wciskających się przemocą w cudze sprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+7 / 9

@zenonbak
Twoje dziecko nie wyczerpuje znamion ,,Wszystkie dzieci''. To że was nikt nie szykanuje nie oznacza, że nikt nikogo za to nie szykanuje. Przejazdy prawicowych furgonetek finansują natomiast prawicowe fundacje. Różnica taka, że te lewicowe są finansowane z dobrowolnych składek i wpłat od ludzi. Prawicowe są podpięte pod pisowską kroplówkę rządowa. Może kierowca na tym zarabia, może robi to hobbystycznie w wolnym czasie, nie wiem nie rozmawiałem z nim. Nie mniej jeśli prezentowane treści są prawdziwe, nie są gorszące i istnieje grupa społeczna widząca problem oraz walcząca z nim w ten sposób to niech sobie furgonetka stoi, jeździ, nawet tańczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
+7 / 9

@zenonbak
Ptaki urodzone w klatce...
Jeśli twoje dziecko nie chodzi na religię, nie powinna mieć ona wpływu na jego życie. Tak nie jest. Ta kampania informacyjna jest dla takich jak ty. Ale trudno walczyć z ptasią mentalnością urodzonego w niewoli, który kpi z wolności i chwali klatkę.
Nikt nie szykanuje? Masz pewność? Dziecko zawsze mówi o każdej drobnostce? Czy może tak jak ty, po prostu ignoruje problem, bo nawet nie wie, jak powinno być?
Możesz zglosić się do dyrekcji, by zmieniła plan. To już problem dyrektora, jak to ustawić. Jak uczniowie po zajęciach będą siedzieć godzinkę po lekcjach w bibliotece, czekając na religię - to jak sam stwierdziłeś, nie problem.
Lepiej by siedzieli ci, co sami się na to zgłosili niż "niewinni".
Oczywiście, nie musisz walczyć ani o swoje prawa, ani o prawa swojego dziecka. Masz wybór.
Nie chcesz korzystać z prawa i pozwalasz, by inni bezprawnie decydowali, jak dziecko ma spędzać godzinę... cóż, szkoda. Ale ptaki urodzone w klatkach rzadko walczą o wolność, przyzwyczajone do potulnego znoszenia klatki.
Przynajmniej bądź samoświadomym ptakiem, który nie twierdzi że pada deszcz, jak mu plują w dziób, a klatka to wymysł lewaków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2022 o 14:39

Z zenonbak
-2 / 2

@jonaszewski Nie wiem w jakim ciemnogrodzie mieszkasz, ale moje dziecko przestało chodzić na religię chyba w 3 klasie podstawówki i miało po prostu w tym czasie zajęcia na świetlicy, a teraz, jak jest starsze, w bibliotece. Nikt się tym ani nie interesuje, anie w to nie wtrąca. Tak na marginesie: mieszkam raczej na zadupiu, a nie w jakiejś jaśnie oświeconej dzielnicy Warszawie.

Rzeczywiście problem jest jak rodzice są niepiśmienni. Chodzę na zebrania i co roku we wrześniu wychowawcy dają formularz dotyczący religii (bo chyba jest odgórnie taki przepis i razem z tymi wszystkimi zgodami na zdjęcia, uczestnictwo w pogadankach o seksie itp. jest też o tej religii).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-2 / 2

@lolo7 Fakty są takie:
1. co roku na zebraniu we wrześniu wszyscy dotychczasowi wychowawcy moich dzieci dawali kartki w sprawie uczestnictwa dziecka w zajęciach z religii (przypuszczam więc, że to odgórny przepis).
2. Większość dzieci (przynajmniej w szkole moich dzieci) chodzi na religię, a pozostałe mają w tym czasie zapewnioną opiekę. Przeniesienie religii poza szkołę tworzy dodatkowe problemy "logistyczne" wielu rodzicom i naraża zwłaszcza młodsze dzieci, na niebezpieczeństwa związane z samodzielnym przemieszczaniem się między szkołą a budynkami katechetycznymi.

Więc tak z pozycji ateisty, który jednak szanuje korzenie chrześcijańskie swojej społeczności: weźcie się ludzie za coś pożytecznego!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-2 / 2

@Laufer Jaka klatka?! Normalne, że na każdego człowieka wpływ wywierają niechciane czynniki zewnętrzne. Dla mnie boks nie jest sportem i nie życzę sobie, żeby w godzinach kiedy moje dzieci oglądają telewizję, były pokazywane walki, w których często jeden z bokserów po uderzeniu w głowę traci przytomność, a motłoch się z tego cieszy. To jest chore, a nie przypowieści religijne, z których część specjalnie mądra nie jest, ale szkodliwa raczej nie jest. Mimo wszystko muszę wraz z dziećmi funkcjonować wśród degeneratów, którzy pokazują obijanie sobie mordy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
0 / 0

@zenonbak
Ależ jak najbardziej, niech religia jest organizowana w szkołach ale niech to wygląda tak jak mówiono, że będzie wyglądać kiedy ją wprowadzano. Zajęcia organizowane przed albo po normalnych godzinach lekcyjnych czyli przed 8:00 i po 16:00 żeby osoby nieuczestniczące w dodatkowych zajęciach nie miały okienek w obowiązkowym planie lekcji, zajęcia oraz pensje katechetów w całości finansowane przez Kościół oraz oceny nieliczące się do średniej ocen. Dodatkowo Katecheta jako osoba nieposiadająca kwalifikacji pedagogicznych oraz niepodlegająca dyrektorowi i kuratorium (bo katecheci nie podlegają) nie może być wychowawcą klasy (Tak też wcześniej ustalano i tak przez lata było).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@zenonbak Mieszkam w zwykłym małym mieście w centralnej Polsce. Cały ton Twojej wypowiedzi jest szyderczy, szkoda tylko, że nie wobec tej grupy, co trzeba. Akceptujesz bez szemrania niezgodne z prawem brzmienie formularzy dotyczących zajęć dodatkowych, nie przeszkadza Ci to, że Twoje dziecko, które nie chodzi na zajęcia nieobowiązkowe, musi ten czas spędzać w bibliotece albo na świetlicy, i jeszcze krytykujesz ludzi, którzy z tym walczą, bo chcą żyć w państwie świeckim.
Prawie jakbym słyszał księży: "ale co wam ten krzyż w sali przeszkadza?".

Czy byłbyś tak samo pobłażliwy, gdyby chodziło o kółko szachowe albo dodatkową plastykę? "Och, klasa ma nieobowiązkową naukę gry na didgeridoo na środkowej lekcji, więc moje dziecko spędza ten czas w bibliotece".

Skoro mamy jakieś przepisy, to wypadałoby ich przestrzegać. I tyle. Krytykowanie rodziców za to, że domagają się od szkoły respektowania prawa, jest idiotyzmem, bo w imię czego nas krytykujesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-2 / 2

@lolo7 Ocena z religii to świetna rzecz, o czym niestety przekonuję się dopiero teraz, bo mój dzieciak musi się bardziej spiąć na czerwony pasek w 8 klasie niż dzieciaki chodzące na religię mające dodatkową piąteczkę za free (a jest to ważne przy rekrutacji do liceum).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-3 / 3

@jonaszewski Na tym polega demokracja, że większość wywiera presję na mniejszość. Dla mnie więcej jak połowa przedmiotów w szkole jest z czapy i nic nie mogę z tym zrobić. Religia to nauka o podstawach kultury zachodu. Więcej z tego pożytku niż z omawiania, co dajmy na to taki naćpany Witkacy miał na myśli. Tak, jakby większość klasy chciała lekcji na dingoringo, to wypada taki głos wziąć pod rozwagę, bo tak wygląda współżycie społeczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@zenonbak Mylisz religię katolicką z religioznawstwem, które mogłoby nawet być ciekawe, ale księża nigdy nie dopuszczą, żeby omawiano ich wierzenia na równi z religią starogrecką, animizmem czy szintoizmem. Wówczas jednak faktycznie można by mówić o jakiejś tam nauce podstaw kultury Zachodu (nawiasem mówiąc, właśnie dzieła Witkacego to są podstawy obecnej kultury polskiej).
Religia w obecnym kształcie to po prostu przedłużenie katechezy, klepanie modlitw i wkuwanie regułek o cnotach kardynalnych. Całkowicie zbędna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-3 / 3

@jonaszewski Witkacy to zaściankowy miernota, którego nawet u nas prawie nikt nie zna (nazwisko zna każdy, ale praktycznie nikt nie zna twórczości - coś na kształt obecnych celebrytów). Wiara katolicka wpłynęła na system wartości całej Europy, a przez to na cały świat, który Europejczycy opanowali. Nie ma też co jej porównywać z greckim systemem wierzeń, bo te zostały tak bardzo wyplenione z kultury europejskiej przez katolicyzm, że prócz paru motywów z mitologii, nic z tego się nie zachowało, bo trudno odnajdywać w naszym systemie wartości np. grecką frywolność obyczajową, itp. Sposób przekazywania tej wiedzy jest rzeczą do dyskusji, ale w mojej ocenie nic złego teraz się nie dzieje, żeby trzeba było to zmieniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TomorrowNeverKnows
+2 / 6

@crusader8888 Co się odwlecze to nie uciecze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ateistawroclaw
+1 / 5

@crusader8888 W Hiszpanii i Irlandii kościelni szamani też tak myśleli. Polska pójdzie tą samą drogą, tylko szybciej:)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
-3 / 3

@ateistawroclaw Doprawdy, czyżby w Hiszpanii i Irlandii religia całkowicie przestała istnieć? W tych krajach, a także wszystkich innych, łącznie z Czechami podawanymi często za przykład państwa bez religii tak naprawdę rozmaite wyznania religijne cały czas istnieją. Różnica jest tylko taka, że religia nie jest już zjawiskiem masowym, stała się czymś dużo bardziej elitarnym. Natomiast podtrzymuję moją opinię, że namawianie ludzi do rezygnacji z religii to działanie rodem ze stalinowskiego ZSRR.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MrFizjoterapeuta
-1 / 1

@crusader8888 problemem nie jest nawet sama religia, a polskie zrozumienie katolicyzmu które niestety wpada w bycie katolem i liczne nadużycia (swoją drogą Jehowi, czy zbory protestanckie też mają często ogromne jazdy a o tym się już tak głośno niestety nie mówi)
Państwo powinno być świeckie i patrzeć na ręce religiom czy są zdrowe czy chore. Niestety polski KK cierpi na nowotwór z przerzutami i mówię to jako były ministrant mocno zaangażowany w kościół

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ateistawroclaw
+5 / 11

Szkoda, że to idzie tak powoli. Mam już sześćdziesiątkę, nie doczekam pustych kościołów i opuszczonych biskupich pałaców...Ale mój wnuk - TAK!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FoxCat
0 / 4

@ateistawroclaw też mam taką nadzieję. Ale musimy poczekać, aż prokościelni decydenci odejdą, jeszcze chwilę cierpliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Estanyol
+3 / 5

Nasz szkoła w końcu w tym roku poszła po rozum do głowy i zamiast formularza "wyrażam/nie wyrażam zgodę na uczestnictwo" jest osobny formularz, którym zapisuje się dziecko. Obligatoryjnie wszystkie dzieci nie są ujęte w planie religii. Chodzi tylko ten kto SAM się zapisze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
+1 / 1

katecheci i tak nie mają teraz lekkiego życia. dzieciaki ich zlewają bo coraz więcej dzieci wie że całe te religijne czary mary to ściema, ksiądz nie może dawać klapsów na goły tyłek jak dawniej ;) dzieciaki zadają niewygodne pytania itd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem