Skąd wiadomo że kilka tysięcy lat temu nie odwiedzili na kosmici a my nazwaliśmy ich bogami? Indianie też wzięli Hiszpanów za bogów gdy Kolumb odkrył Amerykę
@kibishi Nikt nie zna dokładnej liczby ani gwiazd ani ziarek piasku. W nauce istnieje pojęcie oszacowania. Liczbę gwiazd w znanym Wszechświecie szacuje się na co najmniej 10^22 (jedynka i 22 zera). Są podstawy do takiego oszacowania ale tu nie będę pisał książki. Sam poszukaj. Natomiast jeśli się założy, że 30% powierzchni Ziemi to plaże lub pustynie pokryte piaskiem na grubość 100 metrów i ziarko piasku ma objętość 1mm sześciennego wychodzi, że ziarek jest 15,303,000,000,000,000,000 więc około 10 razy mniej niż szacowana liczba gwiazd. W każdym razie liczby te są porównywalne
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 października 2022 o 17:40
Szanse na powstanie życia na innej planecie są niezerowe - dowodem jest nasza planeta, że istnieją warunki sprzyjające powstaniu życia. I tyle.
Albo jesteśmy sami we wszechświecie - albo nie. Szacowanie ilości układów planetarnych - bez wzgledu na ilość możliwych zer za jedynką - nie wpływa na żadną z opcji
@pozdrawiamsrodkowympaluszkiem Demot jest niedokładny. Podana liczba gwiazd jest OSZACOWANIEM i odnosi się do WIDZIALNEGO wszechświata. Nikt nie wie co jest dalej, a nieskończoność wszechświata jest tylko jedną z teorii.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 października 2022 o 14:57
@jakisgoscanonim
Teraz nawet sześć minusów na sześć głosów. Poprawnie!
Jeden, dwa minusy, bo to Rydzykant. Dostaje za całokształt swojej twórczości na tym portalu. Jak sam twierdzi, nie przejmuje się tym - ale regularnie daje sobie plusy z multikonta...
Przede wszystkim - erystyczny szantaż. Ostatnie zdanie jest po prostu niewłaściwe, choć typowe dla tego fanatycznego trolla. Nie dziwię się, jeśli tylko i wyłącznie z tego powodu dostał co najmniej trzy minusy.
Stwierdzenie czy jesteśmy sami może okazać się niezwykle trudne. Nie znamy metody pozwalającej na podróżowanie lub chociażby przesyłanie informacji z prędkością większą od prędkości światła. Nawet jeśli byśmy obecnie odkryli, że na jakiejś planecie odległej o 100 000 lat świetlnych pojawiło się inteligentne życie przesyłające informację za pomocą fal elektromagnetycznych, nadal nie wiedzielibyśmy czy obecnie nie jesteśmy sami. Bo otrzymalibyśmy od nich informacje sprzed 100 000 lat. W międzyczasie mogli wyginąć.
Ale nie rozdrabniajmy się. Mnie w zupełności wystarczy odkrycie planety, w atmosferze której jest ponad 10% wolnego tlenu. Tlen jest niezwykle reaktywny, aby występować w atmosferze, musi być cały czas do niej dostarczany. A znamy bardzo niewiele reakcji chemicznych powodujących uwalnianie tlenu do atmosfery. Na Ziemi najistotniejszym jego źródłem jest proces fotosyntezy, jednoznacznie powiązany z życiem. Jeśli znajdziemy planetę z wolnym tlenem w atmosferze, jest bardzo duże prawdopodobieństwo występowania tam życia zbliżonego w swej formie do ziemskiego. Dysponujemy już metodami spektrograficznymi pozwalającymi na badanie składu atmosfery odległych planet.
Minusy od nieuków i osób nawiedzonych bawią mnie, natomiast chętnie czytam merytoryczne kontrargumenty od osób inteligentnych.
Pytanie nie brzmi czy we wszechświecie jest inne życie. Tylko jak daleko się ono znajduje i czy jest na tyle rozumne, że dało by się z nim komunikować.
jak się o tym dowiemy w następnej sekundzie już nas nie będzie. - Taką mam teorię. Albo nasz wszechświat z wszystkimi tymi niezliczonymi galaktykami to tak naprawdę 1 ziarnko piasku.
Zagadnienie jest wielopoziomowe:
- jakie jest prawdopodobieństwo, że we Wszechświecie, poza Ziemią występuje życie?
- jeśli występuje, to jakie jest prawdopodobieństwo, że bylibyśmy w stanie rozpoznać to życie jako życie (czyli, że jest w jakimś stopniu podobne do Ziemskiego)?
- jeśli występuje i jeśli bylibyśmy w stanie je rozpoznać, to jakie jest prawdopodobieństwo, że bylibyśmy w stanie nawiązać z nim świadomy kontakt na odległość?
Nawet pomijając odległości w kosmosie - prawdopodobieństwo nawiązania świadomego kontaktu z obcą formą życia jest raczej zerowe. Nie potrafimy tego nawet w przypadku żadnej z milionów form życia występujących na Ziemi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 października 2022 o 15:08
Jak podadzą dokładną ilość ziarenek piasku na wszystkich plażach i pustyniach świata to uwierzę że policzyli.
Skąd wiadomo że kilka tysięcy lat temu nie odwiedzili na kosmici a my nazwaliśmy ich bogami? Indianie też wzięli Hiszpanów za bogów gdy Kolumb odkrył Amerykę
@kibishi Nikt nie zna dokładnej liczby ani gwiazd ani ziarek piasku. W nauce istnieje pojęcie oszacowania. Liczbę gwiazd w znanym Wszechświecie szacuje się na co najmniej 10^22 (jedynka i 22 zera). Są podstawy do takiego oszacowania ale tu nie będę pisał książki. Sam poszukaj. Natomiast jeśli się założy, że 30% powierzchni Ziemi to plaże lub pustynie pokryte piaskiem na grubość 100 metrów i ziarko piasku ma objętość 1mm sześciennego wychodzi, że ziarek jest 15,303,000,000,000,000,000 więc około 10 razy mniej niż szacowana liczba gwiazd. W każdym razie liczby te są porównywalne
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2022 o 17:40
Co ma jedno do drugiego?
Szanse na powstanie życia na innej planecie są niezerowe - dowodem jest nasza planeta, że istnieją warunki sprzyjające powstaniu życia. I tyle.
Albo jesteśmy sami we wszechświecie - albo nie. Szacowanie ilości układów planetarnych - bez wzgledu na ilość możliwych zer za jedynką - nie wpływa na żadną z opcji
Ciekawe, ci sami astronomowie twierdzą, iz Wszechświat jest nieskończony, więc skąd wiedzą ile jest w nim gwiazd?
@pozdrawiamsrodkowympaluszkiem Demot jest niedokładny. Podana liczba gwiazd jest OSZACOWANIEM i odnosi się do WIDZIALNEGO wszechświata. Nikt nie wie co jest dalej, a nieskończoność wszechświata jest tylko jedną z teorii.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2022 o 14:57
Myślę, że minister Czarnek vel dzban może wiedzieć, czy jesteśmy sami we wszechświecie :)))
@Jasiu1971xxx Nie no, są jeszcze aniołowie, i diabeły i sam Bóg oczywiście!
@Jezuita U nas zostaną już niedługo tylko astrologowie ;p
O czym tu myśleć. Dopóki nie zostanie to stwierdzone dopóty takie gadanie można traktować jak rodzaj nowej religii.
@Rydzykant ja pierdzielę, i rzeczywiście już dostałeś 3 minusy na 0 plusów xD.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2022 o 15:23
@jakisgoscanonim
Teraz nawet sześć minusów na sześć głosów. Poprawnie!
Jeden, dwa minusy, bo to Rydzykant. Dostaje za całokształt swojej twórczości na tym portalu. Jak sam twierdzi, nie przejmuje się tym - ale regularnie daje sobie plusy z multikonta...
Przede wszystkim - erystyczny szantaż. Ostatnie zdanie jest po prostu niewłaściwe, choć typowe dla tego fanatycznego trolla. Nie dziwię się, jeśli tylko i wyłącznie z tego powodu dostał co najmniej trzy minusy.
Stwierdzenie czy jesteśmy sami może okazać się niezwykle trudne. Nie znamy metody pozwalającej na podróżowanie lub chociażby przesyłanie informacji z prędkością większą od prędkości światła. Nawet jeśli byśmy obecnie odkryli, że na jakiejś planecie odległej o 100 000 lat świetlnych pojawiło się inteligentne życie przesyłające informację za pomocą fal elektromagnetycznych, nadal nie wiedzielibyśmy czy obecnie nie jesteśmy sami. Bo otrzymalibyśmy od nich informacje sprzed 100 000 lat. W międzyczasie mogli wyginąć.
Ale nie rozdrabniajmy się. Mnie w zupełności wystarczy odkrycie planety, w atmosferze której jest ponad 10% wolnego tlenu. Tlen jest niezwykle reaktywny, aby występować w atmosferze, musi być cały czas do niej dostarczany. A znamy bardzo niewiele reakcji chemicznych powodujących uwalnianie tlenu do atmosfery. Na Ziemi najistotniejszym jego źródłem jest proces fotosyntezy, jednoznacznie powiązany z życiem. Jeśli znajdziemy planetę z wolnym tlenem w atmosferze, jest bardzo duże prawdopodobieństwo występowania tam życia zbliżonego w swej formie do ziemskiego. Dysponujemy już metodami spektrograficznymi pozwalającymi na badanie składu atmosfery odległych planet.
Minusy od nieuków i osób nawiedzonych bawią mnie, natomiast chętnie czytam merytoryczne kontrargumenty od osób inteligentnych.
Pytanie nie brzmi czy we wszechświecie jest inne życie. Tylko jak daleko się ono znajduje i czy jest na tyle rozumne, że dało by się z nim komunikować.
jak się o tym dowiemy w następnej sekundzie już nas nie będzie. - Taką mam teorię. Albo nasz wszechświat z wszystkimi tymi niezliczonymi galaktykami to tak naprawdę 1 ziarnko piasku.
Zagadnienie jest wielopoziomowe:
- jakie jest prawdopodobieństwo, że we Wszechświecie, poza Ziemią występuje życie?
- jeśli występuje, to jakie jest prawdopodobieństwo, że bylibyśmy w stanie rozpoznać to życie jako życie (czyli, że jest w jakimś stopniu podobne do Ziemskiego)?
- jeśli występuje i jeśli bylibyśmy w stanie je rozpoznać, to jakie jest prawdopodobieństwo, że bylibyśmy w stanie nawiązać z nim świadomy kontakt na odległość?
Nawet pomijając odległości w kosmosie - prawdopodobieństwo nawiązania świadomego kontaktu z obcą formą życia jest raczej zerowe. Nie potrafimy tego nawet w przypadku żadnej z milionów form życia występujących na Ziemi.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2022 o 15:08
Tylko 10? Hmm, myślałem, że znacznie więcej, no ale cóż myliłem się :P.
Chyba w widzialnym wszechświecie tylko.