Z jednej strony szacun, ale z drugiej niepełnosprawni chcą być traktowani jak pełnosprawni (to znaczy równi) i tego typu akcja nie powinna być czymś wyjątkowym.
Jakby podszedł on do pełnosprawnej osoby, to też byłby to wielki gest pokazywany wszędzie czy też przeszlibyśmy z tym do porządku dziennego?
Ale sportowcy celebrują swoje sukcesy także z osobami pełnosprawnymi. To media rozdmuchują to jak podejdą do osoby chorej jakby to było coś niesamowitego. A dla wielu sportowców to normalny gest, a nie gest jakiejś łaski względem osoby niepełnosprawnej.
Świetne, będzie miał chłopak co wspominać.
I ta jego radość :)
Bo w sporcie liczy się coś więcej niż tylko wyniki. :)
A jakby fan nie miał zespołu downa to by poszedł po niego?
Z jednej strony szacun, ale z drugiej niepełnosprawni chcą być traktowani jak pełnosprawni (to znaczy równi) i tego typu akcja nie powinna być czymś wyjątkowym.
Jakby podszedł on do pełnosprawnej osoby, to też byłby to wielki gest pokazywany wszędzie czy też przeszlibyśmy z tym do porządku dziennego?
Ale sportowcy celebrują swoje sukcesy także z osobami pełnosprawnymi. To media rozdmuchują to jak podejdą do osoby chorej jakby to było coś niesamowitego. A dla wielu sportowców to normalny gest, a nie gest jakiejś łaski względem osoby niepełnosprawnej.
Dwaj kapitanowie zespołów w jednym miejscu.