Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
255 260
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D drjak
+2 / 6

To nie komputer bo nie ma tam danych wejsciowych. To skomplikowany i zaawansowany mechanizm, ale w zaden sposob nie moze byc nazwany komputerem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+1 / 1

@drjak Owszem, miał dane wejściowe. Były nimi nastawy, które trzeba było wprowadzić przez odpowiednie ustawienie kół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

@Quant_ tak w zasadzie to nie do końca wiadomo co to jest. Wielu było takich co twierdzili , że rozpracowali mechanizm, coś odczytali. A później przychodzili kolejni i kolejni i kolejni... Nie wiem czy to co teraz prezentują to ostateczna wersja czy ktoś nie stwierdzi że trzeba dodać kolejne 50 trybików, których rzekomo brakuje i będzie zaćmienia słonca widziane z Australii.
Szacują że zachowała się tylko 1/3 części, te które się zachowały są w fatalnym stanie. Inskrypcje są nieczytelne. Szerokie pole do swobodnej twórczosci. Do wykorzystania wiedzy i narzędzi z XXI wieku, aby faktycznie stworzyć bardzo skomlikowany mechanizm podający bardzo precyzyjnie pozycję ciał niebieskich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@drjak Komputer, z angielskiego ''computer'', to dosłownie ''obliczacz''. Maszyna dokonująca obliczeń (a dawniej człowiek zajmujący się dokonywaniem obliczeń.

Nie ma znaczenia co i w jaki sposób oblicza.
Nawet jeżeli robi to przez obrót figury geometrycznej o określonych rozmiarach, to w dalszym ciągu jest to metoda obliczania, tym bardziej że geometria to dziedzina matematyki.

Dane wejściowe, w przypadku tego komputera, to nie tylko sposób ustawienia, ale także sama konstrukcja i wymiary kół. Dzisiaj nazwalibyśmy to programowaniem sprzętowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@5g3g
"Swobodnej twórczości".
Jest różnica między swobodną twórczością, a wnioskowaniem logicznym.

Jeżeli artysta by za 1000 lat znalazł części jakiegoś silnika i zrobił z tego rzeźbę z kwiatkami, wówczas byłaby to swobodna twórczość.

Inżynier natomiast, z samego wału korbowego, będzie w stanie wywnioskować jakich rozmiarów był silnik, ile miał cylindrów, jaka musiała być jego moc. Z korbowodu będzie wiedział jaki jest skok tłoka, a jeżeli jeszcze zachowałby się kawałek głowicy albo wałek rozrządu, to już będzie wiedział właściwie wszystko i w ten sposób nawet za tysiąc i za dwa tysiące lat na podstawie zaledwie trzech części będzie w stanie zrekonstrukować silnik bardzo bliski oryginałowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

@Prally tylko wersji tego urządzenia jest już kilkadziesiąt, wszystkie stworzone przez inzynierów, naukowców ikażde pokazuje co innego. Jeszcze raz - 1/3 części się zachowała, inskrypcje są nieczytelne, to co zostało jest w fatalnym stanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@5g3g Czyli wiemy już przynajmniej że maszyna istniała i działała. Nie wiemy tylko na ile dobrze była "zaprogramowana", zestrojona.

Znowu posłużę się analogią do silnika tłokowego; Mogą być bardzo różne i mieć bardzo różne stopnie osiągów, sprawności itd. Niemniej już sam fakt że silnik istnieje, świadczy o wysokim poziomie zaawansowania technicznego tego kto to pozostawił.

Tak samo, nawet jeżeli ten "komputer" mechaniczny, dokonywał niedokładnych obliczeń, nie ma to większego znaczenia. Byli na dobrej drodze. Podobnych maszyn używały nawet wczesne załogowe statki kosmiczne do obliczania swojego położenia na orbicie okołoziemskiej.

Większy problem jak już, to Grecy mieli z samą astronomią. Arystarch i inni podejżewali wprawdzie że Układ Słoneczny jest heliocentryczny, ale nie było to rozpowszechnione, bo wyliczenia przy takim założeniu rozjeżdżały im się jeszcze bardziej z obserwacjami niż przy modelu geocentrycznym. Nie znali orbit eliptycznych, błędnie zakładając że są idealnie okrągłe, nie mieli przyrządów optycznych.
Wprawdzie były jakieś próby sprawdzenia czy orbity nie są przypadkiem eliptyczne, ale zbiegło się to w czasie z ogromnymi tarciami wyznaniowymi i miało miejsce już w okresie stagnacji szkół filozoficznych.

Wydaje mi się, że świat antyczny nie miał dostatecznie rozwiniętej gospodarki, żeby możliwe były bardziej płodne badana przyrodnicze, wymagające bardziej zaawansowanej choćby materiałowo aparatury.
Być może stąd wypalenie szkół filozoficznych, które zaczęło się jeszcze przed represjami ze Chrześcijan. Z drugiej strony późne przecież pisma Herona pokazują, że istniało jakieś zainteresowanie projektowaniem nowego typu maszyn mogących ułatwić jakąś pracę albo wykonać ją niemal samodzielnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilbao99
0 / 0

Antykythera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

Jest to także jeden z dowodów na to, że większość starożytnej literatury została jednak zniszczona.

Jeżeli istniał mechanizm o takim stopniu skomplikowania to;
1. Istniały plany konstrukcyjne
2. Istniała większa liczba mniej zaawansowanych mechanizmów i istniały ich plany.

Ta maszyna i jej podobne, są wspomniane w niektórych dziełach starożytnych, ale nigdzie nie ma schematów, wyliczeń ani dokładniejszego opisu.
Wniosek? Ktoś ratował to co było najważniejsze dla zachowania podstawowej wiedzy, a pisma szczegółowe zostały zniszczone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem