@Pasqdnik82 z własnego doświadczenia, wiem, że jest to możliwe, działam tak od początku studiów. Zarąbista sprawa, jeśli się przyzwyczaisz to masz więcej czasu na życie (tyle, że przeważnie, nie pracuję fizycznie, prace na/przy maszynie u klienta się nie liczą)
@y0u no ja nie potrafiłem tak funkcjonować chociaż po nocce też nie spałem długo... bo może 5 godzin (przy 12 godzinnej zmianie w porywach do 6) ale po 4-5dniach ten czas spania się wydłużał.. no i wtedy jakoś tak średnio z tym czasem dla siebie bywało... bo trzeba posprzątać, coś ugotować by nie żreź tylko zupek chińskich z radomia i ogólnie jakichś innych szybkich gotowców do podgrzania, do tego różne sprawy do załatwienia czasami czy to zakupy... a gdy się znalazł czas dla siebie.... to pół godziny czytania książki np i "ooo to już pora do roboty" Aaaa i wtedy jeszcze odjąć drogę do pracy i z powrotem (w sensie czas na to poświęcony... jak było dobrze na światłach i miasto nie zakorkowane to tak w obie strony około 1h-1h15m... gdy było gorzej ... .czasami niemal 2h (znacznie rzadziej, ale bywało)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 października 2022 o 22:34
Poczekaj jeszcze kilka lat. Jeszcze młody jesteś i jako tako funkcjonujesz. Chociaż ciężko mi uwierzyć, że aż tak ekstremalnie. Ale nawet jeśli, to radziłbym Ci jak najszybciej zmienić nawyki, zanim sobie zrobisz nieodwracalną krzywdę.
Cicho. Oni dopiero niedawno odkryli, że pracownicy potrzebują toalety. Do tego, że potrzebują jeść i spać jeszcze dojdą.
Ktoś, kto nigdy nie pracował w nocy może mieć taką wizję.
Jak ktoś potrafi funkcjonować po 3-4 godzinach snu to w sumie racja... :D
@Pasqdnik82 z własnego doświadczenia, wiem, że jest to możliwe, działam tak od początku studiów. Zarąbista sprawa, jeśli się przyzwyczaisz to masz więcej czasu na życie (tyle, że przeważnie, nie pracuję fizycznie, prace na/przy maszynie u klienta się nie liczą)
@y0u no ja nie potrafiłem tak funkcjonować chociaż po nocce też nie spałem długo... bo może 5 godzin (przy 12 godzinnej zmianie w porywach do 6) ale po 4-5dniach ten czas spania się wydłużał.. no i wtedy jakoś tak średnio z tym czasem dla siebie bywało... bo trzeba posprzątać, coś ugotować by nie żreź tylko zupek chińskich z radomia i ogólnie jakichś innych szybkich gotowców do podgrzania, do tego różne sprawy do załatwienia czasami czy to zakupy... a gdy się znalazł czas dla siebie.... to pół godziny czytania książki np i "ooo to już pora do roboty" Aaaa i wtedy jeszcze odjąć drogę do pracy i z powrotem (w sensie czas na to poświęcony... jak było dobrze na światłach i miasto nie zakorkowane to tak w obie strony około 1h-1h15m... gdy było gorzej ... .czasami niemal 2h (znacznie rzadziej, ale bywało)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2022 o 22:34
@y0u
Poczekaj jeszcze kilka lat. Jeszcze młody jesteś i jako tako funkcjonujesz. Chociaż ciężko mi uwierzyć, że aż tak ekstremalnie. Ale nawet jeśli, to radziłbym Ci jak najszybciej zmienić nawyki, zanim sobie zrobisz nieodwracalną krzywdę.
Co za koszmar...
praca w nocy to koszmar, praca dla Amazona nie jest taka zła, jestem kierowcą, dostarczam od ch... paczek codziennie i jest ok.
Kurde, że ja nie wpadłem na to żeby pracować w nocy. Będę mieć więcej czasu na przyjemności w dzień, zamiast tracić czas na spanie.