@camper52 no oczywiście spółdzielniom mleczarskim, które w swej chciwości uzależniają dzieci od laktozy, żeby potem w dorosłości każdy podprogowo czuł potrzebę picia mleka i robienia sosów ze śmietaną!!! A tak na poważnie to jakim trzeba być idiotą aby nie wiedzieć czemu dzieciom serwuje się nabiał i jeszcze tkwić w tej swojej niewiedzy tak głęboko że logiczne rozwiązania tematu nawet nie przychodzą do głowy?
Jako osoba cierpiąca na nietolerancję laktozy i wstręt do mleka potwierdzam. Było tak. Indoktrynowani nie mlekiem. W latach 70 - 80 było to w dodatku mleko z jakiegoś pobliskiego PGR, śmierdzące kiszonką, którą karmione były mućki... Fuj!
@Aqq300
No było... 30 lat temu... Po czym był okres 20 lat, w którym nie było... A teraz dzieci dostają mleko w kartonikach na "wynos" do domu. Nikt im nie nakazuje tego pić, no chyba że w jakiejś szkole inaczej to się odbywa.
@BOFH w/g Ciebie wyrabianie w dzieciach nawyku mycia zębów też jest pewnie torturą, mycia rąk po wejsciu do domu i toalecie też... To może w ogóle niech sobie dzieci robią co chcą
To co ona twierdzi to bzdura, ale tak mi się przypomniało, że gdy chodziłam do podstawówki to rozdawali darmowe kartoniki z mlekiem, zwykłym lub smakowym. Ja nie mogłam z tego korzystać, ze względu na moją nietolerancje laktozy (ludzie w tamtych czasach o tym nie słyszeli), chociaż mleko bardzo lubiłam. No i tak właściwie to chciałabym tylko powiedzieć, że w takich przypadkach dobrze by było jakby rozdawali chociaż po kartoniku soku za darmo.
@niewiemnawett Ja co prawda w szkole żadnego mleka nie dostawałem, nie te pokolenie i dobrze. Że to indoktrynacja, to bzdura. Ale to jest narzucanie konkretnych produktów które nie każdy lubi. I sam jak przejeżdżam koło szkoły, to widzę że to jest głupi pomysł, sporo tego się gdzieś wala po chodnikach i się po prostu marnuje. Sam od dziecka mleka nie lubiłem i nie piłem. Lepszym rozwiązaniem, było by żeby chętni mogli dostać: sok, mleko czy tam wodę.
Owszem, są programy "Mleko w szkole" o raz "Owoce i warzywa w szkole" adresowane do uczniów kl. I-V szkół podstawowych. Warunkiem udziału dziecka w tych programach jest p i s e m n a zgoda rodziców. Wiec o czym ona pitoli?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 października 2022 o 19:46
Mam 47 lat. Gdy chodziłem do podstawówki, na 15-min przerwie można było napić się cieplego mleka z kubka. Było super. Dodatkowo, dla biedniejszych rodzin, za miesięczny symboliczny abonament, dzieci mogły zjeść porządny obiad. Nie uważam że to było coś złego. Spurek to taka polityczna celebrytka, która zamiast cyca i tyłka wystawia na widok swój intelekt, byle tylko zabłysnąć.
europosłanka to stan umysłu
ja nie wiem co ona pali/bierze/wciąga, ale by się mogła podzielić.
@jejkap, nie chcesz tego. Lepiej niech już nie chwili się swoją dietą więcej.
Indoktrynacja.. czyja? Po co? Komu i jak to służy?
@camper52 no oczywiście spółdzielniom mleczarskim, które w swej chciwości uzależniają dzieci od laktozy, żeby potem w dorosłości każdy podprogowo czuł potrzebę picia mleka i robienia sosów ze śmietaną!!! A tak na poważnie to jakim trzeba być idiotą aby nie wiedzieć czemu dzieciom serwuje się nabiał i jeszcze tkwić w tej swojej niewiedzy tak głęboko że logiczne rozwiązania tematu nawet nie przychodzą do głowy?
Spurek jest po prostu głupia.
@carlos53 Jeszcze tylko przez następne 1,5 roku trzeba ją będzie tolerować i się za nią w świecie wstydzić...
Jak ona jeszcze nie siedzi to nie wiem, za to wszystko co odwaliła i powiedziala
Jako osoba cierpiąca na nietolerancję laktozy i wstręt do mleka potwierdzam. Było tak. Indoktrynowani nie mlekiem. W latach 70 - 80 było to w dodatku mleko z jakiegoś pobliskiego PGR, śmierdzące kiszonką, którą karmione były mućki... Fuj!
@Aqq300
No było... 30 lat temu... Po czym był okres 20 lat, w którym nie było... A teraz dzieci dostają mleko w kartonikach na "wynos" do domu. Nikt im nie nakazuje tego pić, no chyba że w jakiejś szkole inaczej to się odbywa.
Jakieś ugrupowanie ją wpisało na listy wyborcze, a ktoś na nią głosował...
Przede wszystkim jest to tortura i jako taka powinna być zakazana.
@BOFH w/g Ciebie wyrabianie w dzieciach nawyku mycia zębów też jest pewnie torturą, mycia rąk po wejsciu do domu i toalecie też... To może w ogóle niech sobie dzieci robią co chcą
tę kobietę należy leczyć
Ale wegańskie diety w szkołach to by wcale a wcale indoktrynacją nie były, co nie, Spurku?
Jej to chyba dawno nikt nie indoktrynował.
To co ona twierdzi to bzdura, ale tak mi się przypomniało, że gdy chodziłam do podstawówki to rozdawali darmowe kartoniki z mlekiem, zwykłym lub smakowym. Ja nie mogłam z tego korzystać, ze względu na moją nietolerancje laktozy (ludzie w tamtych czasach o tym nie słyszeli), chociaż mleko bardzo lubiłam. No i tak właściwie to chciałabym tylko powiedzieć, że w takich przypadkach dobrze by było jakby rozdawali chociaż po kartoniku soku za darmo.
@niewiemnawett Ja co prawda w szkole żadnego mleka nie dostawałem, nie te pokolenie i dobrze. Że to indoktrynacja, to bzdura. Ale to jest narzucanie konkretnych produktów które nie każdy lubi. I sam jak przejeżdżam koło szkoły, to widzę że to jest głupi pomysł, sporo tego się gdzieś wala po chodnikach i się po prostu marnuje. Sam od dziecka mleka nie lubiłem i nie piłem. Lepszym rozwiązaniem, było by żeby chętni mogli dostać: sok, mleko czy tam wodę.
Jakby jej mózg włożyć do mrówki, to zajefajna grzechotka by wyszła.
Owszem, są programy "Mleko w szkole" o raz "Owoce i warzywa w szkole" adresowane do uczniów kl. I-V szkół podstawowych. Warunkiem udziału dziecka w tych programach jest p i s e m n a zgoda rodziców. Wiec o czym ona pitoli?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2022 o 19:46
Mój dzieciak kilka lat temu dostawał mleko w szkole. Ale najpierw były zapisy dla chętnych rodziców
Indoktrynacja?
Lepiej by się zajeła nauczaniem religii w szkole.
Mam 47 lat. Gdy chodziłem do podstawówki, na 15-min przerwie można było napić się cieplego mleka z kubka. Było super. Dodatkowo, dla biedniejszych rodzin, za miesięczny symboliczny abonament, dzieci mogły zjeść porządny obiad. Nie uważam że to było coś złego. Spurek to taka polityczna celebrytka, która zamiast cyca i tyłka wystawia na widok swój intelekt, byle tylko zabłysnąć.
Do Robert NY: dla Ciebie było super dla innych już nie