Nie tylko papuga potrafi zniszczyć małżeństwo. Tym razem nikt nic nie mówił, lecz ktoś przesadził z ilością zwierzątek domowych. Przyprowadzenie do domu 550 kotów było wystarczające do otrzymania rozwodu.
W tym przypadku jako powód rozwodu podano „odmowa zmiany statusu na FB”.
Emma Brady dowiedziała się zupełnie przypadkiem o tym, że mąż zamierza wnieść pozew rozwodowy. Mężczyzna napisał o tym na FB, a ich wspólna przyjaciółka zadzwoniła do Emmy, żeby pocieszyć ją w trudnych chwilach. Chyba jednak mężczyzna powinien najpierw o tym poinformować swoją żonę. Nawet na FB.
Jeśli nie chcesz rozwodu, nie zabraniaj kobiecie oglądać ulubionych seriali. Najpierw były kłótnie, potem próby kompromisu, jednak wszystko skończyło się hucznym rozwodem
Tym razem o rozwód wniosła małżonka uzależnionego od gier komputerowych londyńczyka. Według niej spędzał średnio osiem godzin dziennie na graniu i nie reagował na żadne inne bodźce
Ja również złożyłbym papiery, jeśli byłaby niezgodność co do wyboru kandydata w wyborach, również prezydenckich.
@bartoszewiczkrzysztof ja ze swoją Panią to mam fart że nie będziemy musieli się rozwodzić, łazić na jakieś rozprawy rozwodowe, a po prostu się rozejdziemy gdy coś się zacznie psuć między nami i nie będziemy tego w stanie naprawić w żaden sposób.
@Pasqdnik82 Twoja pani pozwoliła ci napisać o tym na demotach?
@Clayton bez sensu ten komentarz. On nie napisał, że jest pantoflem, tylko, że nie wziął ślubu.
@Clayton nawet mi dyktowała co mam napisać pajacu :D
Ktoś mi wytłumaczy w jaki sposób chrapanie jest jesy "normalną" przyczyną zakonczenia małżeństwa?
@ShadowUser Chłop chrapie, okazuje się, że to coś poważnego, i umiera we śnie.
@ShadowUser jeśli facet chrapie tak że sąsiadów budzi, a nie chcę iść do lekarza lub zrobić operacji, to jakie inne wyjście widzisz? Nie wysypianie się do końca życia?
@Livanir um, ja jedynie zwrocilem uwagę że stawianie chrapania obok tak poważnych rzeczy jak zdrada to chyba nie do końca normalne. A odpowiadajac na twoje pytanie to faktycznie najlepiej pojsc po jakies leki czy coś, a jak nie działają to zawsze jest cos takiego jak najzwyklejsze zatyczki do uszu za jakieś 5 pln. Tak wiem zaraz pewnie zobacze caly elaborat o tym jak zatyczki uwłaczają godności i tym podobne. Nie wiem rozwód "bo ktoś chrapie" to juz jest jakis kosmiczny poziom absurdu i dziwie sie ze Ci się to nie rzuca w oczy.
@ShadowUser zatyczki mają wiele minusów. Są niewygodne, co można jeszcze przeżyć, i jednak ciężko usłyszeć budzik. A co najważniejsze, słuchawki jednak tak rewelacyjnie nie działają i ciągle może to być kłopotliwe.
Aczkolwiek t tutaj jest inny problem nie wprost powiedziany- jeśli ktoś nie chce podać się zabiegowi by polepszyć partnerowi u sobie komfort życia, to też coś jest Bielak
@Livanir jak jedna osoba chrapie to tylko druga zakłada zatyczki więc ta chrapiąca już budzik usłyszy na spokojnie. Jest minimalna szansa że dobiorą sie 2 osoby gdzie jedna niewyobrażalnie głośno chrapie, a druga ma tak niesamowicie płytki sen że faktycznie zatyczki nie pomogą (one serio bardzo dobrze wygłuszają), ale to naprawde margines i chyba bezsensu żeby o tym rozmawiać. Co do zabiegu specjalnie się nue wypowiadalem bo sie na tym nie znam, tz nwm jaka jest skutecznosc, jakie ryzyko, skutki uboczne, przeciwwskazania itd, dodając do tego to że np ktos moze sie panicznie vać jakichkolwiek zabiegów to jestem w stanie zrozumieć taka osobę, jeżeli chodziłoby o samo lenistwo (co również jest raczej marginesem przypaków) to mogę się zgodzić że coś jest faktycznie nie tak. Czyli wsm podsumowując jedyna sytuacja jaka ja w tym kontekscie widze zeby "normalnym" nazwać rozwód z powodu chrapania jest dobór 2 osób takich jak wczesniej opisalem głośne chrapanie - lekki sen, w połączeniu z tym ze partner ani nie boi sie operacji ani nie ma do niej przecuwwskazań, tylko nie chce jej dlatego ze ma zwyczajnie ciebie w dupie. Ale w takiej sytuacji rozchodzi sie o problem tego "mienia w dupie", a nie chrapania.
Rozwiodłem się bez szukania winnych, za obopólną zgodą, przez pocztę. Nie byłem nawet z byłą żoną ani razu w sądzie, nie wydaliśmy nic na prawników.
Wada: nie wyniosłem żadnych pieniędzy z oddziału majątku. Najwięcej zyskał bank.
coś mi się zdaje, że urażone ego przeważyło na intelektem przy tych pozwach