Japonia po bombach atomowych się podniosła i jest dziś jednym z najbogatszych krajów świata. My po dyktaturze narodowych socjalistów nie podniesiemy się już nigdy. Przynajmniej nikt z nas tego nie dożyje. Może nasze dzieci, a nawet wnuki, ale nie my. Naprawa kraju po dwoch (oby tylko dwóch) kadencjach tych oszołomów potrwa całe dekady). A dawnej pozycji na arenie międzynarodowej nigdy nie odzyskamy.
@Cammax To nie same bomby spowodowały podniesienie się kraju po wojnie, a konsekwencje kapitulacji.
Japonia po wojnie nie mogła rozwijać armii, więc tym samym nie brała udziału w zimnowojennym wyścigu zbrojeń. Paradoksalnie odniosła z tego tytułu korzyści. Została rozbrojona, a odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo przejęli wcześniejsi okupanci. Kraj zaoszczędził dzięki temu i mógł się skupić na innej aktywności. Na tym, między innymi, polegała tajemnica ich cudu gospodarczego.
Japonia po bombach atomowych się podniosła i jest dziś jednym z najbogatszych krajów świata. My po dyktaturze narodowych socjalistów nie podniesiemy się już nigdy. Przynajmniej nikt z nas tego nie dożyje. Może nasze dzieci, a nawet wnuki, ale nie my. Naprawa kraju po dwoch (oby tylko dwóch) kadencjach tych oszołomów potrwa całe dekady). A dawnej pozycji na arenie międzynarodowej nigdy nie odzyskamy.
@Cammax To nie same bomby spowodowały podniesienie się kraju po wojnie, a konsekwencje kapitulacji.
Japonia po wojnie nie mogła rozwijać armii, więc tym samym nie brała udziału w zimnowojennym wyścigu zbrojeń. Paradoksalnie odniosła z tego tytułu korzyści. Została rozbrojona, a odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo przejęli wcześniejsi okupanci. Kraj zaoszczędził dzięki temu i mógł się skupić na innej aktywności. Na tym, między innymi, polegała tajemnica ich cudu gospodarczego.
nie strasz, nie strasz...