Podejrzewam że to był jakiś wpis prześmiewczy, jednak nic nie zmienia tego że umowa o pracę jest dwustronna a stawkę się negocjuje więc to nie jest tak że ludzie są bogaci bo wykorzystują innych, Ci wykorzystywani zawsze mogą znaleźć inną pracę lub samemu zrobić firmę.
Ludzie bogaci zwykle tacy się stają z kilku ważnych powodów, raz że zaryzykowali, dwa że albo mieli dobry pomysł albo dużo szczęścia, trzy włożyli w te firmy sporo pracy, te trzy sprawy to podstawa bo dużo firm które się pojawia szybko okazuje się katastrofą finansową dla zakładającego. Mentalność naszego narodu jest straszna. Nie rozumiem czemu ludzie uważają, że jak ktoś się dorobił to zawsze cudzym kosztem ale jak dostają zasiłki i pomoce od państwa to już nie widzą na czyj koszt żyją.
@kibishi Bo jesteśmy krajem postkomunistycznym, w którym milionerami można było zostać prawie wyłącznie przez układy że służbami, nepotyzm i przestępczość ? Oligarchowie na Ukrainie i w Rosji też majątek zawdzięczają ciężkiej pracy i świetnym pomysłom?
Gdyby rynek pracy tak działał, jak opisujesz, to nie było by problemu. Ale nie działa tak. W rzeczywistym świecie prawie zawsze nie negocjuje się wynagrodzenia. Wykorzystywani nie zawsze mogą znaleźć inną pracę. Nie każdy może samemu zrobić firmę. Ludzie bogaci zazwyczaj nie stali się bogaci, bo raz zaryzykowali, albo że mieli dobry pomysł, albo dużo szczęścia itp.
Jeśli bogaty na wszystko sam zapracował, to niech zwolni swoich pracowników i dalej dużo zarabia. Baa, zarobi nawet więcej, bo przecież nie będzie musiał innym płacić. A jeśli nie potrafi zarobić tak dużo bez innych, to niech płaci im uczciwie. To jest czego nie rozumiesz, a nie że „ uważają, że jak ktoś się dorobił to zawsze cudzym kosztem ale jak dostają zasiłki i pomoce od państwa to już nie widzą na czyj koszt żyją.”
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 października 2022 o 14:48
@Sok_Jablkowy Jeżeli każdy by zwolnił pracowników to większość ludzi nie wiedziałaby co ma robić. Wygląda na to że ja w dziwnym świecie żyję (może dlatego że się uczyłem czegoś konkretnego) ale ja zawsze negocjuje wynagrodzenie na rozmowach o pracę i dość regularnie już jako pracownik, 8 lat temu miałem tyle brutto co teraz połowa mojego wynagrodzenia netto.
Masz racje dużo bogatych ludzi zaliczyło kilka porażek zanim im się udało, jak poczytasz życiorysy tych ludzi to zobaczysz że niektórzy nawet byli przez to chwilowo bezdomni.
Większość pracodawców płaci uczciwie pracownikom, dokładnie tyle na ile się dogadali minus podatki.
Często pomysł jest wart dużo więcej niż praca włożona w jego wykonanie, wyobraź sobie że osoba która wymyśliła rower opatentowała pomysł i jako jedyna go produkowała, jak sądzisz czy rowery byłyby wtedy popularne albo czy miałbyś szanse kupić rower? Prawda jest taka że wystarczy że stworzył prototyp a potem znalazł kogoś kto będzie w stanie go kopiować, wiadomo że kopia jest zawsze tańsza niż oryginał.
To należysz do nielicznych, bo oprócz tego, że często w jakiejś firmie nie ma szans na negocjowanie zarobków, to w dodatku są jeszcze pracodawcy, którzy nie zatrudnią kogoś, tylko dlatego, że zapyta się czy jest możliwość negocjowania zarobków.
Z resztą się zgadzam. Ale niczego to nie zmienia i w żaden sposób to nie wpływa na twoją korzyść argumentów. Dalej podtrzymuje, to co wcześniej napisałem.
@Sok_Jablkowy Co za idiotyzmy wypisujesz? Czy przemyślałeś choćby minutę zanim to napisałeś?
Załóżmy że ktoś jest szefem restauracji i jednocześnie szefem kuchni. Czy naprawdę w Twojej małej główce zrodził się pomysł że gdyby sam obierał warzywa, zmywał, sprzątał, jeździł po towar, zbierał zamówienia, wycierał stoliki, kelnerował to by zarobił więcej? I co znaczy NIE POTRAFI ZAROBIĆ DUŻO BEZ INNYCH?
Ty zarządzałeś KIEDYKOLWIEK czymś większym niż buda dla psa? Sprzątaczka w biurze projektowym czy kancelarii prawniczej powinna zarabiać TYLE SAMO co w biurze turystycznym czy urzędzie gminy. Bo WYNAGRODZENIE zależy od wykonywanej pracy tj. dochodu który generujesz.
Ciężko mi to nazwać inaczej niż SKRAJNY IDIOTYZM.
I oczywiście że łatwiej być bogatym mając pracowników. Bo jak w tym prostym przykładzie z restauracją, Sam wszystkiego nie ogarniesz. A nawet jak ogarniesz to marnotrawstwem czasu jest by szef kuchni sprzątał. Bo raz że w tym czasie mógłby robić coś co utworzy znacznie większy dochód, dwa że w sprzątaniu mogą się znaleźć znacznie lepsi od niego.
I tak nie każdy może być bogaty. Nie każdy nawet CHCE BYĆ BOGATY. Bo chęć bycia bogatym to nie jest to samo co chęć zjedzenia pierogów. Często wymaga to wieloletniej pracy i zainwestowania ogromu kapitału.
A co do braku negocjacji wynagrodzenia. Wystarczy że coś umiesz. Wtedy już negocjujesz. Jak zarabiasz minimalną krajową to twoja zdolność do negocjacji jest inna niż jak zarabiasz okolice średniej krajowej. A jeszcze inna jak zarabiasz krotności średniej.
@kibishi zawsze można przecież wygrać przetarg na dostawę maseczek czy respiratorów, w naszym kraju to jednak często coś więcej niż kwestia dobrego pomysłu i szczęścia.
Patrzę na ten wpis i w sumie gdyby na zdjęciu był ksiądz to opis pasowałby do zdjęcia. Zakres spray, oczekiwania no i wynagrodzenie ....a... Tam by było że należy dopłacać na tacę gdy się chce współpracować.. ...
Jeden znakomity biskup kiedyś mi powiedział:
"Pieniądze przynosi się do kościoła a nie z niego wynosi"
Wszystko się fajnie negocjuje aż jeden ziomek jest właścicielem wszystkich firm w których negocjujesz sprzedaż swojego życia. Albo jest to grupa ludzi którzy są mniej więcej zgodni ile powinien zarabiać niewolnik. Tyle z twoich negocjacji.
W wymaganiach - modeling. Panowie szukają sobie dziewczyny która naczytała się 50 twarzy Greya marzy jej się karierą od asystentki do żony milionera, z dodatkowym bonusem w postaci bycia "influencerką" z fotkami na jachtach. Pracująca w zamian za wyjazdy i obietnice panienka będzie raczej słaba w pracy biurowej ale przynajmniej wszyscy zrealizują jakieś tam fantazje seksualne.
Kolesie w białych koszulach zamieszczają informację, że szukają darmowego współpracownika do biznesu - oburzenie.
Kolesie w czarnych sutannach zamieszczają informację, że szukają darmowego współpracownika (może być dziecko), albo że trzeba posprzątać im miejsce pracy za darmo - normalka.
Podejrzewam że to był jakiś wpis prześmiewczy, jednak nic nie zmienia tego że umowa o pracę jest dwustronna a stawkę się negocjuje więc to nie jest tak że ludzie są bogaci bo wykorzystują innych, Ci wykorzystywani zawsze mogą znaleźć inną pracę lub samemu zrobić firmę.
Ludzie bogaci zwykle tacy się stają z kilku ważnych powodów, raz że zaryzykowali, dwa że albo mieli dobry pomysł albo dużo szczęścia, trzy włożyli w te firmy sporo pracy, te trzy sprawy to podstawa bo dużo firm które się pojawia szybko okazuje się katastrofą finansową dla zakładającego. Mentalność naszego narodu jest straszna. Nie rozumiem czemu ludzie uważają, że jak ktoś się dorobił to zawsze cudzym kosztem ale jak dostają zasiłki i pomoce od państwa to już nie widzą na czyj koszt żyją.
@kibishi Bo jesteśmy krajem postkomunistycznym, w którym milionerami można było zostać prawie wyłącznie przez układy że służbami, nepotyzm i przestępczość ? Oligarchowie na Ukrainie i w Rosji też majątek zawdzięczają ciężkiej pracy i świetnym pomysłom?
@kibishi
Gdyby rynek pracy tak działał, jak opisujesz, to nie było by problemu. Ale nie działa tak. W rzeczywistym świecie prawie zawsze nie negocjuje się wynagrodzenia. Wykorzystywani nie zawsze mogą znaleźć inną pracę. Nie każdy może samemu zrobić firmę. Ludzie bogaci zazwyczaj nie stali się bogaci, bo raz zaryzykowali, albo że mieli dobry pomysł, albo dużo szczęścia itp.
Jeśli bogaty na wszystko sam zapracował, to niech zwolni swoich pracowników i dalej dużo zarabia. Baa, zarobi nawet więcej, bo przecież nie będzie musiał innym płacić. A jeśli nie potrafi zarobić tak dużo bez innych, to niech płaci im uczciwie. To jest czego nie rozumiesz, a nie że „ uważają, że jak ktoś się dorobił to zawsze cudzym kosztem ale jak dostają zasiłki i pomoce od państwa to już nie widzą na czyj koszt żyją.”
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2022 o 14:48
@Sok_Jablkowy Jeżeli każdy by zwolnił pracowników to większość ludzi nie wiedziałaby co ma robić. Wygląda na to że ja w dziwnym świecie żyję (może dlatego że się uczyłem czegoś konkretnego) ale ja zawsze negocjuje wynagrodzenie na rozmowach o pracę i dość regularnie już jako pracownik, 8 lat temu miałem tyle brutto co teraz połowa mojego wynagrodzenia netto.
Masz racje dużo bogatych ludzi zaliczyło kilka porażek zanim im się udało, jak poczytasz życiorysy tych ludzi to zobaczysz że niektórzy nawet byli przez to chwilowo bezdomni.
Większość pracodawców płaci uczciwie pracownikom, dokładnie tyle na ile się dogadali minus podatki.
Często pomysł jest wart dużo więcej niż praca włożona w jego wykonanie, wyobraź sobie że osoba która wymyśliła rower opatentowała pomysł i jako jedyna go produkowała, jak sądzisz czy rowery byłyby wtedy popularne albo czy miałbyś szanse kupić rower? Prawda jest taka że wystarczy że stworzył prototyp a potem znalazł kogoś kto będzie w stanie go kopiować, wiadomo że kopia jest zawsze tańsza niż oryginał.
@kibishi
To należysz do nielicznych, bo oprócz tego, że często w jakiejś firmie nie ma szans na negocjowanie zarobków, to w dodatku są jeszcze pracodawcy, którzy nie zatrudnią kogoś, tylko dlatego, że zapyta się czy jest możliwość negocjowania zarobków.
Z resztą się zgadzam. Ale niczego to nie zmienia i w żaden sposób to nie wpływa na twoją korzyść argumentów. Dalej podtrzymuje, to co wcześniej napisałem.
@Sok_Jablkowy Co za idiotyzmy wypisujesz? Czy przemyślałeś choćby minutę zanim to napisałeś?
Załóżmy że ktoś jest szefem restauracji i jednocześnie szefem kuchni. Czy naprawdę w Twojej małej główce zrodził się pomysł że gdyby sam obierał warzywa, zmywał, sprzątał, jeździł po towar, zbierał zamówienia, wycierał stoliki, kelnerował to by zarobił więcej? I co znaczy NIE POTRAFI ZAROBIĆ DUŻO BEZ INNYCH?
Ty zarządzałeś KIEDYKOLWIEK czymś większym niż buda dla psa? Sprzątaczka w biurze projektowym czy kancelarii prawniczej powinna zarabiać TYLE SAMO co w biurze turystycznym czy urzędzie gminy. Bo WYNAGRODZENIE zależy od wykonywanej pracy tj. dochodu który generujesz.
Ciężko mi to nazwać inaczej niż SKRAJNY IDIOTYZM.
I oczywiście że łatwiej być bogatym mając pracowników. Bo jak w tym prostym przykładzie z restauracją, Sam wszystkiego nie ogarniesz. A nawet jak ogarniesz to marnotrawstwem czasu jest by szef kuchni sprzątał. Bo raz że w tym czasie mógłby robić coś co utworzy znacznie większy dochód, dwa że w sprzątaniu mogą się znaleźć znacznie lepsi od niego.
I tak nie każdy może być bogaty. Nie każdy nawet CHCE BYĆ BOGATY. Bo chęć bycia bogatym to nie jest to samo co chęć zjedzenia pierogów. Często wymaga to wieloletniej pracy i zainwestowania ogromu kapitału.
A co do braku negocjacji wynagrodzenia. Wystarczy że coś umiesz. Wtedy już negocjujesz. Jak zarabiasz minimalną krajową to twoja zdolność do negocjacji jest inna niż jak zarabiasz okolice średniej krajowej. A jeszcze inna jak zarabiasz krotności średniej.
@ciomak12
Napisz jeszcze raz. Tym razem bez emocji.
@Sok_Jablkowy To możesz sam napisz jeszcze raz. Tym razem używając mózgu. A wtedy mój komentarz będzie całkowicie zbędny.
@kibishi zawsze można przecież wygrać przetarg na dostawę maseczek czy respiratorów, w naszym kraju to jednak często coś więcej niż kwestia dobrego pomysłu i szczęścia.
@ad33 Ja mówię o normalnych sytuacjach a nie tym co mamy u nas, przetargów państwowych nie da się w normalnych sytuacjach handlowych zawrzeć.
Patrzę na ten wpis i w sumie gdyby na zdjęciu był ksiądz to opis pasowałby do zdjęcia. Zakres spray, oczekiwania no i wynagrodzenie ....a... Tam by było że należy dopłacać na tacę gdy się chce współpracować.. ...
Jeden znakomity biskup kiedyś mi powiedział:
"Pieniądze przynosi się do kościoła a nie z niego wynosi"
Szanuję jego szczerość do dziś.
Wszystko się fajnie negocjuje aż jeden ziomek jest właścicielem wszystkich firm w których negocjujesz sprzedaż swojego życia. Albo jest to grupa ludzi którzy są mniej więcej zgodni ile powinien zarabiać niewolnik. Tyle z twoich negocjacji.
W wymaganiach - modeling. Panowie szukają sobie dziewczyny która naczytała się 50 twarzy Greya marzy jej się karierą od asystentki do żony milionera, z dodatkowym bonusem w postaci bycia "influencerką" z fotkami na jachtach. Pracująca w zamian za wyjazdy i obietnice panienka będzie raczej słaba w pracy biurowej ale przynajmniej wszyscy zrealizują jakieś tam fantazje seksualne.
Kolesie w białych koszulach zamieszczają informację, że szukają darmowego współpracownika do biznesu - oburzenie.
Kolesie w czarnych sutannach zamieszczają informację, że szukają darmowego współpracownika (może być dziecko), albo że trzeba posprzątać im miejsce pracy za darmo - normalka.
Komunistyczne brednie i manipulacja.