Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

To jest Chris Nikic. Urodził się z zespołem Downa i nie mógł chodzić, dopóki nie skończył czterech lat

0:30

Właśnie został pierwszym sportowcem z zespołem Downa, który ukończył Mistrzostwa Świata Ironman

www.demotywatory.pl
+
279 287
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Tibr
-1 / 3

Upór i konsekwencja są bardzo istotne dla osiągnięcia celów, ale niemniej motywacja i ludzie, którzy nas wspierają... Szacunek dla ojca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

Czy o to chodzi, żeby w zawodach pomagać zawodnikowi?
Czy to nie aby zaoranie idei tego sportu?

Czy naprawdę w życiu chodzi o to, żeby niewidomy mógł zostać snajperem, kulawy sprinterem, trędowata miską a niedorozwinięty profesorem?
Każdy powinien szukać w życiu swojej niszy, która da mu samorealizację i szczęście a nie w sposób absurdalny gasić kompleksy swoje lub swoich bliskich tam, gdzie go fizycznie być nie powinno. Współczucie nie może zastępować rozsądku. A jeśli już zastępuje nie jest to powód do chwały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 13Puchatek
-1 / 1

@koszmarek66

A kyo mu w czymś pomaga? Obejrzyj dokładniej filmik - jemu nikt nie pomaga, na ostatnich metrach inny zawodnik (zdaje się, że jego ojciec) obejmuje go ramieniem w przyjaznym geście ("Stary, dałeś radę"). Widać wyraźnie, że wcześniej bieganie sam. Nie dorabiaj teorii...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adi011290
0 / 0

@koszmarek66 Z tego co widzę to biegnie sam o własnych siłach, a to że miał kogoś kto biegł z Nim chyba niczemu nie przeszkadza. Sam brałem udział w paru biegach i bieganie z kimś jest lepsze, bo się wzajemnie mobilizujecie do podejmowania większego wysiłku, do wykrzesania z siebie 110%. Pytanie jakie należy tylko zadać, czy tego Ironmana chciał ukończyć sami Chris, czy np. rodzice chcieli coś komuś udowodnić. Jeśli to była jego decyzja to ani mi, ani Tobie to oceniać. Kiedyś chodziłem na pływalnię na zajęcia dla osób z niepełnosprawnościami i powiem tak, tam nikt nie chciał od nikogo litości czy współczucia, a wszyscy trenowali sami dla siebie, by zmierzyć się ze swoimi słabościami. Sam nie potrafiłem wtedy pływać (pływałem, ale tylko z deską, albo makaronem) choć mam dwie ręce i nogi, ale obserwując gościa, który nie miał rąk i tylko jedną nogę, i pływał, to zrozumiałem, że większość ograniczeń sami sobie tworzymy we własnych głowach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomek59
0 / 0

@koszmarek66 on chyba go tylko prowadzi. Ma napisane "przewodnik" na koszulce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
0 / 0

To ci dopiero demot. Ja z ujową klatką tzw. klatka szewska, nie dam rady przebiec więcej niż 15-20 metrów biec przez 1 minutę ;_; . Ostatnio szedłem po schodach razem z takim kolesiem na oko 120-140 kg i po jakimś czasie zatrzymał się, a ja zaraz potem zatrzymałem się by łapać oddech. Pomyślałem sobie, że kurde jestem w stanie ledwo co iść dalej niż taki otyły chłop na schodach. Nawet plecak cięższy niż 0.5kg obniża moją zdolność oddechową, a co dopiero przy kilogramowym(niby pewnie mógłbym iść dużo dalej niż ten otyły chłop gdyby nie plecak nawet niezbyt ciężki) ;/.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem