Ale to bardzo dobrze. Niedoinwestowane uzależnione od alkoholu wojsko pójdzie na przemiał. Do rodzin wrócą w trumnach albo i nie wrócą (bo ruskie nie są chętni żeby odbierać zwłoki żołnierzy), ewentualnie jako inwalidzi. Rodziny przejrzą na oczy, zaczną się rozruchy takie że i ruska milicja/policja nie da rady, a może i sama się przyłączy jak milicjanci stracą braci, synów czy kolegów. To będzie stopniowy koniec Rosji jaką niestety znamy. Nie nastąpi to szybko, ale kropla drąży skałę.
@Jacek83218 , było by miło, ale wątpię. Spójrz na Niemcy w 44. Było tam o wiele gorzej niż teraz w rosji, bombardowania, głód, świadomość klęski, i czy wybuchały bunty? A Niemcy stali wtedy na o wiele wyższym poziomie cywilizacyjnym i kulturowym, niż teraz rosja.
@adamis62
Może technologia trochę ułatwi sprawę. Drastyczne zdjęcia z frontu itd.
Cała ludzkość jest inna jak w 1944. A jak nie to najwyżej pogłowie rusków się zmniejszy. Też jakiś zysk.
@adamis62 - tego się nie da porównać. Po pierwsze właśnie z powodu bombardowań, w 1944 roku Niemcy nienawidzili Aliantów, nie buntowali się więc, bo uważali, że źródłem ich niedoli nie są władze ich kraju, tylko zewnętrzny wróg. Po drugie nazistowskie Niemcy miały doskonale działającą, skuteczną propagandę, która jak na tamte czasy była dla Niemców bardzo wiarygodna. Społeczeństwu wyprano mózgi tak skutecznie, że mało kto zdawał sobie sprawę, że problemem jest Hitler i jego ekipa. Natomiast propaganda rosyjska jest prymitywna i mało kto w Rosji w nią wierzy. Większość Rosjan owszem, popiera wojnę i Putina, ale nie wierzy w bajki o znikomych stratach na froncie i o tym, że "operacja specjalna" nie jest wojną. Już chociażby z tych dwóch powodów, potencjał buntu w Niemczech w 1944 i w Rosji w 2022 jest nieporównywalny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 września 2022 o 12:10
@Szymonello gdyby Ruski mieli rządzić światem to już chyba lepiej żeby nie istniał wogole
Ubezpieczyciel nie uwierzy.
Panie, to się wyklepie.
Ale to bardzo dobrze. Niedoinwestowane uzależnione od alkoholu wojsko pójdzie na przemiał. Do rodzin wrócą w trumnach albo i nie wrócą (bo ruskie nie są chętni żeby odbierać zwłoki żołnierzy), ewentualnie jako inwalidzi. Rodziny przejrzą na oczy, zaczną się rozruchy takie że i ruska milicja/policja nie da rady, a może i sama się przyłączy jak milicjanci stracą braci, synów czy kolegów. To będzie stopniowy koniec Rosji jaką niestety znamy. Nie nastąpi to szybko, ale kropla drąży skałę.
@Jacek83218 , było by miło, ale wątpię. Spójrz na Niemcy w 44. Było tam o wiele gorzej niż teraz w rosji, bombardowania, głód, świadomość klęski, i czy wybuchały bunty? A Niemcy stali wtedy na o wiele wyższym poziomie cywilizacyjnym i kulturowym, niż teraz rosja.
@adamis62
Może technologia trochę ułatwi sprawę. Drastyczne zdjęcia z frontu itd.
Cała ludzkość jest inna jak w 1944. A jak nie to najwyżej pogłowie rusków się zmniejszy. Też jakiś zysk.
@adamis62 - tego się nie da porównać. Po pierwsze właśnie z powodu bombardowań, w 1944 roku Niemcy nienawidzili Aliantów, nie buntowali się więc, bo uważali, że źródłem ich niedoli nie są władze ich kraju, tylko zewnętrzny wróg. Po drugie nazistowskie Niemcy miały doskonale działającą, skuteczną propagandę, która jak na tamte czasy była dla Niemców bardzo wiarygodna. Społeczeństwu wyprano mózgi tak skutecznie, że mało kto zdawał sobie sprawę, że problemem jest Hitler i jego ekipa. Natomiast propaganda rosyjska jest prymitywna i mało kto w Rosji w nią wierzy. Większość Rosjan owszem, popiera wojnę i Putina, ale nie wierzy w bajki o znikomych stratach na froncie i o tym, że "operacja specjalna" nie jest wojną. Już chociażby z tych dwóch powodów, potencjał buntu w Niemczech w 1944 i w Rosji w 2022 jest nieporównywalny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 września 2022 o 12:10
Śmiechłem, ale jak mi poszły trójglicerydy w kosmos, to sam waliłem głową o ścianę, bo inaczej nie dało się wytrzymać tego uczucia.