Dziś rozmawiałem z kolegą na temat węgla. U niego pali się węglem.
Zakupili ostatnio 2,5 tony węgla. Zapytałem ile im idzie węgla na rok. Idzie im 2,5tony węgla na rok. Czyli teraz kupili węgiel na cały rok.
Odnoszę wrażenie, że problem z węglem nakręcili sami kupujący, kupując więcej niż jest im potrzeba. Tak samo było z cukrem czy paliwem.
Dlaczego nie mogli kupić 1,5 tony czy nawet tony i za miesiąc czy 2 znowu dokupic. Więcej ludzi by mogło dostać węgiel, a tak to teraz panika i ceny z kosmosu. Węgiel cały czas jest wydobywany i sprowadzany.
Zamiast .jakoś racjonalnie podejść do zakupów to wszyscy panikują.
eee, bez czereśni to zaledwie aspirująca klasa średnia.
Zamiast malin powinny być czereśnie a w szkle Cola.
Dziś rozmawiałem z kolegą na temat węgla. U niego pali się węglem.
Zakupili ostatnio 2,5 tony węgla. Zapytałem ile im idzie węgla na rok. Idzie im 2,5tony węgla na rok. Czyli teraz kupili węgiel na cały rok.
Odnoszę wrażenie, że problem z węglem nakręcili sami kupujący, kupując więcej niż jest im potrzeba. Tak samo było z cukrem czy paliwem.
Dlaczego nie mogli kupić 1,5 tony czy nawet tony i za miesiąc czy 2 znowu dokupic. Więcej ludzi by mogło dostać węgiel, a tak to teraz panika i ceny z kosmosu. Węgiel cały czas jest wydobywany i sprowadzany.
Zamiast .jakoś racjonalnie podejść do zakupów to wszyscy panikują.