W moim środowisku (obrzeża małego miasteczka w latach 60-80) to był synonim obciachu. Jeśli ktoś chciał mieć porzadny motocykl szukał czegoś nawet przedwojennego z zachodu i koniecznie czterosuwa. To musiało mieć klang, a nie jakieś tam rympympympym dwusuwu. Koledzy mieli NSU, Horexa, BMW, BSA, Triumph. Ja miałem EMW, BSA i OK Supreme. Wtedy było jeszcze dość łatwo o takie sprzęty. Junak, M72, czy inny Ural były traktowane na równi z WSK.
I pomyśleć, że teraz nawet WSK urosła do miana motocykla kultowego.
Kolejna "legenda", tylko dlatego, że BYŁA, podczas gdy w zaplutym PRL-u niczego nie było. Technologia przedwojenna. Przy 125 ccm osiągi jak Simson albo Chart. W odróżnieniu od tamtych, wymagane prawo jazdy. Całkowite nieporozumienie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2022 o 19:26
@daclaw Bez przesady WSK była mocniejsza. 7KM vs 3-4KM. Druga sprawa że dało się te motorowery podrasować tak że dogoniły WSK XD... Ale to raczej "współczesne" czasy.
@adamis62 mój wujek czy ojciec robili prawko jedno i mieli też na motocykle a byli urodzeni w latach 60tych. Ojciec z 1964r. Więc teoretycznie mógł mieć maks 15 lat pod koniec lat 70tych. Może z latami 80tymi ci się pomyliło.
@rafik54321 Naprawdę? Tata miałby 75 lat w tym roku. Kat A miał odkąd mógł, a B robił dopiero w latach osiemdziesiątych. A zatem przez co najmniej 60 lat te kategorie były osobne.
@boomfloom To by wychodziło że moi przodkowie na lewusa jeździli? W sumie w PRLu wszystko możliwe XD...
Mój ojciec zaje****ł pocisk od czołgu z jednostki XD.
Wersja jednoramowa z prostokątnym światłem z tyłu, czyli nowsza. Kultowe były te z lat 60-tych. Podwójna rama i zaokrąglone tylne światło. Z tym, że to nie był dobry sprzęt (mała moc, zapłon się przestawiał).
Ja nie jeździłem nigdy (40+ na karku) ale dałem mocne bo pamiętam je, głównie z wizyt na wiosce u ciotki.
Wiejski Sprzęt Kaskaderski.
Ile to miało na sumieniu połamanych rąk, nóg czy powybijanych zębów...
@ZIWK oj tam jawy (te 50cc i 350cc) Simsony i MZtki nie mniej zasłużone xD
Wiejski Sprzęt Kaskaderski
W moim środowisku (obrzeża małego miasteczka w latach 60-80) to był synonim obciachu. Jeśli ktoś chciał mieć porzadny motocykl szukał czegoś nawet przedwojennego z zachodu i koniecznie czterosuwa. To musiało mieć klang, a nie jakieś tam rympympympym dwusuwu. Koledzy mieli NSU, Horexa, BMW, BSA, Triumph. Ja miałem EMW, BSA i OK Supreme. Wtedy było jeszcze dość łatwo o takie sprzęty. Junak, M72, czy inny Ural były traktowane na równi z WSK.
I pomyśleć, że teraz nawet WSK urosła do miana motocykla kultowego.
@adamis62 jeszcze te aktualne ceny...
Mój sąsiad miał Avo Simsona ,jak byłem młody robił na mnie wielkie wrażenie ten "potworny" silnik.
To chyba jest 3,,,, brat miał 4 i się jeździło po polach i płytach... po jezdniach mniej ale bywało gdzieś na zadu...iach
Model Kos... miałam, jeździłam, fajne czasy :). Nasz egzemplarz 41 letni dalej na chodzie i jest w rodzinie
Wusuki...
Na Gilu robiłem prawko na motocykl.
Kolejna "legenda", tylko dlatego, że BYŁA, podczas gdy w zaplutym PRL-u niczego nie było. Technologia przedwojenna. Przy 125 ccm osiągi jak Simson albo Chart. W odróżnieniu od tamtych, wymagane prawo jazdy. Całkowite nieporozumienie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2022 o 19:26
@daclaw Bez przesady WSK była mocniejsza. 7KM vs 3-4KM. Druga sprawa że dało się te motorowery podrasować tak że dogoniły WSK XD... Ale to raczej "współczesne" czasy.
Miałem WSK 175. Prawa jazdy A nie zrobiłem. Ale na wsi nie było to przeszkodą. Ujeżdżałem jeszcze SHL i MZ Trophy wujków.
@U99 Ile masz lat? Kiedyś kategoria A i B to była jedna kategoria XD...
@rafik54321 , co.masz na myśli pisząc "kiedyś"? Pamiętam, że pod koniec lat 70tych były osobne kategorie A i B.
@adamis62 mój wujek czy ojciec robili prawko jedno i mieli też na motocykle a byli urodzeni w latach 60tych. Ojciec z 1964r. Więc teoretycznie mógł mieć maks 15 lat pod koniec lat 70tych. Może z latami 80tymi ci się pomyliło.
@rafik54321 Naprawdę? Tata miałby 75 lat w tym roku. Kat A miał odkąd mógł, a B robił dopiero w latach osiemdziesiątych. A zatem przez co najmniej 60 lat te kategorie były osobne.
@boomfloom To by wychodziło że moi przodkowie na lewusa jeździli? W sumie w PRLu wszystko możliwe XD...
Mój ojciec zaje****ł pocisk od czołgu z jednostki XD.
Wersja jednoramowa z prostokątnym światłem z tyłu, czyli nowsza. Kultowe były te z lat 60-tych. Podwójna rama i zaokrąglone tylne światło. Z tym, że to nie był dobry sprzęt (mała moc, zapłon się przestawiał).
Na kosie taty.
Tylko Jawa 250 z 60 lat.