Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
190 197
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D Dragoo
+20 / 20

@rafik54321 A co powiesz na pomysł żeby każdy sam decydował ile m2 potrzebuje? Jeśli kogoś stać to niech buduje 150 m2 na głowę albo niech mieszka w kurniku. Osobiście wolę mieć trochę przestrzeni w pomieszczeniach i swobodnie się poruszać po chacie a nie trącać wszystko przy chociaż ubieraniu koszulki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawelusa74
+4 / 8

@rafik54321 no nie wiem czy tyle wystarczy,ja mam 250m2 na dwie osoby i psa i to nie jest za duzo.Przyjada goscie na noc to gdzie ich polozyc?Kazdy chce prywatnosci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2022 o 14:11

avatar rafik54321
-2 / 10

@Dragoo a czy myślisz że ja komuś czegoś bronię? Ja mówię tu głównie o rozsądnym minimum. Wartości poniżej której na prawdę ciężko zejść bez drastycznego obniżenia komfortu życiowego. Druga wartość, to moja subiektywna wartość powyżej której uważam że każdy m2 kosztuje nas coraz więcej wysiłku przy czym generuje coraz mniej korzyści.
Bo czy zrobi ci różnicę czy masz te 150m2, czy 130m2? To niewielka różnica przy tym metrażu, ale między 10m2 a 30m2, to jest w pytę różnica.

Poza tym, chyba coś źle postrzegasz. Ja nie mówię że to co podałem to jedyna słuszna wyrocznia i amen w pacierzu. Absolutnie. Raczej określiłbym podane przeze mnie wartości jako punkt odniesienia.
Zauważ że dla 5ciu osób, moje optimum to już 100m2. Czy to dużo? Tak mocno średnio. Już jest całkiem luźno, całkiem przestronnie, nie obijamy się o siebie itd.
Dużo tu też zależy od oczekiwań i preferencji domowników. Minimaliści będą potrzebować mniej przestrzeni niż osoby które lubują się w "prestiżu".

Jeśli ktoś serio chce, to niech sobie pierdyknie i pałac na 5000m2. Zwisa mi to. Tylko uważam to za zwyczajne marnotrawstwo środków, przestrzeni i energii, względem swoich faktycznych potrzeb. Bo jak inaczej określić fakt, że ktoś dopłaca np milion złotych tylko po to aby jakość wykonanej usługi wzrosła o 1% :/ .

@pawelusa74 co wliczasz w te 250m2? Pomieszczenia gospodarcze również? Jeśli tak, to owszem, faktycznie możesz mieć "ciasnawo" jak przyjadą goście. Tylko znów - czy twój dom to ma być z marszu hotel w którym obligatoryjnie muszą być pokoje gościnne? Większość osób od tego ma po prostu rozkładaną kanapę w salonie :P . Rozkładaną od święta.
Skoro każdy chce prywatności, to cóż, jadąc w gości prywatności mieć nie będziesz XD. Bo JESTEŚ w gościach.

Dla niektórych to i 5000m2 będzie mało. Bo zawsze da się dokleić kolejny pokój, kolejną przestrzeń. Tylko tu musisz sobie zadać pytanie czy serio tej przestrzeni potrzebujesz. Czy nie jest to ulotna fanaberia. Coś jak zakup plastikowych okularów na festiwalu pszczółki Mai XD... Bo fajne.
Sam tak łażąc po tym świecie dość często mam mniej-więcej takie odczucia. Idę przez miasto, widzę coś co mi się podoba, może nawet bym to chciał, po czym przychodzi refleksja, że przecież użyję tego ze 2-3 razy, a potem będzie mi to zalegać, więc po co to kupować? I odchodzę.

Być może ty masz jakieś większe potrzeby mieszkaniowe. Nie wiem. Może twój pies to nie jest york, tylko jakiś bernardyn XD. A może to husky który uwielbia biegać, latać. Może masz stół bilardowy...
Nie wiem. Mówisz że dla was dwoje 250m2 to mało. Ok, proszę tylko - uzasadnij czym wypełniasz tę przestrzeń i na co ci jeszcze tej przestrzeni brakuje. Jeśli to faktycznie uzasadnisz, przyznam ci rację ;) .

Bo to podobnie jak z np samochodami. Są drogie, są tanie, są małe, są duże. Do wyboru do koloru.
Tylko czy na prawdę potrzebny ci np maybach, skoro nie jeździsz dużo, zwykle solo? No nie potrzebujesz takiego wozu. Tym bardziej że jego utrzymanie będzie dużo kosztować i masz spore ryzyko kradzieży, a jakiekolwiek uszkodzenia będą kosztować słono. To po co? Lepiej kupić tańszy wóz, którego mniejszego komfortu nawet nie zdążysz odczuć na krótkich trasach, a w razie czego nie będzie go szkoda :) . Śpisz spokojniej.
Albo telefony. Są jakieś smartfony, flagowce po 10tys zł. Są. Tylko po co mi taki telefon, skoro ja potrzebuję tylko zadzwonić, napisać smsa, obejrzeć YT, czasem coś na internecie przeczytać, zainstalować kilka prostych apek, mocnej baterii i telefonu który się nie rozwali od byle upadku. Mam hammera iron 3 LTE za 650zł i sprawdza się super. Działa, nie zacina się, robi to czego od niego oczekuję.
Dlaczego miałbym rezygnować z tego telefonu na rzecz flagowca, który albo oferuje to samo, albo wręcz niższą trwałość mechaniczną od mojego wzmocnionego telefonu? Po co mam przepłacać?
Mi nie zależy na tym żeby się "pokazać", żeby inni zazdrościli - mi to zwisa. Ja chcę mieć wygodnie DLA SIEBIE, a to że inni nie będą tego widzieć - nawet lepiej ;) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawelusa74
+4 / 4

@rafik54321 to sa tylko pomieszczenia mieszkalne, garazu i piwnicy gdzie sa piece i pompy nie wliczalem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 6

@pawelusa74 to śmiało, wymień te pomieszczenia mieszkalne i czym je zapełniasz skoro twierdzisz że to mało.
Mówisz że masz 250m2. Załóżmy te 20m2 na łazienkę + drugie 10m2 na toaletę. To masz 30m2. Weźmy kuchnię na kolejne 30m2, czyli na grubo. W sumie 60m2.
Pozostaje ci 190m2. Daje to nam 6 pomieszczeń i każde po 30m2, a i tak jeszcze zostaje coś na górkę.
Wytłumacz mi czym zapełniasz tę przestrzeń :) . Po prostu tego nie rozumiem. Pomóż zrozumieć :P . Bo może się mylę, ale pokaż mi gdzie :) .

Weźmy np pojazdy pływające. Można sobie kupić łódkę na wiosła, jak ktoś jeździ na np ryby, jest ornitologiem czy coś - spoko. Fajnie.
Można sobie kupić taką łódkę na wypasie, czyli w zasadzie motorówkę - supcio.
Można kupić kuter. No bo na morzu motorówką to tak słabo.
Można sobie kupić jacht, jak się wyprawiamy w ramach corocznych wakacji na jakiś miesięczny rejs - no jak kogoś stać to spoko.
Ale po co, nawet taki Elon Musk czy Bezon miałby sobie kupić taki wycieczkowiec i pływać nim sam?
https://www.portalmorski.pl/images/_gfx/_statki/tech_typ/cruise/wonder_ots_on_trials_yard_photo_800.jpg
No bo przecież można XD.
Oczywiście mój powyższy przykład jest absurdalnym rozciągnięciem skali, ale tylko wtedy aspekt który mam na myśli będzie tak uderzająco oczywisty.

Ile tobie by potrzeba miejsca w domu? 300m2? 500m2? 1000m2? Ile?
Większość ludzi ma idiotyczne przekonanie, że posiadany majątek jest wyznacznikiem prestiżu i pozycji społecznej. Mi to nie jest potrzebne. Za to uważam posiadaną wiedzę i umiejętności. Nie lubię się otaczać rzeczami które są mi zbędne, które mi się nie przydają. Po co mi one?

Po prostu, wypisz mi jakie to masz pomieszczenia w domu, z jakim metrażem na pomieszczenie i co takiego objętościowo dużego tam masz że ci brakuje miejsca. Tylko tyle :) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawelusa74
+4 / 4

@rafik54321 4 sypialnie, 3 lazienki, kuchnia, jadalnia, salon i rozmiary sa normalne.Przeprowadzilismy sie tu z domu ktory mial 400m2 bo byl zeczywiscie za duzy dla 2 ludzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+3 / 3

@pawelusa74 Inne standardy. Mój dom w Stanach ma ponad 300 m i mieszkają tam 2 osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 4

@pawelusa74 4 sypialnie dla 2 osób? Grubo XD... Rozumiałbym 2 sypialnie. Ale 4? To grubo. 3 łazienki? Po co? Wystarczy jedna + toaleta.
Już z tego co wymieniłem można by z 50-80m2 odciąć :P .

Więc faktycznie macie za duży dom z dużo pustą ilością przestrzeni :) . No ale jak chcecie to sobie taki trzymajcie.

Dziwi mnie natomiast tak chętne krytykowanie mojego zdania. Ja przynajmniej potrafię je uzasadnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawelusa74
+3 / 3

@rafik54321 nie krytykowalem ciebie a 4 sypialnie potrzebne bo czesto rodzina nas odwiedza, jedna z nich jest przerobiona na biuro wiec faktycznie 3 sa uzyteczne , zreszta ten dom kupilismy ze wzgledu na duza dzialke a dom jest jaki ktos postawil

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 3

@pawelusa74 wiesz, o tym krytykowaniu mówię ogólnie bo często się z takim spotykam.

Mówisz rodzina was odwiedza ale w ile osób? A'la Kevin sam w domu? Haha jak tak to ok, zwracam honor :p.

Po prostu często obserwuje takie zachowanie że ludzie kupują masę rzeczy których pot nie używają. Kupują je tylko po to aby je posiadać. A to nie jest normalne. U mnie w domu mieszkają 4 osoby na 100m2 i jest całkiem luźno ;) . 4 pokoje, kuchnia, łazienka + toaleta. Jakiś przedpokój i korytarz. Dlatego jak słyszę 250m2 i 2 osoby to ciężko mi to pojąć haha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
-1 / 1

@rafik54321
Dwaj moi sąsiedzi budują nowe domy bo z rodzicami nie da się mieszkać.
Jeden próbował ale jego żony nie zaakceptowali i koniecznie wszędzie świński ryj musi stary wsadzić...


Nawet nieudolnie próbował mnie podpuścić bym jako sąsiad zablokował budowę to ON by "se" dalej rządził...

Drugi dalszy nawet nie próbuje tylko buduje.
edit.

A tak i tu i tam mówimy o domach 1 piętrowych z zaadaptowanym poddaszem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2022 o 8:18

T Tniusia1
+1 / 1

@rafik54321 hmmmm, a tak w ogóle dlaczego każesz się komuś tlumaczyć z tego co ma w domu? Jego dom jego sprawa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tniusia1
+2 / 2

@pawelusa74 ale wiesz że nie musisz się tłumaczyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paul123
-1 / 3

@Dragoo o to to to... tak samo jak z samochodami. czemu wszyscy każą mi się przesiadać do autobusu kiedy ja sam sobie zadecydowałem, że będę jeździć autem. to nagle się nie podoba, że zajmuje miejsce na drodze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Centopower
+2 / 2

@rafik54321 Spędziłem 8 lat życia na około 8m2 (nawet wyro miałem takie samo) i powiem nigdy więcej. Dało się to wytrzymać dopóki przez pracę dużo podróżowałem, albo przy pracy bardziej stacjonarnej wracałem tak późno zmęczony, że jedyne na co miałem siłę to padnięcie w pełnym rynsztunku na wyro. Jak zmieniłem pracę na bardziej cywilizowaną (8-16, raczej stacjonarna) to z powodu tak małego lokum zaczął się zjazd w depresję.

Kilka punktów do rozważenia:
- Ciężko zaprosić kogokolwiek (kumpli, dziewczynę) więc cierpią relacje międzyludzkie. Chyba że masz niezły budżet miesięczny i "bujasz się z ekipą na mieście" (tylko po co wtedy wynajmować taką klitkę) albo jesteś tym jednym kumplem który wiecznie nawiedza znajomych i którego wszyscy mają już trochę dość.

- Cokolwiek poza podstawową egzystencją rujnuje twój budżet, bo płacisz ekstra na mieście bądź inwestujesz ciężkie pieniądze w systemy organizacji przestrzeni, które nie doprowadzą cię do ciężkiego rozstroju nerwowego próbując uprawiać swoje hobby.

- Życie na takiej przestrzeni wymagają skrajnego minimalizmu bądź żelaznej dyscypliny w temacie organizacji. Najprostsze czynności zaczynają zajmować niewspółmiernie dużo czasu gdyż list kroków z: otwórz szafkę, weź x, zamknij szafkę urasta do: przesuń pudło y, przełóż pudło z na y, otwórz szafkę, weź x, odłóż pudło z do pierwotnej lokalizacji, przesuń y na swoje miejsce. Jak chociaż raz sobie odpuścisz bo jesteś zmęczony po pracy i nie masz siły ani chęci odkładać wszystkiego na miejsce, albo wróciłeś z imprezy i nabałaganiłeś, to twoja lawina właśnie ruszyła. Jeżeli nie znajdziesz wystarczająco dużo czasu w ciągu nadchodzących dni na gruntowne porządki (o tym będzie następny punkt) to albo utknąłeś w nieskończonej pętli odgracania bądź staczasz się coraz szybciej w stronę syfu totalnego.

- Porządki i reorganizacja zajmują wieki. Posprzątanie 56m2 mieszkania w pojedynkę na błysk zajęło mi jakieś 10 godzin. Posprzątanie 8m2 trwało jakieś 36h (długi weekend - 3 dni). Nie możesz poświęcić tyle czasu w jednym kawałku - gratulacje właśnie wpadłeś w pętlę odgracania o której pisałem wcześniej. Od teraz cały czas który chciałeś poświęcić na wykonywanie czegokolwiek przeznaczasz na przekładanie swoich rzeczy, po czym jesteś zbyt zmęczony, zniechęcony bądź nie masz już czasu żeby zrobić to co planowałeś. Twoje życie zamienia się w nieustanną walkę z chaosem a ty przestajesz mieć jakąkolwiek chęć na włożenie jakiegokolwiek wysiłku w powrót do stanu pierwotnego. O konsekwencjach tego co właśnie nastąpiło będzie punkt następny.

- Przebywanie dłuższy czas na tak małej powierzchni do najlepsza droga do depresji. Posiadanie hobby staje się mocno problematyczne bądź z powodu poświęcania znacznych ilości czasu na życie na tak małej przestrzeni, bądź z powodu nadszarpnięcia budżetu na "outsourcing" podstawowych czynności - koszt usługi prania, dostawy jedzenia, obiadu w restauracji nie jest bez znaczenia. Nie możesz poprawić sobie samopoczucia kupując fajne rzeczy bo nie masz ich gdzie trzymać. Ciężko zaprosić kumpli na piwo, z dziewczyną też raczej nieciekawie. Zasadniczo po dłuższym czasie jesteś permanentnie zmęczony, zestresowany, unikasz ludzi, nie czerpiesz radości z niczego, a twoja samoocena sięga dna.

Podsumowując - ekstremalnie małe metraże nadają się tylko na tymczasowe miejsce do spania zanim zorganizujesz sobie "pełnoprawne" miejsce do życia. W innym wypadku wymagają niesamowicie twardej psychiki, ascetycznego trybu życia i paradoksalnie zasobnego portfela. Promowanie 10m2 na głowę jako normalnej sytuacji mieszkaniowej skończy się w dłuższej perspektywie niesamowitym wręcz skokiem wykorzystania używek wśród obywateli a także liczby samobójstw. Do tego przyjdzie nam mierzyć się z bezprecedensową skalą bezrobocia i bezdomności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@Dragoo "A co powiesz na pomysł żeby każdy sam decydował ile m2 potrzebuje?"

Wiesz, po to są fora aby dyskutować, wymieniać poglądy itd. Tekst typu, "niech sobie każdy żyje jak chce" można by wklepać prawie pod każdym tematem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@Tniusia1 nie rozumiem czyjegoś zachowania - próbuję zrozumieć. Bo może jest coś o czym nie wiem.

Analogia. Nie rozumiem po co komuś smartwatch. Więc niech taki ktoś kto uważa że to najlepsze urządzenie mi wyjaśni dlaczego tak uważa. Proste.

@Centopower Ile razy muszę to powtarzać? To co podałem to pewne UŚREDNIONE wartości.
Dla takiej kawalerki, dla jednej osoby, to nawet te 35m2, będzie akceptowane pomimo że to znacznie więcej niż napisałem powyżej. Ot wszystko.

Jednak odwróć sytuację. Po co dla jednej osoby, rezydencja na 5000m2?

Mówisz o zapraszaniu ludzi. Pytanie ilu ludzi chcesz zaprosić na raz. Czy jesteś osobą intro, czy ekstrawertyczną. Dla introwertyka, zaproszenie 2 osób to "już na grubo". Dla ekstrawertyka, 50 osób to w sam raz XD.

Mówisz że wypad na miasto rujnuje budżet. A utrzymanie większego metrażu nie? Dodatkowe koszty ogrzewania czy energii elektrycznej :/ .
Do tego nie każde hobby da się praktykować w mieszkaniu. Powodzenia w wędkowaniu w domu XD. Karp do wanny i jazda haha. To tak żartem.
Większość hobby się nie praktykuje w domu.

Niezupełnie. Życie na stosunkowo mniejszej przestrzeni wymaga po prostu bardziej kompaktowego umeblowania. Kiedyś u siebie miałem meblościankę. Wchodziło do niej 2 razy mniej rzeczy, niż do mojej aktualnej szafy przesuwnej która jest 2 razy mniejsza od meblościanki. Więc zysk jest 4krotny, a było to konieczne kiedy moja narzeczona się wprowadziła :) . I dalej wcale nie jest ciasno.
Pamiętaj że na mniejszej przestrzeni, masz do wszystkiego bliżej :) .

" Posprzątanie 56m2 mieszkania w pojedynkę na błysk zajęło mi jakieś 10 godzin. Posprzątanie 8m2 trwało jakieś 36h (długi weekend - 3 dni)." - interesujące. Czyli wg ciebie, dłużej się sprząta malucha, niż wielkiego suva? XD... Ciekawe.
Widocznie właśnie u ciebie organizacja leży i kwiczy.
Jeśli do małej przestrzeni, upchałeś więcej rzeczy niż do dużej, to ten czas jest różny nie przez fakt że masz większe czy mniejsze mieszkanie, ale dlatego, że masz więcej gratów. To różnica.

"koszt usługi prania, dostawy jedzenia, obiadu w restauracji nie jest bez znaczenia." - a kto ci mówi że na takiej przestrzeni nie da się uprać? Mówię tu o metrażu 20m2 na osobę.

". Nie możesz poprawić sobie samopoczucia kupując fajne rzeczy bo nie masz ich gdzie trzymać." - dlaczego naiwnie zakładasz że kupowanie powinno poprawiać samopoczucie? Konsumpcjonizm czy już zakupoholizm?

"Zasadniczo po dłuższym czasie jesteś permanentnie zmęczony, zestresowany, unikasz ludzi, nie czerpiesz radości z niczego, a twoja samoocena sięga dna." - dlaczego więc cały szereg gwiazd, mających olbrzymie rezydencje jednak wpada w depresję?
Bo być może zamiast być u siebie w domu, mieć swój mały azyl, to ich dom staje się miejscem pracy szeregu ludzi? Bo właśnie NIE DAJĄ RADY zadbać o tak duży metraż?

10m2 to oczywiście minimum na którym da się funkcjonować. Minimum - nie optimum. Nie myl tego i nie wciskaj mi w usta słowa, których NIE wypowiedziałem.

" Do tego przyjdzie nam mierzyć się z bezprecedensową skalą bezrobocia i bezdomności." - to już się dzieje.

Powiem ci więcej. Znam przypadek osób, które na 12m2 mieszkały w 5 osób. TO dopiero partyzantka.

Dziś ludzie zwyczajnie chcą mieć zbyt dużo przedmiotów. Większość ludzi posiada pierdyliard przedmiotów których nie używają.
Powiem ci śmieszniej. Taki eksperyment. Pootwieraj wszystkie szafki u siebie w domu i wyciągnij przedmioty których nie używałeś od roku, po czym połóż je na kupce, na środku pokoju. Zdziwisz się jak dużo tego będzie XD.

Ekstremalnie mały metraż, poniżej 10m2, owszem, jest bardzo szkodliwy dla psychiki. 10m2 to absolutne minimum na którym da się funkcjonować. Nie jest to komfortowe, ale da się funkcjonować. Okolice 20m2 to takie "optimum" na którym da się już komfortowo żyć i nie jest to przesadnie duża przestrzeń. Powyżej 40m2 jest to już wręcz szkodliwa przesada.
Przynajmniej wg mnie.
Jeszcze rozumię pary, które mieszkają na np 120m2, bo planują dzieci. Wtedy spoko, no bo kto będzie co chwi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@Centopower poza tym, wytłumacz dlaczego ci ludzie, dwójka, para, woli mieszkać w kamperze na 20m2, niż się bujać po hotelach?
https://www.youtube.com/watch?v=UCEYO_8r7Qc
Sam właściciel tego pojazdu mówi że tak jest lepiej, bo hotele są bardziej męczące.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Centopower
0 / 0

@rafik54321
"Mówisz o zapraszaniu ludzi. Pytanie ilu ludzi chcesz zaprosić na raz. Czy jesteś osobą intro, czy ekstrawertyczną. Dla introwertyka, zaproszenie 2 osób to "już na grubo". Dla ekstrawertyka, 50 osób to w sam raz XD."

Myślałem o małej domówce - do sześciu osób w mieszkaniu. W pokoju 20m2 nie ma problemu. W mieszkaniu 20m2 gdzie odchodzi ci przestrzeń na mikrołazienkę i mikrokuchnię to już trochę ciasno.

"Mówisz że wypad na miasto rujnuje budżet. A utrzymanie większego metrażu nie? Dodatkowe koszty ogrzewania czy energii elektrycznej :/ ."

Pierwsza sprawa - nie mówiłem o wypadzie na miasto, a o codziennym stołowaniu się na mieście bo niespecjalnie masz gdzie gotować, co przy małych metrażach może mieć miejsce. Do tego dochodzą "konfliktowe" czynności typu suszenie prania i gotowanie - bo to fajnie jak czuć cię cały następny tydzień twoim ostatnim obiadem. Co do kosztów ogrzewania - w teorii przy założeniu stałego współczynnika zapotrzebowania na moc grzewczą koszty rosną liniowo wraz ze wzrostem powierzchni (dwa razy większa powierzchnia oznacza dwa razy większe koszty), a praktyce zagadnienie jest bardziej złożone. Nie rozumiem zaś dlaczego wraz z metrażem miałby wzrosnąć koszt energii elektrycznej. Jak się przeprowadzisz do nowego mieszkania to nagle zaczniesz kopać kryptowaluty? Śmiem argumentować że do pewnej granicy wraz ze wzrostem metrażu koszt energii elektrycznej może nawet spaść. Dla przykładu większe mieszkania mają zazwyczaj więcej okien, do tego te zwrócone są na różne strony świata co zmniejsza potrzebę sztucznego doświetlania wnętrza. Mniejsze mieszkania wymuszą mniejszą pralkę, co w połączeniu z mniejszą ilością posiadanych ubrań wymusza częstsze pranie. Częstsze pranie w połączeniu z brakiem powierzchni do suszenia i koniecznością skrócenia czasu schnięcia do minimum (nie masz się w co ubrać) może wymuszać konieczność użycia suszarki do ubrań. To wszystko sprawia że zużycie prądu jest większe. Uwzględniając wszystkie czynniki może się okazać, że koszty życia na większym metrażu będą niższe. Celowo mówię o kosztach życia, gdyż koszt utrzymania może wyjść zbliżony ale większy metraż pozwoli ci oszczędzać na inne sposoby.

"Do tego nie każde hobby da się praktykować w mieszkaniu. Powodzenia w wędkowaniu w domu XD. Karp do wanny i jazda haha. To tak żartem.
Większość hobby się nie praktykuje w domu."

Ciekawe... Większość hobby związanych z pracą własnych rąk, bądź pracą intelektualną raczej praktykuje się w domu. Owszem część z nich można praktykować na świeżym powietrzu, ale sporo ludzi preferuje robić to w zaciszu swoich czterech ścian, gdzie stworzyli sobie optymalne dal siebie warunki. Żeby było śmieszniej to całkiem spora liczba hobby "outdoorowych" wymaga sprzętu który trzeba gdzieś przechowywać - choćby rzeczone wędkarstwo. Jeżeli nie masz miejsca na sprzęt to albo nie praktykujesz hobby, albo zmuszony jesteś dopłacać za wypożyczenie.

"Życie na stosunkowo mniejszej przestrzeni wymaga po prostu bardziej kompaktowego umeblowania. Kiedyś u siebie miałem meblościankę. Wchodziło do niej 2 razy mniej rzeczy, niż do mojej aktualnej szafy przesuwnej która jest 2 razy mniejsza od meblościanki. Więc zysk jest 4krotny, a było to konieczne kiedy moja narzeczona się wprowadziła :) . I dalej wcale nie jest ciasno."

Dzięki za potwierdzenie jednego z moich argumentów. Wydałeś pieniądze na lepszy system organizacji żeby bardziej efektywnie wykorzystać przestrzeń. Cały myk polega na tym, że im mniejsza przestrzeń do wykorzystania tym droższe stają się efektywne rozwiązania. Stosunkowo proste łóżko dla jednej osoby może kosztować 400 zł. W przypadku łóżka na antresoli mówimy już o 1000 zł. Rozwiązania typu półkotapczan to koszt rzędu 3000 zł.

"Czyli wg ciebie, dłużej się sprząta malucha, niż wielkiego suva? XD... Ciekawe.
Widocznie właśnie u ciebie organizacja leży i kwiczy.
Jeśli do małej przestrzeni, upchałeś więcej rzeczy niż do dużej, to ten czas jest różny nie przez fakt że masz większe czy mniejsze m

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marco_zg
+2 / 2

Wynajem za 1500PLN.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tniusia1
0 / 0

@marco_zg w centrum Warszawy czy Krakowa więcej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+6 / 6

Ale krowa, czy kura powinna biegać wolno, człowiek to ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2022 o 12:55

avatar Ashera01
+4 / 6

Wygląda jak cela więzienna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polkong
+6 / 10

To jest spoko jako awaryjne lokum dla bezdomnych, narkomanów czy ludzi którym się noga powineła w jakiś sposób. Ale lansowanie tego jako permanentny sposób życia to jest jakieś szaleństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
-2 / 2

@polkong bo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+1 / 3

Co za różnica, czy klatka ma 9m. Czy 50m? Klasyka trochę większa i co to zmienia? Można mieć więcej rzeczy i bez problemu zaprosić gości. A jak ktoś tego nie ma? Małe przestrzenie dają mi poczucie bezpieczeństwa, a jak chce wolności, to idę na spacer czy trening, tak jest dużo miejsca.
Ja wiem, osoby są różne, mają różną ilość rzeczy, rodzinne itd. więc 9m to mało, ale po co obrażacie osoby, którym wystarczy minimum? Mieszkam na ponad 30m. Gdyby nie partner, to większość tego mieszkania byłaby nieużywana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tniusia1
0 / 0

@Livanir nikogo nie obrażam, ja bym się dusila w takiej kitce ale ok. Oglądałam mikromieszkania na wynajem, przt 15m² i 18m² było widać różnicę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trucker_87
0 / 0

@Livanir Na ponad 30 metrach?! Wow! No nie no w tym momencie po prostu mi zaimponowałaś. Toż to jest pałac. Niesamowite przestrzenie i niemalże nieograniczone możliwości. To musi być zajebista sprawa mieszkać w tak gargantuicznym, molochowym i przepastnym lokum. Nie wiem...ale chyba bym się zastanowił nad podziałem tej przestrzeni na dwa osobne mikro-apartamenty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
+2 / 4

Proponuję jeszcze lokatora dobrać.
Pies musi mieć większy kojec

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tniusia1
-4 / 6

@mygyry87 ale to nie twoje życie i nie twoja sprawa gdzie kto mieszka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
+4 / 4

@Tniusia1 to nie twoje życie i nie twoja sprawa kto jak komentuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trucker_87
+4 / 4

Generalnie to ja jestem minimalistą i żyję raczej rozsądnie gospodarując dostępnymi zasobami. Nie oznacza to, że żyję przesadnie budżetowo, bo lubię rzeczy wysokiej jakości, ale posiadam jedynie te których rzeczywiście używam, nie lubię marnotrawstwa. Nie mniej jednak życie w 9 mkw jest to jakaś patologia. Nie jest to normalna sytuacja i człowiek nie jest w stanie funkcjonować w takich warunkach długoterminowo. Osobiście czułbym się jak w pierdlu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
0 / 0

@Trucker_87 To jest też niszczące dla prawidłowego wypoczynku. Osobiście marzę o tym, by kiedyś znowu mieć osobne miejsce w domu do spędzania czasu w dzień, a w sypialni tylko spać i trzymać ciuchy. Mam porównanie z różnych mieszkań i widzę, jak duży wpływ ma przestrzeń na koncentrację przy pracy/nauce i na jakość snu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar be4bee
+2 / 2

Kot żeby nie świrował potrzebuje 200 m2.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dusioleczek
+2 / 2

a tu również Lilka, tylko po jakimś czasie: '...Lilka zwraca się do krytyków: - Myślicie, że miałam wybór mieszkać w 30 metrach albo mieszkać w dziewięciu metrach? I wybrałam dziewięć metrów i się nimi bardzo cieszyłam? (...) To jest chu*owe, to jest straszne, że trafiłam w takie coś. Że ludzie mieszkają w czymś takim, że nie mają wyboru mieszkać gdzie indziej, bo nie mają pieniędzy. To jest okropne, że coś takiego istnieje. To zaczyna wyglądać jak Japonia albo Chiny. Pewnie lepiej by było, gdybym nagrała filmik, jak siedzę w tych dziewięciu metrach i płaczę. (...) Wtedy byście mnie wspierali...'

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sevivo
-1 / 1

Fajne ma dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Logheen
0 / 2

I sra do zamrazarki, a niby fotel z widokiem na ubrania, w niby szafie..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
0 / 0

Jak widzę tego kota w kawalerce to mnie nachodzi refleksja o niesprawiedliwości życia. Podczas wykańczania domu skończyły mi się pieniądze, więc wykończyłem tylko parter, a piętro jest tylko docieplone, ale nie ma tam nic więcej. Efekt jest taki, że moja 4-osobowa rodzina mieszka na jednej kondygnacji, natomiast drugą - o powierzchni 140 mkw. zajmuje... moja kotka. Całe piętro ma tylko dla siebie. A ten biedak ze zdjęcia kisi się wraz ze swoim człowiekiem w kawalerce...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2022 o 20:23

S supermpomem
0 / 0

dzieki takim myslicielom wysypiska rosna szybciej niz budowa mieszkan w tym chorym kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
-1 / 1

Skoro jej odpowiada, to w czym problem? Ja mieszkam na 13 m2 i również nie narzekam. Samotnej osobie taki metraż w zupełności wystarczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem