Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
181 232
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar melblue
+14 / 20

Ok, z tej okazji do łopatki wieprzowej w galarecie dołożę... odrobinę utartego chrzanu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+13 / 17

Pewnie że warto brak warzyw , podobnie jak brak mięsa może mieć fatalne skutki dla zdrowia , brak warzyw może spowodować poważne choroby jelit a brak mięsa niedobór witamin z grupy B Dieta musi być zbilansowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+2 / 2

@tomek_s To nie są mity, brak i błonnika prowadzi do poważnych chorób , jak na przykład uchyłki jelit.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-2 / 2

@Kocioo "A high-fiber diet has also been described as a preventative strategy for the development of diverticulosis, a disease that is markedly more common in Western countries. However, when researchers tested the theory that a high-fiber diet prevented diverticulosis, they not only found that a high intake of fiber did not reduce the prevalence of diverticulosis, but that a high-fiber diet and greater number of bowel movements were independently associated with a higher prevalence of diverticula.(12) Interestingly, this study found no association between the presence of diverticulosis and red meat intake, fat intake, or physical activity, which are other factors commonly attributed to diverticulosis. "

https://chriskresser.com/myths-and-truths-about-fiber/ tam też jest odnośnik to badań

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
0 / 2

@tomek_s Ja nie jadłem warzyw i skończyło się to uchyłkami jelit.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-1 / 3

@Kocioo spoko. Twoja anegdota bije na głowę badanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
0 / 2

@tomek_s W tej chwili mogę znaleźć setki stron które przedstawią inne wyniki badań co to wniesie ? Dla mnie wykładnikiem są moje osobiste doświadczenia. Możesz potraktować to jako dobrą radę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
0 / 4

@Kocioo podaj 10, ale z linkiem do badań. Twoja rada jest do kitu. Twoje osobiste doświadczenia nie będą dla mnie wykładnikiem.
Czyli nie robiłeś a i to spowodowało b , ale pewnie jeszcze nie robiłeś c a robiłeś e . Skąd pewność, że brak czynnika a spowodował b a nie setki innych zmiennych? Dobra. Widać ześ głąb, nie będę kontynuował dyskusji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
-1 / 1

@tomek_s Wystarczy wpisać w goigle "lack of fiber in diet" nie umiesz ? Potraktuj to co napisałem jako dobrą radę i nie obrażaj innych którzy ci dobrze radzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-1 / 3

@Kocioo i wtedy znajdę więcej opinii jak twoja bez żadnych źródeł. Bo jak mit jest popularny znaczy jest prawdziwy:)
Twoja rady to studium błędów logicznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-1 / 3

@Kocioo ...u myszy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-1 / 3

@Kocioo czyli nie to schorzenie i nie ten gatunek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar melblue
0 / 0

@Kocioo
Uchyłki (łac: diverticulosis coli) jelita grubego są drobnymi, ok 5–10 mm średnicy przepuklinami śluzówki przez błonę mięśniową okrężnicy. Są uważane za schorzenie cywilizacyjne, ponieważ dominują w społeczeństwie krajów rozwiniętych. Najczęściej występują po 60. roku życia, gdzie dotyczą aż 1/3 populacji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+7 / 13

Ale przecież do dań mięsnych można zjeść jakieś surówki, ogórka, pomidora... czy starte buraczki na zimno lub cieplo, jaką kiszonkę... Jadłem kiedyś jakieś danie wegetariański i nie powiem, było dobre... ale... niecałej godzinie byłem znów głodny... Poza tym nie każdy może przejść na wege... bo np osobom z grupą krwii 0 niekocznie by to wyszło na zdrowie (mowa o całkowitej rezygnacji z mięsa)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@Pasqdnik82 Główny powód jest taki, że zasadnicza większość dań wegetariańskich to węglowodany, a ich metabolizm jest zupełnie inny, niż tłuszczy czy białek. Dostarczają energię, której organizm nie potrafi rozłożyć w czasie, więc trzeba jeść wiele posiłków w ciągu dnia regularnie dostarczając mu papu. Nie bez powodu "zdrowa" dieta to najczęściej masa zieleniny i produktów roślinnych w 5+ posiłkach dziennie.
Jeśli normalnie jadasz produkty mięsne, to zazwyczaj głód odczuwasz później i rozkładasz jedzenie na mniej posiłków dziennie. Właściwie im mniej węglowodanów, a więcej tłuszczy i białek w diecie, tym mniej posiłków musisz jeść.
To jest też główny problem współczesnych problemów z otyłością. Już dawno przestaliśmy być głównie ludem chłopów pańszczyźnianych, już dawno przestaliśmy opierać się na pracy fizycznej, nie spalamy tak dużych ilości energii w krótkim czasie. Może dawniej chleb był dobrą podstawą diety, do tego ziemniaczki czy ryż. One dają dużo energii dostępnej do szybkiego wykorzystania, idealne przed tyraniem w polu czy fabryce. Spalisz to i znowu siadasz do posiłku. Teraz większość ludzi nie pracuje fizycznie, zamieniliśmy 10 chłopa z łopatami na jednego siedzącego 7h dziennie w kabinie koparki, zasadnicza większość współczesnej pracy to obsługa maszyn. Czyli już pożywne śniadanie dające energię na cały dzień (tak dawniej były reklamowane płatki kukurydziane, najlepiej ze słodkimi dodatkami) się nie zużyje, organizm musi to odłożyć w formie tłuszczu aby utrzymać sensowny poziom cukru we krwi i tak sobie gromadzimy.

Sam miałem długo problemy żywieniowe, które zaczęły się praktycznie przy rozpoczęciu pracy zawodowej. Jeszcze do końca studiów było dużo aktywności fizycznej, dużo ruchu, dużo różnych rozrywek. Nagle 8+ godzin w biurze, tyranie na zaocznych, praca fizyczna najwyżej wieczorami jak wykańczałem nowe mieszkanie. Zero czasu na przyjemności, zero ruchu, ciągle praca biurowa i przy tej samej diecie waga wystrzeliła ze 30kg w górę w niecały rok. Przez pierwsze 4 lata pracy przybyło łącznie 45kg i nijak nie mogłem się tego pozbyć. Różne "zdrowsze" diety, dodatkowe sporty, ćwiczenia, nic.
Jakoś 1,5 roku temu korzystając z covida i pracy w domu zacząłem eksperymentować. Zmieniłem dietę na przewagę mięsa, tłuszczy, białek. Mam w diecie włókna roślinne, ale minimalizuję węglowodany. Głównym źródłem energii jest białko i tłuszcze, a węglowodanów na tyle, żeby zaspokoić jedynie podstawowe potrzeby układu nerwowego. Pierwsze pół roku i z 15kg w dół. Przez 1,5 roku 30kg w dół i się ustabilizowało. A wszystko dzięki temu, że organizm nie dostaje masy węglowodanów, których nie jest w stanie wykorzystać. Założę się, że by się dało na węglowodanach, ale to by było trudne. Raz, że musisz jeść malutko i często aby nic się nie odkładało, a dwa, że spalanie tłuszczu nie działa zbyt dobrze jak dostarczasz organizmowi węglowodany. Będzie chciał papu zanim zacznie spalać własny tłuszcz. Agresywna dieta oparta o tłuszcze i mięsa pozwoliła mi utrzymać ogromne przerwy między posiłkami, standardowo około 6h okno żywieniowe i 18h praktycznie tylko na płynach. Żadnego głodu, organizm jest w stanie to ładnie rozłożyć w czasie, minimalizacja węglowodanów spowalnia produkcję insuliny i pozwala dłużej utrzymać odpowiedni poziom cukru we krwi, a organizm bez problemu zaczyna korzystać z własnego tłuszczu. Później to znormalizowałem, pozwalam sobie na różne potrawy z makaronem, frytkami itp, ale nie opieram już na tym diety. Dawniej makaron był praktycznie codziennie, do niego jakieś warzywa i mięso. Teraz makaron jest tam, gdzie jest potrzebny, spaghetti czy lasagne nie zrobię raczej bez.
No a nie oszukujmy się, większość produktów wegańskich i wegetariańskich to nie błonnik. Błonnik nie ma wartości odżywczych, jedynie wpływa na trawienie. Większość produktów wege to węglowodany w różnej postaci, a taka dieta najzwyczajniej na świecie nie nadaje się przy małym wydatku energetycznym i rzadkich posiłkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 4

Sporo, to idę zaraz opie***ć porcję frytek XD...

A tak bardziej na serio. Nie kojarzę zbytnio dań które w ponad 50% składałyby się z mięsa.

Nawet takie zwykły obiad to jakiś kotlet + ziemniaki + ewentualnie jakaś surówka z warzyw.
Gdyby ludzie w większości jedli tylko mięso to by zbankrutowali :/ .
Niemalże na każdym kroku, albo większość dania jest pochodzenia roślinnego, albo jest wręcz w całości roślinne. Np pierogi z kapustą i grzybami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@rafik54321 Ja się muszę przyznać że zdarza mi się od czasu do czasu wziąć kawałek kiełbasy i zjeść z chlebem oraz sosem itp. zwykle jak przez brak czasu lub zmęczenie nie chce mi się nic przygotowywać. Tak więc zdarzają się posiłki z zawartością mięsa powyżej 50%. Oczywiście jak mam czas to lubię zrobić sobie jakąś sałatkę czy coś aby trochę wyrównać ten bilans, chociaż parę przepisów wege zawsze chętnie przygarnę, szczególnie na coś czym się można najeść bo jednak jedzenie wege kojarzy się raczej z przekąską niż posiłkiem.

Ogólnie z warzywami to jest drobny problem, konkretnie to przygotowywanie bo jednak aby zrobić posiłek roślinny to trzeba trochę więcej czasu spędzić w kuchni niż przy tej wspomnianej kiełbasie, nie mówiąc już o tym że aby dostarczyć podobną ilość energii to trzeba zjeść dużo więcej warzyw niż mięsa. Wzrost tempa życia niestety powoduje że ludzie sięgają po posiłki bardziej energetyczne, nie tylko mięso ale i słodycze itp. często zapominając że to nie tylko energia ale również wiele innych składników z jedzenia jest potrzebne do życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AgataRiddle
0 / 0

@kibishi Skoro mówisz, że chętnie przygarniesz to prosty, pełnoprawny posiłek wege: spaghetti z sosem pomidorowym i warzywami. Od bolognese różni się tylko tym, że zamiast mięsa jest starta na tarce do jarzyn cukinia i marchewka. To się smaży z cebulą aż zmięknie, a potem dodaje passatę pomidorową. Fajna alternatywa dla bolognese, które zresztą też uwielbiam, hah.

A jak ktoś ma jakieś ulubione dania wegetariańskie i zechce się podzielić to też chętnie przyjmę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@AgataRiddle Zdarza mi się jeść takie dania, niestety jestem po nich bardzo szybko głodny :( więc ciężko zaliczyć to jako pełnoprawny posiłek.
Po daniach mięsnych nie myślę o jedzeniu zwykle 4-5 godzin, po daniach wege jest to 1-2 godziny a nie mam tyle czasu aby tak często spożywać posiłki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AgataRiddle
0 / 0

@kibishi Myślałam, że mówiąc, że nie najadasz się takimi daniami mówisz o potrawach typu gulasz warzywny czy pieczone warzywa, ja po takich też zaraz jestem głodna. To jest jedno z niewielu dań wegetariańskich, po których nie mam takiego efektu. W sumie ciekawe, ta różnica przy odczuwaniu głodu. Może indywidualne zapotrzebowanie na konkretne składniki odżywcze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+1 / 1

@kibishi może zamień ryż i makarony na soczewicę i ciecierzycę i spróbuj? :D po ryżu czy makaronie też jestem głodna, a po tych drugich mniej. Polecam też bo pasują nie tylko do wege, ale i do kotleta szybszy i zdrowszy zamiennik ziemniaków :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
+1 / 1

@kibishi Prawdopodobnie chodzi o brak białka w posiłkach wegetariańskich, trzeba je sobie zapewnić, wtedy się najadasz. Wystarczy dodać fasolę, soczewicę, groch no i mieszać różne zboża. Po przejściu na wegetarianizm dopiero odkryłam jak wiele rodzajów kasz jest dostępnych w sklepach. Różnorodność = pełny brzuch :) Mój prosty przepis na szybkie danie wege: dwa rodzaje kaszy + rozdrobnione tofu + dowolne warzywa, może być gotowa mrożonka + pomidory z puszki/przecier. Po ugotowaniu kaszy wrzucasz wszystko do dużego garnka i przyprawiasz. Można dodać mleka kokosowego (tego gęstego). Czas przygotowania pół godziny, koszt 15-20zł, cztery porcje. Polecam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@kanapkazechlebem Możesz mieć racja że to brak białka, całkiem na wege to i tak nie przejdę ale od czasu do czasu dobrze coś przyrządzić, akurat mleka kokosowego nie lubię ale to zawsze można sobie jakoś inaczej poradzić, dzięki za przepis.
Od kiedy będąc na diecie pudełkowej spróbowałem pasty z białej fasoli to zbieram się aby samemu sobie ją zrobić bo mi smakowała ale jakoś ciężko mi idzie zabranie się za to a też chyba może być dobrym zastępstwem za ryż, kaszę czy ziemniaki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
0 / 0

@kibishi Baw się dobrze, fajnie że nie skreślasz nowych smaków tylko ze względu na brak mięsa w przepisie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
+1 / 3

Misiu kochany nie moge kaszy, mam nietolerancje laktozy wiec nabiał i sery odpadają, uwielbiam sałatki i zupy i staram się jeść jak najwięcej ryb i owoców morza no ale muszę mieć ten kawał mięcha, no muszę!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 0

@acotam43 ryby i owoce morza to nie mięso?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
0 / 0

@Livanir no w domyśle demota przez mięso rozumiem kurki, swinki czy krówki bo to ten rodzaj mięsa wpływa najbardziej na nasze zdrowie, czy się mylę? :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Melotte
+1 / 1

Pierogi z kapustą i grzybami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 2

Dla zdrowia mam zjeść wegański przepis? Dla zdrowia? Bo każdy Wegański przepis jest zdrowszy? Spoko, idę jeść frytki wege serem smażonym na głębokim tłuszczu. Skoro to zdrowsze od pieczonej piersi z indyka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
-1 / 1

a ja do kotleta zjadłem kilka ogórków kiszonych. czuję że zrobiłem coś donrefo dla siebie i planety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lukasgala
-3 / 3

zupa chmielowa i do tego skręt z czystych konopi, jedyny wege, który toleruję

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawelq82
-1 / 1

Golonko w kapuście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2022 o 21:16

M Madrian_PL
+1 / 1

A może to weganie jedzą za mało mięsa?
No dalej - wzbogaćcie swoją dietę o kebab... Naprawdę warto.
Weganie są hipokrytami. Obrażają się o mięso, a sami zjadają żywe istoty.
Surowa marchewka czy sałata nie jest martwym pokarmem. To żywa istota, wyrwana ze swojego środowiska i powoli konająca z głodu i pragnienia, do czasu aż jakiś bydlak zje ją żywcem, albo żywcem ugotuje. Kotlet przynajmniej naprawdę był martwy, zanim spotkał go los bycia zjedzonym.
Weganie uważają się za lepszych tylko dlatego, że ich ofiary nie mogą krzyczeć i nie urażają tym uczuć tych hipokrytów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elterchet
-1 / 1

Wiecie, że do garnka z warzywami można dodać kiełbasy? Że nie trzeba jeść samego mięsa w bułce przez cały rok.
Ale co tam, propagandystą się wydaje ze każdy kowalski i smith jada przez cały rok tylko mięsa z kartoflami lub pieczywem, a warzywa to w niewielkiej ilości dla ozdoby i jako przyprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jejkap
-1 / 1

wegetarianie to straszni ludzi. znęcają się nas zwierzętami zabierając im jedzenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem