Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
78 95
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K Ktostamskadstam
+10 / 14

I od razu widać dlaczego w naszej służbie zdrowia jest jak jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+10 / 20

Co za pustak to pisał? Naiwnie zakłada że każdy dostał szansę - bynajmniej. Dostaje ją niewielu. A nawet jeśli w swoją słabą szansę zainwestujesz wszystko, to wcale nie jest powiedziane że ci się uda.

Mówi że nie weźmie mechanika, bo mało zarabia? Jest pewna?
Mechanik pojazdów ciężarowych może spokojnie wyciągać po 10-15tys miesiecznie. Lekarz na NFZ nie wyciąga nawet połowy z tego.
A jeśli ta osoba jest tak głupia, aby wypisywać takie durnoty, to posady wyżej niż na NFZ nie wróżę XD.

No i niech ta osoba nie zapomina, że jako lekarz, pracuje w sektorze USŁUGOWYM. Więc klient twój pan. Z takim podejściem, na prywatnej praktyce, może się okazać że nikt nie będzie chciał płacić po 500zł za wizytę takiemu pustakowi i nagle UPS, hajsiki się nie zgadzają ;) .

A jak ktoś wpisuje w "wyższą specjalizację" dentystę to sorka. Wyższa specjalizacja to jest kardiochirurg, neurochirurg, onkolog itp. Nie dentysta, który tylko wiertło i szczypce, cała radość. Borować, zalepić, cała robota XD.
Czemu ta osoba nie napisała co sama "specjalizuje"? Bo pewnie by wyszło że uj nie specjalista haha.

Bynajmniej. Każda praca jest potrzebna. Nie każdy w życiu ma fart. Daj ludziom w spokoju pracować.
Bo gdyby każdy był "pon magyster indżyner" to ile by zarabiał sebix po budowlance na przepychaniu kibla? Przecież nikt inny by tego nie robił, to by sobie mógł wołać za 10min roboty, więcej niż taki lekarz specjalista za prowadzenie ciąży od A do Z XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
+3 / 3

@rafik54321 - "Przecież nikt inny by tego nie robił, to by sobie mógł wołać za 10min roboty, więcej niż taki lekarz specjalista za prowadzenie ciąży od A do Z XD" - poniekąd to się właśnie dzieje. Zobacz, ile krzyczą majstry, czy ekipy budowlane, a przecież nie każdy wykona Ci robotę tak samo dobrze. Jest popyt, jest podaż.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2022 o 11:40

avatar rafik54321
+3 / 3

@Lulus i tacy "yntelygenci" tego nie rozumieją?

Taka jest prawda, że dziś coraz mniej osób potrafi choćby szafkę zawiesić. Więc w tym obszarze będzie coraz więcej pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Assasinsninja
+6 / 6

Był taki Pan który miał te same poglądy, jak dla mnie takie osoby są do odstrzału.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 4

@Xar czuć się jako elita możesz. Jednocześnie nie masz prawa krytykować ludzi którzy mieli mniej farta niż ty. Bo to praca ludzi później ciebie, daje ci wygodę elitarności. Bez nich stracisz elitarny status.
A znów jeśli jesteś takim człowiekiem sukcesu, mistrzem, elita i koksem - czemu nie pachniesz tego świata do przodu, z swoimi elitarnymi kolegami?
Każda praca jest potrzebna. Więc nie należy krytykować takich ludzi. Jakby jej nawalił samochód, a wszyscy mechanicy się przekwalifikowania na inżynierów którzy się nie skalaja prosta naprawa to co? Będzie non stop kupować nowe? Haha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
+2 / 2

@rafik54321 - Tu źle mówisz i poniekąd Xar ma rację. Brak farta, nie powoduje, że coś jest poza Twoim zasięgiem. O tym mówią indywidualne predyspozycje. Kształcić, czy przebranżowić się możesz w każdym wieku. Nawet w wieku 50 lat możesz zostać inżynierem, lekarzem etc. Inna sprawa, ile Ci czasu zostanie do zdobycia doświadczenia, ale pomińmy tu tą kwestie. Tak, jak napisałes: każda praca jest potrzebna, ale krytyka też jest potrzebna, bo praca sprzątacza nie pcha Ci tego świata do przodu i nie daje innowacyjności. Krytyka tych zawodów nie ma służyć ludziom ją wykonującym, tylko otoczeniu i zachęcać chociażby młodszych do posiadania jakiś większych ambicji. No chyba, że chcemy zatrzymać się w miejscu i wynosić na piedestały grupę robocza, co już też kiedyś przerabialiśmy.
Odwołujesz się do samochodu. Inżynier też Ci go naprawi, bo w końcu On go projektował. To tak, jakbyś coś sam złożył i nie umiał naprawić? :) Tylko naprawa samochodu przez inżyniera, jest to strata jego potencjału, który mógłby wykorzystać do projektowania, ulepszania etc. I dlatego do zwykłych prac, wymian etc., są mechanicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T truskawka90
+4 / 4

@Xar Czyli mechanik jest nierobem? Zdarza ci się czasem pomyśleć zanim coś napiszesz? Nikogo dupa nie boli, z resztą wyświechtany tekst. Dziwne, że tak światły osobnik jak ty nie umie sklecić jednej spójnej elokwentnej myśli. Wpis laski jest na żenująco niskim poziomi, tym bardziej, że to dopiero jej drugi rok. Wielu odpada już na etapie praktyk. Dziw bierze, że komuś może się to podobać. Jakież smutne trzeba mieć życie żeby chcieć się czuć lepszym od innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2022 o 12:34

avatar rafik54321
+2 / 2

@Lulus " Brak farta, nie powoduje, że coś jest poza Twoim zasięgiem. " - czyżby? Załóżmy że mam chęć zostać astronautą NASA, ale mam taki mały problem że przykładowo mam wadę serca XD. No i koniec zawodów... Astronautą nie zostaniesz, bo nie spełniasz warunków medycznych.

Niestety, ale tak właśnie jest. Fart czy też pech, wpływa na pewne aspekty życia, zwykle właśnie pech. Znowu fart jest czynnikiem odwrotnym. Że np spotkasz odpowiednią osobę, w odpowiednim czasie. Kogoś, kto ci coś podpowie, kogoś kto ci podsunie, choćby przypadkowo jakiś pomysł. To jest klasyczny fart. Taki fart + pracowitość = spektakularny sukces. Samą pracą szczytów nie osiągniesz.
Mógłbym przytaczać pierdyliard przykładów, gdzie wszystko było w zasadzie cacy, ale jednak nie poszło jak trzeba.

Do tego pamiętaj że nie do każdej pracy będą chcieli starego pracownika z małym doświadczeniem w danym zawodzie. Bo np na górnika kogo wezmą? 25 latka, czy kolesia przed emeryturą?

Owszem, praca sprzątacza nie pcha świata do przodu. Jednak zwykle sprzątacze to osoby o niższym ilorazie inteligencji. Tacy się urodzili. To ta sama relacja, jak fakt że ty nie masz 250IQ i nie masz fizyki kwantowej w małym palcu. Fajnie by ci było jakby taki Hawking cię obrażał, tylko dlatego że był mądrzejszy od ciebie? Uważasz że to by było cacy? No nie. To chamskie, niezależnie od tego jaką grupę społeczną reprezentujesz.

Aby dzieci miały ambicje, to trzeba im pokazać że MOŻNA coś osiągnąć, że można coś przeczytać. Że można samemu coś zrobić. Szkoła tego nie robi.

Grupa robotnicza to trzon narodu. Trzeba wychwalać jednostki wybitne, ale nie można krytykować osób poniżej. Pochwała zawsze jest skuteczniejsza od krytyki.

"Odwołujesz się do samochodu. Inżynier też Ci go naprawi, bo w końcu On go projektował." - to zależy XD. Teoretycznie fizyk też by potrafił prawda? Przecież fizyk zna zasady fizyki to powinien ogarniać projektowanie, a skoro go zaprojektował to też go naprawi. No ale jednak tak nie jest. Inżynier który siedzi przy desce kreślarskiej, nie jest mechanikiem. Będzie miał problem w diagnozowaniu i naprawianiu. Bo inżynier, inżynierowi nie równy.

"To tak, jakbyś coś sam złożył i nie umiał naprawić?" - no właśnie nie do końca. To tak jakbyś coś narysował, KTOŚ go złożył i ty nie umiał naprawić ;) .

"Tylko naprawa samochodu przez inżyniera, jest to strata jego potencjału, który mógłby wykorzystać do projektowania, ulepszania etc" - no właśnie nie. Bo testowanie prototypu, jego rozmontowanie i oszacowanie zużycia, jest najlepszym sposobem diagnozowania. Bo deska kreślarska ci wszystkiego nie powie. Możesz coś przeoczyć. I wychodzi kwas, trzeba potem poprawek itp.
Poza tym myślisz że mechanicy nie potrafią czegoś ulepszyć? Czymże innym jest tuning aut ;) . Są de facto mechanicy którzy są w stanie ci zaprojektować np ostrzejszy wałek rozrządu tak, abyś miał lepsze osiągi :) . Tunnerów jest bardzo niewielu, ale jednak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
-1 / 1

@rafik54321 - "przykładowo mam wadę serca", "Tacy się urodzili. To ta sama relacja, jak fakt że ty nie masz 250IQ i nie masz fizyki kwantowej w małym palcu" - Napisałem wyżej: to są indywidualne predyspozycje, a nie szczęście. Jeżeli chodzi o spotkanie odpowiednich osób, to też nie jest do końca tak, że wszystko zależy od szczęścia. Jeżeli znasz choćby ze słyszenia osobę, która byłaby w stanie Tobie pomóc, to można się postarać o spotkanie z taką osobą. Zgodzę się, że szczęście ma znaczenie, ale nie aż tak duże, jak mu przypisujesz. Większe znaczenie - poza predyspozycjami - tu ma determinacja i przysłowiowa głowa na karku.

"Grupa robotnicza to trzon narodu" - no aż powiało "towarzyszami". Tak, ich praca jest niezbędna, dopóki tych ludzi nie zastąpisz maszynami. Póki siła robocza jest tańsza, niż maszyny to okej. Jak stanie się droższa, no to odpowiedź każdy zna. A technologia idzie do przodu :)

"nie można krytykować osób poniżej" - napisałem wyżej: krytyka jest niezbędna. Napisałbym, że nawet ważniejsza, niż wychwalanie jednostek wybitnych - Ci pochwał nie potrzebują. Prosty przykład: nie chcesz krytykować społeczeństwo, że zaśmieca np lasy, łąki, czy parki? Krytyka zawodów nie jest stricte dla ludzi wykonujących dany zawód, ale też poniekąd jest potrzebna, bo zmusza do myślenia, choćby w kierunku "co, jak mój zawód zniknie?" i to też i społeczeństwo zmusza do myślenia, by tych ludzi nie zostawić na lodzie.
To, co Ty próbujesz przekazać, pod słowem "krytyka", to jest pogarda - i wtedy tak - zgodzę się z Tobą, że nikim i żadnym zawodem pogardzać nie można. Krytykować, jak najbardziej. To tak samo, jak krytykę musisz odróżnić od hejtu.

Co do inżyniera, to wiadomo jakie dziś mamy czasy i generalnie wszystko poszło do przodu. Porobiły się ścisłe specjalizacje i wiadomo, że nie masz jednego, a wręcz sztab inżynierów. Pisząc wyżej odwoływałem się do założeń. I według założeń inżynier naprawiający samochód, to jest strata jego potencjału. On ma wymyślać, testować i składać. Od wymian i napraw są mechanicy.

Prawda, że dziś masz już mechaników z wieloma specjalizacjami, niektórzy poprzez doświadczenie się wykształcili i umieją ulepszać produkty i wynalazki, przez co konsument na rynku ma lepiej, bo inżynier na rynku za rozwiązanie "problemu" krzyknąłby dużo więcej(np zamiast tuningu auta stworzyłby nowy produkt podstosowany pod wymagania). Ale ulepszanie samochodów nie jest clou idei pracy mechanika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Lulus ale indywidualne predyspozycje są dyktowane po prostu fartem. Jeśli nie masz na to wpływu - to fart/pech. Nie da sobie "zaprogramować" np wzrostu XD.

" Jeżeli znasz choćby ze słyszenia osobę, która byłaby w stanie Tobie pomóc, to można się postarać o spotkanie z taką osobą. " - o ile się zgodzi. To znów kwestia szczęścia na którą wpływu nie masz. Do tego trzeba taką osobę znać, czyli znów - fart.

Właśnie lekko połowa zależy od czynników losowych na które nie masz najmniejszego wpływu. Próbowałem takiego podejścia. Determinacji, głowy na karku i pracowitości. To się nie sprawdza. Za to znam cały szereg tępych debili, którzy żyją jak pączek w maśle, tylko dlatego że przykleili się do odpowiedniej osoby :/ .

Kiedyś żeby wykonać młotek, trzeba było kowala, co kuł żelazo innym młotem. Dziś wykonuje to maszyna, obsługiwana przez innego robotnika.
Więc tak czy siak, póki co, robotnicy są potrzebni i są trzonem narodu. Być może kiedyś to się zmieni i wtedy faktycznie klasa robotnicza zniknie, ale co wtedy z tymi ludźmi zrobisz? To już temat na odrębną dyskusję.

Krytyka jest zbędna. Ważne jest to, aby wskazać błędy, jednak to jeszcze krytyką nie jest. Jeszcze ważniejsze jest to, aby wskazać właściwy kierunek. W stylu "zobacz, tu walisz i ci nie idzie, uderz tu, patrz, działa".

" Prosty przykład: nie chcesz krytykować społeczeństwo, że zaśmieca np lasy, łąki, czy parki?" - a nie lepiej pochwalać tych, co NIE śmiecą? Wtedy sami syfiarze będą się czuć źle, bo wszyscy w okół będą pochwalani a oni nie.
Poza tym samo krytykowanie w stylu "nie wywalaj śmieci w lesie" nie oznacza że masz wyrzucać śmieci do kosza. Taka krytyka tylko informuje "robisz źle, kropka". A pochwała mówi "robisz super robotę, tak dalej".

"To tak samo, jak krytykę musisz odróżnić od hejtu." - to odróżniam. Raczej ty próbujesz zasugerować że krytyka i konstruktywna krytyka jest tym samym, a nie jest.

"Ale ulepszanie samochodów nie jest clou idei pracy mechanika." - czyżby? Wiesz ilukrotnie trzeba poprawiać fabrykę, bo inżynierowie popełniają idiotyczne błędy produkcyjne? XD. Głupi przykład z autopsji.
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQUhjOeTqQpE3dmTyHJFMbH_YLlmXEAlcbLB1rUSKHbeAD5JeEyiKCJ037kSrZp0_7Js7c&usqp=CAU
Oto rezystor dmuchawy. Oryginał kosztuje z 130zł. I to guano się przepala. Te "sprężynki" pękają, bo są umieszczone w dolocie powietrza i drobiny kurzu uszkadzają go, a są na to podatne bo są nagrzane w pytę. Można to poprawić wlutowując zamiast nich, 3 rezystory o mocy 10W każdy. Za rezystorki dasz z 15zł, a przez to że są dedykowane do urządzeń elektronicznych bez chłodzenia, a mają ceramiczną obudowę, to w takim dolocie wytrzymują dożywotnio XD. Więc można było to zrobić taniej i solidniej, ale nie.
Dla mechaników to łatwizna ;) . Albo przekładanie całych pomp paliwa, bo tak jest taniej, szybciej i prościej.
Wciąż inżynierowie nie potrafią ogarnąć że przewody hamulcowe najlepiej by było wykonać z kwasówki. To walą stalą bo po co? A to przecież nie jest żadna nowa usterka. Od dekad w zamienniku stosuje się miedź która może skorodować wyłącznie w bardzo specyficznych warunkach, których na drodze nie uzyskasz :) . Albo wręcz cofnięcie się w rozwoju, przez wycofanie blach cynkowanych. Można wymieniać.
Kolejna humoreska - olejenie. Weź instrukcję dowolnego nowego wozu. Pierwsza wymiana oleju po 30tys km. I silnik zarżnięty. Pierwszą wymianę oleju trzeba zrobić po 1tys km. To ci powie każdy ogarnięty mechanik.
Kolejna humoreska, dlaczego nowe silniki często się trzęsą? Bo przy ewentualnym remoncie, mechanik (ogarnięty) powinien poważyć każdy tłok, pierścień, sworzeń i zapięcia oraz dobrać to w grupy tak, aby wagi poszczególnych zespołów jak najmniej się od siebie różniły. Fabryka tego nie robi. Fabryka również nie dociera zaworów, to wykonują specjalistyczne warsztaty regeneracji głowic :) . To są błędy na desce kreślarskiej, bo to przecież inżynierowie określają cały proces technologiczny ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
-1 / 1

@rafik54321 - "Fabryka tego nie robi" - żyjemy w takich czasach, że fabryka wielu rzeczy nie robi. Inżynier dziś robi to, co nakazuje góra i księgowi. To ma się psuć, bo konsument ma wydawać. Pod tym kątem dzisiejsze czasy są do bani i faktycznie po zakupie samochodu dobrze jest go "poprawić". Plus jest taki, że fabryki dają wam zarobić, bo gdyby faktycznie robili "wieczne" elementy, to z tego nie mielibyście chleba. A inżynierów za to nie wiń, bo tak, jak napisałem: tworzą to, co im nakazują. Jakbyś założył fabrykę i nakazał inżynierom zrobić "wieczne auto", to Ci zrobią. (Oczywiście, to jest z mojej strony luźne powiedzenie, bo poza masą siana trzeba mieć na uwadze wytyczne Unii, przepisy itp.)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@rafik54321 ja nawet nie mowie o sobie, tylko o elicie intelektualnej spoleczenstwa, top 5% najwyzszego IQ i ludzi ktorzy pchaja ten kraj do przodu. Mowie o ludziach ktorzy codziennie ratuja zycie innych. Jak nie oni sa elita, to niby kto do jasnej anielki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@truskawka90 ogolne pytanie - czy Ty umiesz czytac? Gdzie w moim wpisie jest cokolwiek o mechanikach, sprzataczkach czy innych zawodach wymagajacych max wyksztalcenia zawodowego? Mowilem tylko o nierobach(czyli tzw. zawodowych bezrobotnych)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Xar nieistotne czy mówisz o sobie czy o innych.
Sęk jest w tym, dlaczego ta "elita" ma taki problem coś serio poprawić.

Uważam że z władzą idzie w parze odpowiedzialność. Jeśli jesteś wybitnie inteligentny, to możesz więcej. Skoro możesz więcej, nie tylko dla siebie, czemu tego nie robisz? Kiedyś, gdy człowiek był baaardzo małym kaszojadem, nie mógł nic. Wszyscy w koło robili dla tego dziecka :) . I to jest normalne.

W świecie mocno utarło się użytkowanie wzmocnienia negatywnego. Wszelka krytyka i karanie. Krytyka zwykle hejtująca. A to się po prostu nie sprawdza. Gdyby się sprawdzało to kodeks karny by nie był potrzebny.

Znowu idźmy dalej. Jesteś młodym pracownikiem, bez doświadczenia, w trakcie jakiś tam studiów - mniejsza jakich. Pracujesz, starasz się i jaka jest reakcja szefa? Dopiernicza ci kolejne obowiązki, ale o podwyżce to zapomnij. Bo wiesz, jak jeszcze przez pół roku będziesz wyrabiać 130% normy, to szef sobie kupi nowego maybacha XD. No to po co się starać i rozwijać, skoro na jednym i tym samym syfie wylądujesz? Bo taka jest smutna prawda. W Polsce się nie docenia jednostek które rokują potencjał. Tu wszyscy rąbani jak od szablonu i koniec. Szanse rozwoju dostają ci co mieli fart lub znajomości. Dlatego w Polsce jest taki syf. Bo jakby serio ustawić każdego tam, gdzie sprawdzi się najlepiej, to już byśmy na Księżycu wylądowali XD.

"Mowilem tylko o nierobach(czyli tzw. zawodowych bezrobotnych)" - znowu też trzeba się pochylić nad tym aspektem i dlaczego PUP jest do bani.
Bo można rozsyłać CV jak ulotki, można. Najpewniej coś tam w przeciągu 3 miesięcy się znajdzie.
Dlaczego więc ci ludzie tego nie wysyłają? Bo socjał? Być może, ale jaki socjał może dostać samotna, bezdzietna osoba? Pójdźmy prawicą - sruuu socjał przez okno. Czy to uaktywni zawodowo takie osoby? Niekoniecznie...

Bo PUP jest urzędem u podstaw błędnym. PUP powinien jak najbardziej promować zakładanie własnych biznesów. Raz że to służy konkurencyjności, dwa, każdy bezrobotny który założy firmę od razu przestaje być bezrobotnym i staje się potencjalnym pracodawcą w przyszłości. No w uj profit.
Dodatkowo, każda oferta pracy zgłaszana w PUP powinna być weryfikowana pod kątem wiarygodności. Bo co z tego że jakiś januszex wyśle ofertę do obozu pracy? Taki pracownik popracuje miesiąc i wróci do PUP, zbędna papierkologia.
Jeszcze inne osoby, idą na takie rozmowy kwalifikacyjne i zwyczajnie nie potrafią "się sprzedać" odpowiednio zaprezentować.
PUP powinien przede wszystkim diagnozować źródło problemu w znalezieniu pracy i koordynować sposoby naprawy tych problemów. Część osób może mieć np permanentną depresję. Są zwalniani za niską wydajność na okresie próbnym, przez wyżej wymienioną chorobę :/ .
PUP również nie dokonuje testu kompetencji zawodowych. Nie ma rozmów z doradcami zawodowymi. Nie sprawdzają kto się do czego nadaje. Bo wiadomo, że malarz-artysta, nie poradzi sobie w hucie stali XD. Za to może się lepiej sprawdzić jako np psi fryzjer, albo kosmetyk(? W sensie facet-kosmetyczka XD).

Czy taki sposób działania PUP to lewicowy socjalizm? Może tak, może nie zależy kogo zapytać.
Jednak ja to widzę mniej więcej tak, jak swoistą odmianę służby zdrowia. Pojawił się problem i dana instytucja jest od naprawiania tego problemu. Jak ktoś przyjdzie z jakąś chorobą to nie oceniasz - leczysz. Może wymaga leczenia z własnej głupoty, może przez długoletnie nadużywanie jakiś substancji, a może jest ofiarą wypadku, czy też dana choroba wystąpiła samoistnie. To nie jest ważne. Ważne jest to, aby pacjenta wyleczyć. Diagnoza, wybór sposobu leczenia, realizacja leczenia.
Tak samo trzeba robić z bezrobotnymi. Diagnozować, wybrać sposób aktywizacji zawodowej, wysłać do pracy. PUP oczekuje że sam w zasadzie zrobisz za nich robotę.
I jeśli serio masz jakiś problem z którym sobie nie radzisz, bo może masz po prostu słabą psychikę, to szukasz pomocy, ale jak się rozbijasz o urzędnika który ci wciska robotę w obozie pracy, to kuwa grubo... A potem zdziwienie prawicowców

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Lulus to po co inżynier, skoro księgowy wie lepiej? XD.

"To ma się psuć, bo konsument ma wydawać. " - a gdzie ekologia? Tak promowana przez pewne kręgi...

"Plus jest taki, że fabryki dają wam zarobić, bo gdyby faktycznie robili "wieczne" elementy, to z tego nie mielibyście chleba." - bynajmniej. Bo zawsze można by otworzyć fabrykę czegoś innego i dokonać większych przedsięwzięć. Poza tym i tak blisko 90% procesu technologicznego fabryki aut jest w pełni zautomatyzowane i robotnicy tam głównie konserwują automaty.

" Jakbyś założył fabrykę i nakazał inżynierom zrobić "wieczne auto", to Ci zrobią." - no nie wiem. Dziś takie hiper trwałe auto spalinowe miałoby w pytę wzięcia. Tak mocno, że byś kosił konkurencję na potęgę. Czemu nikt tego nie robi?

No i zauważ że nie wszystkie misje promów kosmicznych się udają. A tam przecież najtęższe umysły pracują ;) . Ile rakiet Muska spadło? XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
+1 / 1

@Lulus "ale krytyka też jest potrzebna, bo praca sprzątacza nie pcha Ci tego świata do przodu"

słyszałeś anegdotę o lwie który uciekł z ZOO i ukrył się w gmachu korpo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T truskawka90
0 / 0

@lingerer Prawnik pcha do przodu, psycholog. Jaki to odsetek lekarzy świat pcha do przodu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T truskawka90
0 / 0

@Xar Ogólne pytanie - czy ty umiesz wypowiadać się precyzyjnie? Przecież w tych wypocinach tej studentki o nierobach nie było słowa. Była mowa między innymi o mechaniku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
0 / 0

@truskawka90 jeszcze raz pomału. Cytowałem Lulusa który twierdził że np. taka sprzątaczka nic nie wnosi do społeczeństwa (nie pcha do przodu) i przytoczyłem dla niego anegdotę z lwem. A Ciebie albo nie zrozumiałem albo tak jak ja nie uważasz że przedstawiciele tych zawodów wnoszą coś istotnego dla ogółu oprócz napychania sobie portfela.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@truskawka90 nie wiem czy zwrocilas uwage ale nei komentuje wypowiedzi calej przytoczonej w democie, tylko konkretny komentarz o odstrzeliwaniu.
"Jeśli jesteś wybitnie inteligentny, to możesz więcej. Skoro możesz więcej, nie tylko dla siebie, czemu tego nie robisz?" to sie sie moze nie oznacza ze sie chce lub ma sie z tego zysk. Po prostu, nie kazdy musi chciec zapindalac na innych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
0 / 0

@lingerer - tak, sprzątaczka nie pcha świata do przodu. Nie wymyśla, nie wynajduje, nie eksperymentuje. Ci ludzie używają narzędzi i maszyn sprzątających, wymyślonych i skonstruowanych przez inżynierów. Sami w sobie(jako zawód) nie pchają świata do przodu.

Anegdoty nie słyszałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2022 o 15:35

W wchch
+1 / 1

Wydaje mi się, że był to zwykły trolling.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar melblue
+1 / 1

To nie kierunek studiów jest zły, nie przejmujcie się za bardzo... "bo to zła kobieta była"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+10 / 10

Albo fejk albo żenada.
Jeśli się rozejrzycie to co najmniej 80% lekarzy ma małżonka z tego samego świata zawodowego. Wiem bo bywałem na balach medyków (sam jestem z mezaliansu :) ). Ale te małżeństwa to najczęściej zupełnie inne związki niż przeciętnych zjadaczy chleba. Widują się rzadko. Przeciętny lekarz pracujący po 300 godzin w miesiącu ma jedyną możliwość przebywania z małżonkiem na 2-3 tygodniowym urlopie. Jeśli mają dziecko/dzieci to często tak układają swoje dyżury, żeby się nie nakładały na siebie i można było dzieciaki odstawić do szkoły czy na zajęcia. I jedyne co mogą, to dać sobie buzi mijając się. Przepiękne Domy i ogrody utrzymywane dzięki osobom do pomocy. Domy, w których lekarze śpią co drugą, co trzecią noc. Niezłe fury, które 90% paliwa zużywają na dojazd do i z dyżurów (lekarz przeciętnie jeździ 50-100 km pomiędzy placówkami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2022 o 11:47

M Mandy25
+3 / 5

@koszmarek66 Wreszcie ktoś, kto zna realia. Plus- takie rodziny są z tego powodu często patologiczne, a dzieci czują się niepotrzebne i odrzucone, bo ważniejsza jest kariera / misja / kasa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+3 / 3

Oczywiście, że to wybór studiów wpłynie na życie i przyszłe zarobki. Co nie zmienia faktu, że laska pusta, wyżej sra, niż doopę ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem