Dobre kursy dla zakupów za granicą (w tym wakacje poza Polską), słabe dla sprzedaży za granicę (wliczając w to również pracę na emigracji, względnie kiedy płacone jest w walucie).
Potem zlotowka byla jeszcze "mocniejsza", az gdzies tak do 1 EUR = 3,13 zl, a potem rozne zagraniczne banki spompowaly polskie firmy na tzw. opcjach walutowych przy calkowitej biernosci owczesnego rzadu D. Tuska. Wywolalo to fale upadlosci.
Jeden Pawlak cos probowal przeciwdzialac, ale "okazalo sie", ze uprawia nepotyzm na nieslychana skale i facet odpuscil.
Dobre kursy dla zakupów za granicą (w tym wakacje poza Polską), słabe dla sprzedaży za granicę (wliczając w to również pracę na emigracji, względnie kiedy płacone jest w walucie).
Dolar po 3,26zł, euro po 3,88zł i litecoin po 5,71zł... kupowałbym.
W korelacji do zarobków sprzed 17 lat to te ceny niskie nie są, wręcz przeciwnie.
Potem zlotowka byla jeszcze "mocniejsza", az gdzies tak do 1 EUR = 3,13 zl, a potem rozne zagraniczne banki spompowaly polskie firmy na tzw. opcjach walutowych przy calkowitej biernosci owczesnego rzadu D. Tuska. Wywolalo to fale upadlosci.
Jeden Pawlak cos probowal przeciwdzialac, ale "okazalo sie", ze uprawia nepotyzm na nieslychana skale i facet odpuscil.
Pamiętam jak w 2008r. kupowałem dolary w kursie 1,50zł za jednego dolara.
Jaszczomp wtedy marzył o stanowisku. Mógłby z tym coś zrobć. I niestety marzenia spełnił...