Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Jak podgrzać jedzenie w czasie wojny?

0:24

Najlepiej na zgliszczach zniszczonego rosyjskiego sprzętu

www.demotywatory.pl
+
224 237
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Agnen67
-1 / 1

Uwielbiam zapach napalmu o poranku (Czas Apokalipsy).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-3 / 3

Niepotrzebnie otworzył. Smrodem przejdzie. Chyba, że mu już wszystko jedno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izka8520
0 / 2

@koszmarek66 nigdy nie podgrzewałeś puszki ani słoika, prawda? Jakby nie otworzył to podgrzane jedzenie = wzrost ciśnienia = wybuchnie ci jedzenie = brak profitu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@izka8520 Moje dzieciństwo to lata PRL-u. Więc mam za sobą, jak większość rówieśników, dość obfite doświadczenia. Nie grzałem puszki ani słoika w spalonym czołgu ale za to zdarzyło nam się w gorącej smole. To, że było uchylone wieczko sprawiło, że zawartość nie dała się zjeść. Nawet na głodniaka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izka8520
0 / 0

@koszmarek66 a teraz do sedna. Czemu uchyliłeś wieczko? Aby nie wybuchło?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

@izka8520 Oczywiście. Ale nie to jest sednem. Chodzi o poprawę wartości smakowych. Jeśli źródło ciepła ma wysoką temperaturę lepiej rozszczelnić pojemnik. Ale jeśli źródło ciepła śmierdzi, a przy spalonym czołgu tak jest, lepiej wybrać popiół o temp. 40-50 stC i nie otwierać. Pomijając kwestię, że 2m obok prawdopodobnie wędziły się nadal ludzkie zwłoki.
Kiedy się miało 20 lat i jechało pod namiot w czasach słusznie minionych trzeba było improwizować praktycznie cały czas.
Odbijając impertynencję: Nigdy nie podgrzewałaś puszki w popiele po spalonym czołgu, prawda?...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem