W USA kosztuje 9100 USD. Jak byłem tam 13 lat temu to podoficer zarabiał 4 tys USD a nauczyciel w szkole na terenie bazy 7000 USD. Obecnie średnie wynagrodzenie w USA to 4 tys USD. Czyli za 2 miesiące pracy i tydzień można kupić nową I 10 z salonu.
Po pierwsze - o wiele wiecej ma w sobie elektroniki
Po drugie, nawet taki I30 w dobrej wersji kosztuje okolo 25tysiecy euro, co daje okolo roczna pensje w Niemczech - za taki samochod
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2022 o 9:20
Na moje oko, aut jest o wiele za dużo. Na auto może sobie pozwolić każdy przygłup i małolat. Generalnie, to poszło nie tak. Złoty środek był za PRL-u. Jak ktoś naprawdę potrzebował i dołożył starań, to auto w taki czy inny sposób miał. Ale nie każdy i nie od ręki.
@daclaw
a ty masz auto?
Jeśli nie, jesteś po prostu zawistny.
Jeśli tak, to czy aby na pewno go potrzebujesz i dołożyłeś starań, żeby je mieć? Kto zdecydował że auta potrzebujesz i dołożyłeś starań? Pewnie ty sam? Więc każdy inny ma takie samo prawo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2022 o 17:36
@rentier Auta miałem w porywach 3. Pozbyłem się ich i nie zamierzam żadnego już mieć. Konkretnie, dlatego, że nie lubię prowadzić i znalazłem inne rozwiązania. W której grupie jestem?
Na początku istnienia II RP to jednak Ford T kosztował u nas więcej niż niż 3 miesiące pracy robotnika, pomijając już całkiem koszty cła i transportu, dużo droższe w nie-zglobalizowanej wtedy gospodarce światowej
W 1922 roku Forda T za pewne można było kupić za równowartość 3 pensji. Ale zależy czyjej pensji. Jeżeli chodzi o pensję średnią, to w tamtych czasach w USA panowały nierówności społeczne jeszcze większe niż dzisiaj. Różnice w wynagrodzeniach były tak ogromne, że średnia nic nam nie mówi o kondycji finansowej społeczeństwa. Menager w dużej firmie zapewne mógł sobie kupić taki samochód za mniej niż jedną swoja pensję, ale robotnik musiałby już wydać roczne dochody, albo i więcej.
Bolą mnie pytania ludzi zagubionych w natłoku danych, których nie potrafią sami ogarnąć. W 1922 roku nakłady ludzi na państwo były takie, że byle armia mogła sobie - po jakimś czasie ustawienia gospodarki - przejąć pół Europy, część Afryki, siać postrach na oceanach. 17 lat później to było doskonale widać. Od tamtego czasu wydatki na amie wzrosły, co przełożyło się na wydatki w sektorach pobocznych, doszedł rozwój cywilizacyjny, no to i realnie za auto trzeba płacić więcej kosztem całej tej zdobytej otoczki. Czy to jest "nie tak" ? Niektórzy chyba zapominają, że państwa obywatele nie dostają w gratisie na całe życie i bez pompowania kasy to się bardzo szybko może zmienić.
W 1922 w USA. Więc nie ma sensu porównywać tego z Polską. W 1922, ledwie 4 lata po odzyskaniu niepodległości przeciętny Polak miał takie same szanse na własny samochód, jak na lot w kosmos.
3 średnich pensji w USA czy w jego fabryce?
U mnie w firmie, w teamie średnia pensja to ok. 25tys zl. Więc takiego hyundai też kupisz za 3 pensje.
Twój mózg poszedł nie tak. Mylisz ceny w USA z cenami w Polsce.
W USA kosztuje 9100 USD. Jak byłem tam 13 lat temu to podoficer zarabiał 4 tys USD a nauczyciel w szkole na terenie bazy 7000 USD. Obecnie średnie wynagrodzenie w USA to 4 tys USD. Czyli za 2 miesiące pracy i tydzień można kupić nową I 10 z salonu.
Po pierwsze - o wiele wiecej ma w sobie elektroniki
Po drugie, nawet taki I30 w dobrej wersji kosztuje okolo 25tysiecy euro, co daje okolo roczna pensje w Niemczech - za taki samochod
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2022 o 9:20
Średnia w USA to $1,041 tygodniowo czyli 3mce daje 12 tys czyli 60 tys zł , nie wiem ile kosztuje Hundai ale chyba starczy.
@Kocioo I10 w Stanach w najlepszej wersji kosztuje $9500.
Na moje oko, aut jest o wiele za dużo. Na auto może sobie pozwolić każdy przygłup i małolat. Generalnie, to poszło nie tak. Złoty środek był za PRL-u. Jak ktoś naprawdę potrzebował i dołożył starań, to auto w taki czy inny sposób miał. Ale nie każdy i nie od ręki.
@daclaw
a ty masz auto?
Jeśli nie, jesteś po prostu zawistny.
Jeśli tak, to czy aby na pewno go potrzebujesz i dołożyłeś starań, żeby je mieć? Kto zdecydował że auta potrzebujesz i dołożyłeś starań? Pewnie ty sam? Więc każdy inny ma takie samo prawo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2022 o 17:36
@rentier Auta miałem w porywach 3. Pozbyłem się ich i nie zamierzam żadnego już mieć. Konkretnie, dlatego, że nie lubię prowadzić i znalazłem inne rozwiązania. W której grupie jestem?
@daclaw
w grupie ludzi lubiących innym mówić jak mają żyć.
Obczaj to to Ci mozg wyparuje:
kiedys koszt pocisku do katapulty kosztowal dwie krowy (niezbyt tluste)
dzis koszt rakiety to pare mln $
ZLODZIEJE!!!
@Qbikkkk Kiedyś kulę do armaty można było wykuć samemu a teraz wymyślają jakieś Jeweliny, człowiek całe życie na to nie zarobi .
Na początku istnienia II RP to jednak Ford T kosztował u nas więcej niż niż 3 miesiące pracy robotnika, pomijając już całkiem koszty cła i transportu, dużo droższe w nie-zglobalizowanej wtedy gospodarce światowej
W 1922 roku Forda T za pewne można było kupić za równowartość 3 pensji. Ale zależy czyjej pensji. Jeżeli chodzi o pensję średnią, to w tamtych czasach w USA panowały nierówności społeczne jeszcze większe niż dzisiaj. Różnice w wynagrodzeniach były tak ogromne, że średnia nic nam nie mówi o kondycji finansowej społeczeństwa. Menager w dużej firmie zapewne mógł sobie kupić taki samochód za mniej niż jedną swoja pensję, ale robotnik musiałby już wydać roczne dochody, albo i więcej.
Bolą mnie pytania ludzi zagubionych w natłoku danych, których nie potrafią sami ogarnąć. W 1922 roku nakłady ludzi na państwo były takie, że byle armia mogła sobie - po jakimś czasie ustawienia gospodarki - przejąć pół Europy, część Afryki, siać postrach na oceanach. 17 lat później to było doskonale widać. Od tamtego czasu wydatki na amie wzrosły, co przełożyło się na wydatki w sektorach pobocznych, doszedł rozwój cywilizacyjny, no to i realnie za auto trzeba płacić więcej kosztem całej tej zdobytej otoczki. Czy to jest "nie tak" ? Niektórzy chyba zapominają, że państwa obywatele nie dostają w gratisie na całe życie i bez pompowania kasy to się bardzo szybko może zmienić.
W 1922 w USA. Więc nie ma sensu porównywać tego z Polską. W 1922, ledwie 4 lata po odzyskaniu niepodległości przeciętny Polak miał takie same szanse na własny samochód, jak na lot w kosmos.
A ile kosztował w 1940?